bloku: wiemy wiemy
tylko z czasem puszcza pasja - i autko niszczeje jeśłi jest eksploatowane.
Poświęciłem chwilę czasu na przeczytanie - przynajmniej pobiezne wątku. Wyraźnie widać tych, co się zachwycają, widzą same "okazje" - choć nigdy nie mieli jungtajmera i tych - co zeszli już na ziemię, i potrafią powiedzieć "auto, którego nie warto odbudowywać"
Ja byłem "po obydwu stronach baryklady" - kupiłem autko " w średnim wieku", jeździłem nim az skończyło 23 lata - i wreszcie przyznałem uczciwie: "nie stac mnie na niego!" I nie mówię tu o odbudowie! Zwyczajnie nie było mnie stać na utrzymanie go w stanie, na jaki zasługiwał. Dlatego: youngtmery - TAK, ale dla tych, co mogą sobie na to pozwolić: pod względem finansowym, czasowym, emocjonalnym też.. Sam nie ukrywam: marzy mi się kiedyś 25-letnie turboquattro. Ale najsampierw mam dom do wybudowania.. przedtem - mieszkanie do spłacenia
I dajcie spokój z tekstami: "o. okazja!". Jak okazja - to kup! postaw na podnośniku, doprowadź do serii i pokaż światu!. Bo dotąd - mimo szczerych chęci i zapału NIKT tutaj nie odbudował B2 czy C2. Są ambitne projekty zrobienia zabawek - , ale chłopacy robią je 4 fun - zaczynając od wrezania w b2q czy cq turbosilnika.
Ale łapcie okazje

Zachęcam. NIc tak melanholijnie nie nastraja, jak posiedzenie na parkingu/w garażu w ukochanym gruchocie w którym wysrało ze starości uszczelke pod głowicą, ze świadomością że trzeba spędzić kilkanaście godzin w garażu żeby to znów pojechało..