.: AUDI KLUB POLSKA :.

Ładny ale do zaopiekowania się.

http://cgi.ebay.de/Audi-80-Typ-81-Young ... dZViewItem

No Panowie, ja rozumiem, że wyremontowaliście tą dwusetę, ale żeby taka różnica...

Nawet niew iecie jaka to frajda jeździć takim EMERYTEM. Powoli do celu...orginalnego stanu. Każdy detal jak się dostanie gdzieś na allegro, złomowcu...pełen orgasm

POLECAM ZABAWĘ z pierwszymi seriami OOOO

Z B3 tez tak jest

bloku: wiemy wiemy
tylko z czasem puszcza pasja - i autko niszczeje jeśłi jest eksploatowane.


Poświęciłem chwilę czasu na przeczytanie - przynajmniej pobiezne wątku. Wyraźnie widać tych, co się zachwycają, widzą same "okazje" - choć nigdy nie mieli jungtajmera i tych - co zeszli już na ziemię, i potrafią powiedzieć "auto, którego nie warto odbudowywać"

Ja byłem "po obydwu stronach baryklady" - kupiłem autko " w średnim wieku", jeździłem nim az skończyło 23 lata - i wreszcie przyznałem uczciwie: "nie stac mnie na niego!" I nie mówię tu o odbudowie! Zwyczajnie nie było mnie stać na utrzymanie go w stanie, na jaki zasługiwał. Dlatego: youngtmery - TAK, ale dla tych, co mogą sobie na to pozwolić: pod względem finansowym, czasowym, emocjonalnym też.. Sam nie ukrywam: marzy mi się kiedyś 25-letnie turboquattro. Ale najsampierw mam dom do wybudowania.. przedtem - mieszkanie do spłacenia

I dajcie spokój z tekstami: "o. okazja!". Jak okazja - to kup! postaw na podnośniku, doprowadź do serii i pokaż światu!. Bo dotąd - mimo szczerych chęci i zapału NIKT tutaj nie odbudował B2 czy C2. Są ambitne projekty zrobienia zabawek - , ale chłopacy robią je 4 fun - zaczynając od wrezania w b2q czy cq turbosilnika.
Ale łapcie okazje Zachęcam. NIc tak melanholijnie nie nastraja, jak posiedzenie na parkingu/w garażu w ukochanym gruchocie w którym wysrało ze starości uszczelke pod głowicą, ze świadomością że trzeba spędzić kilkanaście godzin w garażu żeby to znów pojechało..

Masz tu oczywiście garsć prawdy. Jednak wierz mi że jest wielu którzy kupuja bo kochaja. W moim przypadku było tal że jeżdziłem prędzej B2a GTE z `85. Rozebrany był na części pierwsze i prawie w 100% zregenerowany...zostało poskładać. Niestety kiedy było podwozie złożone i chcieliśmy sie zabrać za budę rozkradli mi z garażu najwazniejsze i najcenniejsze rzeczy.

Dlatego teraz padło na drugie moje marzenie jak B2 w werscji 2d...rocznik`79. Na dzień dzisiejszy zostało położenie nowego lakieru oraz poszukanie odpowiedniej kanapy (oparcia) na tył. Pozostałe sprawy, jak mechanika jest w 100% sprawna (wiele nowych części) Częściowo wykupiona od klubowiczów. Na dzień dzisiejszy wydałem na to auto jakieś...6000PLN łącznie z zakupem (ale tu naprawdę była okazja - 1400 gdzie silnik przejechał realne 213000 km, mam pełną dokumentację od 1991 jak przyjechał do Polski co i za ile było wymieniane - głównie normalna ekspuatacja)

Można mieć marzenia i je spełniać...nawet powoli.

Niechce się martwićć, ale na zlocie w Bydzi Twój silniczek puszczał niebieskiego kopciucha z wydechu, więc nie wiem czy wszystko jest z nim na 100% ok

To chyba pomyliłeś autka... Bo każdy Ci powie kto dobrze oglądał ten samochód iż nie puszcza śladów spalania oleju...a jesli widziałeś w momencie kiedy miał maks obroty przy przegazowaniu to nic dzwinego...auto które nie przepali oleju przy maksymalnych obrotach to niesprawne auto. Silnik w tym aucie przejechał 213 tys. i jedyne co musiałem zmienić po przeglądzie (dogłębnym) do kable, kopułkę rozdzielacza wraz z palcem oraz świece. Wiadomo oleje i filtry rzecz codzienna.... Więc nie wiem skąd ten dym...nawet na filmie nie widac jak startowałem z EDDem...

Ale kilka osób było naprawdę blisko, a następne tez kilka osób pracuje dalej...

Nie pieniaj się tak, mówię Ci tylko o tym, dlatego, zebyś się tym zajął. Twoja 80tka nie była pierwszym autem jakie widziałem w życiu i potrafie rozpoznac furę, która puszcza kopciucha z wydechu.
Mam do czynienia i ze starymi i z nowymi silnikami i żaden jak jest zdrowy nie ma prawa puścić choćby odrobiny niebieskiego dymku.
Moze gumki na uszczelnaiczach już sparciałe?

Nie no spokojnie to rpzyjołem ale zastanawia mnie fakt iż cały silnik był sprawdzany. Gruga sprawa że na przejechanych 1000km gdzie ponownie wymieniłem olej ubytku było zaledwie ok. 50ml według miarki... No ale jeśli widziałeś dymek to jeszcze go raz sprawdzę ile mi oleju zjadł za jakieś 5000 kiedy mi pyknie 10000 od ostatniej wymiany i zobaczymy... Póki co dzięki

A ja chce YT - Audi Coupe B2q - to już chyba też zyskuje - przynajmniej nie traci! Obserwuję ceny tych i Ur - kiedyś za 5-6 tys euro był uerek (pamiętam naet za 6-7 tys DM), teraz za ładne B2q trzeba dać min 4-5 tys euro.

No, z tą ceną 4-5 tyś nieco przesadziłeś, Ja miesiąc temu za ACQ B2 z motorkiem JT z roku '86 zapłaciłem duuuużo mniej, ale wszystko zależy od tego co określamy jako "ładny stan". Ja mój określam jako mechanicznie dobry, blacharsko umiarkowany i wiem, że przede mnią i autkiem długa droga prowadząca do pełnego przywrócenia dawnej świetności.

Właśnie to o czym wspomniałeś. Idąc na kompromisy, można trochę uskubać z tej sumki. Ja niestety nie dłubię sam w autach, czas, dom nie pozwalają mi na to. Dlatego moje kryteria wyszukania auta są inne. Nie łudzę się że coś "przy nim zrobię". Oczywiście nie mówię o bieżących sprawach.
Ostatnio sporo czasu poświęciłem na studiowanie giełd w zach. europie. I jak w wielu przypadkach okazuje się że okazyjna cena takich aut oznacza jakieś wyrzeczenia. Przywiązuję wagę do stanu auta, ale też jego oryginalności. Ważnym jest też dla mnie jego przeszłość "wypadkowa".
W przypadku egzemplarzy w Polsce niestety - rodzynki nie trafiają się, nie za grosze. Mamy za sobą okres, kiedy Ci którzy je posiadają, poznali ich wartość i unikatowość. Ale okazji trzeba szukać. Zastanawiałem się właśnie nad wspomnianą wcześniej Audi 200 5T (czy ona nie była wystawiona jako Audi 100??), którą kupił kolega z Malborka - nie posiadała listew bocznych co już budzi moje podejżenia (może niesłusznie). Takie moje zboczenie.
Ale to chyba dobry okres by trafić właśnie takie auto, które z czasem zyskuje. Tak też rynek u nas się zmienia. Zaczynamy dostrzegać klasyki... Kiedy w 99 roku miałem Urkę, spotkałem niewiele osób, które wiedziały coś o tym sprzęcie. Teraz na forach ja mogę się doszkolić w tych tematach.
Ale się rozpisałem.... RATUJCIE te AUTA.

Pisanie o podejrzeniach spowodowanych brakiem listew w przypadku auta mającego 25 lat jest trochę niedorzeczne
A kolega stwierdził, że jego miłością jest jednak B2q i za 200 5T chce 4000.

200 5t to wspanialy samochod
ale tak jak jest wspanialy tak jego blachy sa totalnie paskudne i gnije w oczach
za 4k to wole mojego.. mimo sentymentu do c2

http://www.mobile.de/cgi-bin/displayAdd ... &Picture=2

Kuba dla Ciebie ...i nie tylko dla Ciebie. Kasa konkretna co świadczy o tym jak mija czas na korzyść tych aut. Szkoda że taki kawał drogi po nią. Ale to jakby kupiść za 20 tys zł - tak szybko licząc - nowe Audi. Stan super, jestem pod wrażeniem.

PS. nie mogę wstawić avatra

Noooo smakowity kąsek , aczkolwiek trochę goły w porównaniu do mojego

Niestety takiego autka byś w Polsce za taką kasę nie sprzedał. U nas samochód to w dalszym ciągu dobro luksusowe i prawie każdy chce szpanować przed sąsiadem jak najnowszym autkiem. Wręcz by Cię wyśmiali i otrzymał byś komentarze: "Panie za tą kasę to ja A4 mogę sobie kupić", albo "Po tyle to już S2jki chodzą"

Poza tym Polacy są przyzywczajeni do 15 letnich aut z przebiegami nie przekraczającymi 150tys km, więc jakieś 115tys km w horrendalnej cenie nie zrobiło by na nich wrażenia

dla dobra auta niech zostanie tam gdzie jest

No pewnie! 200 C2 nie niała listew na drzwiach - tak jak ten egzemplarz z mojej stodoły....yyyyyy, to znaczy z musem w Ingolstadt. No chyba że ta perełka w muzeum też miał "druciarską przeszłość" po wizytach u "pana Zenka"