.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam. Mam taki problem. Pękł mi pasek wieloklinowy, nic takiego by sie nie stało gdyby jego strzępy nie wkręciły się w rozrząd . Przeskoczł mi pasek tylko nie wiem teraz o ile. Obroty silnika były ok 1200 jak zgasł Nic nie puka w silniku więc mam nadzieję że może nic się nie stało
Zastanawiam sie :
1. czy ustawić i założyć drugi nie rozbierając (bynajmniej narazie)
2. czy od razu pruć głowice i patrzeć co pogięte
3. ile średnio biorą za robociznę rozrządu albo naprawe głowiczki
Chciałem sam to zrobić ale nie mam podnośnika a wszystkiego od góry zrobić raczej się nie da. Najlepsze to że paski z rolkami jezdziły 2 tygodnie w bagażniku ale nie bylo kiedy ich wymienic

Pasek możesz założyć nowy i przekręcić na sucho wałem w celu sprawdzenia czy nic się nie zblokuje.

Ale wg mnie wiadro zaworów i tak pójdzie na wymianę.Nie wierzę że coś nie poszło.
Jeśli chodzi o koszty.Możliwe że przy najlepszych wiatrach skończy się na max 800-1000zł.
Z reguły jednak kwota zamyka się w 2000zł.

Tak właśnie myślałem że tak może być. kręciłem rozrusznikiem to nic nie pręży krecił w miarę lekko ale na tym przestawionym. Pasek klinowy Pękł mi 5 km od Grójca a do domu 130 km tu ani narzędzia ani nic to mowie moze dolece do jakiego majstra to zarzuci nowy pasek i bedzie narazie ale po 2 km zgasł myślałem moze ze jakiego błęda kkomp zlapal . Mowie rozrzad siedzi to myśle jest git bo go nie zerwało. Braciak dojechał z narzedziami i paskiem. Założyłem krece a tu kaplica odkreciłem rurke od paliwa patrze leci no to mowie po ptakach dojechałem na sznurku do domu podlaczylem pod kompa i mowi ze blad jest synchronizacji koł a po drugie jak zdjąłem osłonę rozrządu to wyjąłem 15 cm paska klinowego z odznaczonymi zębami.

A miałem nadzieję ze może przeleciał przez koło pompy i tam sie przestawiło.
tak się pocieszam

Też w tym temacie byłem kiedyś optymistą.Jednak 2 pęknięte rozrządy mnie wyleczyły....chyba że jeździsz oplem z 8 zaworową głowicą

Stwiedziłem że sam zrobie tą naprawę. Tylko chciałbym zaczerpnąć porady na co szczegolnie zwrocic uwage przy wymianie rozrządu i ewentualnie wymianie zaworów. tdi nigdy nie robilem a nie chce za mocno rozbierać a może ma ktoś jakąś dobrą metodę na to. Do warsztatu nie dam bo jak widze to co te majsty w okolicy robią to aż strach. Mam znajomka w serwisie vw to w razie czego i jakie narzedzie specjalistyczne pożyczy. Pompe wtryskową pewnie trzeba bedzie sprawdzic i ewentualnie ustawic co?

Silnik jak silnik. Nie ma żadnych problemów przy rozbiórce R4 TDI.
Silnik lekko w górę, micha w dół, korby odpiąć i wyciągaj tłoki z korbami. Głowicę wyrywaj razem z turbiną, rozepniesz ją na stole.
Od razu w głowicy wymieniaj wszystkie prowadnice zaworowe oraz uszczelniacze. Mile widziane nowe samoregulatory.
Po wyjęciu korb będzie wiadomo, czy się nie pogięły, tudzież zobaczysz stan zaworków.
Przy okazji - oglądnij stan pierścieni tłokowych (jesli zuzyte - precz z nimi) oraz wyczyść dokładnie tłoki (rowki w szczególności ).
Jeśli pogięło więcej niż jedną korbelkę, wymiana wszystkich może być nieopłacalna , jesli pogięło tylko zawory - śmiało remontuj.
Po szczęśliwym zakończeniu lej full syntetyka i ustaw precyzyjnie kąt wtrysku.
Przy wymianie rozrządu pamiętaj o nowych:małym kółku na wale, śrubie na wał , pompie wody.
Jak już będziesz miał turbinę w łapce, wyczyść wszystkie doloty łącznie z dolotami EGR`u.
Po zakończonych pracach daj mu 1000 km popracować w niezbyt ciężkich warunkach.

Jedynym ustawieniem pompy będzie regulacja kąta wtrysku , więc przyda się VAG/laptop+VAG-Com.
W razie czego mogę udostepnić fotki wybebeszonego 1Z`ta

Pwiem szczerze że ostre zdziwko mnie wzięło. Rozebrałem dziś rozrząd. pasek przeskoczył o 4 zęby. ustawiłem na znaki przeleciałem ze 2 razy najpierw na sucho patrze coś tam sie kompresuje w tych garach. No to ja w bednyks a on zahulał jak młody . Jutro ustawie kąt wtrysku wykasuje błędy i zobacze bo narazie to nie to samo co bylo przed. Zbadam jeszcze ciśnienie w cylindrach jak bedzie słabe to dopiero zrzucę głowicę bo może jednak jakiegoś małego boksa dostał. przejechałem narazie ok 30 km tak nie za osto i nic nie było słychac że mu sie pogarsza ale i nie polepsza

Mozliwe, ze po prostu miales szczescie i nic sie nie stało, ale dla pewnosci pomierz kompresję na ciepłym i zimnym motorku.