pajak100 napisał(a):
To są po prostu uroki dieslów. Musi trochę grzechotac i drżec. Coś kosztem czegoś
Wątek dotyczy V6 (2.5 TDi). Jeżeli komuś cokolwiek drży w samochodzie z tym silnikiem, to powinien czym prędzej udać się do mechanika. Konstrukcja z założenia została zbudowana do falgowego A8 i między innymi dlatego wyposażono ją w wałek wyrównoważający ... .
pajak100 napisał(a):
Najbardziej miękko i niesłyszalnie, a także dostojnie pracuje silnik Mercedesa W 124 3000 TD pochodzący z początku lat 90.
Miło brzmi i to wszystko ale porownanie wtrysku bezpośredniego do vorkommory moim zdaniem jest "bez sęsu" ... . Na takiej zasadzie można też porównywać np. do silników benzynowych albo dwusuwowych diesli w lokomotywach ... .
pajak100 napisał(a):
Mercedes to niestety precyzja
, a reszta może go gonic i naśladowac.
Bzdura do kwadratu ... . W 190-tce (miała wtedy 5 lat) huczał dyfer, z silnika lało się jak z konewki, stacyjka poszła w pizdu w najmniej odpowiednim momencie ... . W kolejnym aucie (W124 250D) musiałem wymieniać np. końcówki wtryskiwaczy (miał 3 lata i ok. 100 tyś.). Kupiłem następnego (2 latek 250D) - chciał się spalić ale mu nie pozwoliłem (geblasemotor w konsoli nie jest zabezpieczony). Potem minęło kilka lat i dostałem w ręce ("służbówka") 300TD Turbo '98. Nie miał jeszcze roku i był bezwypadkowy. Roczny koszt serwisu (PL ASO) kosztował 27000 netto w 1999 roku (faktury do wglądu) ... . W tym aucie (z)jeb..ło się wszystko oprócz skrzyni biegów (automat), a na koniec jakiś pechowiec go ukradł ... . W koleinach wypełnionych wodą czułem się jak na żaglówce podczas sztormu, silnik konsumował 2 litry oleju na 3000 km, serwis oczywiście nie widział problemu. Dziękuję, postoję. Rzygam "gwiazdą" . Na zawsze ... .
Aha - dwa tygodnie temu gościłem u siebie człowieka pracującego na eksponowanym stanowisku w Mercedesie (m.in. jest właścicielem 7-miu patentów zastosowanych w "S") - w jego opinii nic się nie zmieniło ... .
Wspomniana osoba twierdzi, że dopóki z nazwy koncernu nie zniknie dopisek "AG" - dalej będzie źle.
PS: Problem z korozją to już w ogóle prawdziwy "majstersztyk" ... .