.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam, dzis wymienialem swieczki zarowe. 3 stare bez problemu sie wykrecily i nowe wkrecily, natomiast z jedna problem, juz przy wykrecaniu starej szlo ciezko(z pozostalymi leciutko przy wykrecaniu). Jak juz sie wykrecila ta jedna oporna to przy wkrecaniu nowej nie udalo sie juz wkrecic nawet tak zeby gwint sie schowal. Wykrecic tez sie juz nie da:(
Takze sprawa wyglada tak ze jedna swiece mam wkrecona tylko do polowy gwintu I pytanie oczywiste: czo zrobic z tym fantem? I to mozliwe ze przez ta jedna niedokrecona swiece dzis w nocy po postoju na mroziku puscil po odpaleniu dluzszego bialego bączka, tj nie jak zazwyczaj ze kilka sekund i miija takie dymienie, tylko naprawde dluzej? Oczywiscie po przejechaniu kawalka drogi dymek zanikl:) chyba ze to byla para wodna, mrozik, wilgoc itd, bo autko cale w lodzie bylom dach, szyby, a nie padalo:]
Wiem ze gdzies juz byly o tym tematy ale zważcie na godzine o ktorej pisze

Przy takich "mrozach" odpalisz jeszcze bez świec. Biały bączek to mnóstwo niespalonego paliwka. Sprawdź kąt wtrysku bo to najczęstsza przyczyna pisania na forum odnośnie problemów z odpalaniem.
Jeśli chodzi o świece to Ci nie poradzę za bardzo. Trochę wtopiłeś bo chyba nie trafiłeś w gwint. Spróbuj podgrzać same świece bez odpalania silnika, może da się wykręcić. Ale jak ukręcisz to "dzonk".

kąt mam miminalnie do przyspieszenia, to wiem akurat:) dzis u mnie bylo ponizej -5 stopni, wiec to jednak juz jakis mrozek;) a o bąka pytam bo zazwyczaj, o ile jest, to byl taki kroki, kilka sekundek, a wczoraj poki nie ruszylem to za mna stala biala sciana, a stalem z jakas minute zanim z szyb lod nie zszedl, potem sie uspokoilo jak ruszylem:)
ps, wie ktos moze gdzie w warszawie niedrogo i dobrze mozna załatwic temat tego kątu wtrysku i jaka to kasa? i jak to tak naprawde z nim jest, brac pod uwage tylko to co mowi komp? bo gdzies mi sie obilo ze powinno sie go sprawdzac jakims kluczem zegarowym czy czyms takim:/

Jeśli nie puszcza kompresji nic nie ruszaj.
Niestety - w chwili gdy padnie akurat ta świeca czekać cię będzie zdejmowanie głowicy ...

a co do tego nietypowego, bo w przypadku mojego auta pierwszego, bąka moglbys sie wypowiedziec?;)
co do tej swiecy to czlowiek z serwisu audi dal mi namiary na zaklad ktory sie zajmuje obrobka mechaniczna silnikow, i powiedzial ze tam mi załatwią temat tej swiecy na samochodzie. Zadzwonie, spytam, obadam, podziele sie wrazeniami;) bo zdjecie glowicy to czarny scenariusz:(
a czym sie moze objawic ze puszcza komprecha?
i jak ta swieczka jest wkrecona tylko do polowy gwintu, to spelnia ona swoja role ze juz nie dogrzewa jak powinna?
i calkowity OT, Basket mozesz powiedziec ile Ci pali Twoj AFNek? Tak normalnie srednio. Bo nasluchalem sie opowiesci ze niektorym pali 5L i to w normalnej jezdzie, nie PSJ;) Chcialbym poprostu porownac z moja organoleptyka:)

Jesli masz taki zakład i wiesz , ze zrobią to dobrze - bądź dobrej myśli.

Co do spalania - ja mam quattro i nasłuchałem się , że palą 5/100, ale to można włożyć między bajki

Generalnie zdrowy AFN ośka spala średnio 6-7/100 a quattro 7-8/100.
Oczywiście mowa o jeździe miasto 70% - trasa 30% - czyli typowej sytuacji.
Jeśli udajesz sie w długą trasę - licz się ze spalaniem < 6/100 w ośce i <6,5/100 w quattro.

ten zakladzik ma u mnie w rawie filie, i tacie np planowali glowice w 3 letnim benzynowym 3.2 v6 i zle im to nie wyszlo(czyt. 2 lata juz jezdzi i nic sie nie dzieje:) ich glowna siedziba jest pod piasecznem, i tam sie tez udam i spytam:) diesel wymaga wiekszej troski niz jakas tam bienzin, dlatego wole do ich "centrum" sie wybrac:p a jak jest z ta utrata kompresji, jakie objawy by wyskoczyly?
ze spalaniem tak tez myslalem jak mowisz, u mnie takie srednie to jest wlasnie ok 6,5l gnojowki:) tyle ze na baku nawet jak bardzo sie staralem nigdy nie przekroczylem ok 1050km, zazwyczaj jest to ok 950km, dlatego pytam:)
podziękował:)

Całkowita racja Basket, zgadzam się w całej rozciągłości.
Jedynie raz na Niemickiej autostradzie stała przedkość przez ich land średnie wyszło mi 5,2l/100km co było dla mnie szokiem, natomiast w mieści i trasie mieszanej jak napisałeś. Dodam tylko że w Krakowskich korkach idzie czasami dojść do 10l/100km

bellatrix, mowisz o AFNie czy AKE ktory masz w podpisie?

Na zimnym silniku nalej troszkę wody na miejsce , gdzie uszkodzona świeca łaczy się z blokiem, jest tam delikatny dołek. Uruchom silnik i przez 2 minuty obsereuj czy ciśnienie nie wywołuje baniek powietrznych.
Jesli nie ma baniek - kompresja nie ucieka.
Po 2 minutach obserwacja nie ma sensu - głowica się nagrzewa i płyn zacznie bąbelkowac , ale na skutek temperatury.

a czy jest to bezpieczne?;) pytam bo swieca to w koncu czesc elektryczna. no i jesli nie daj Boze jest jakas neiszczelnosc w tym gniezdzie i woda przedostanie sie tam glebiej w gniazdo i jeszcze dalej?

Panowie... w moim AKE miałem dokładnie ten sam problem przed tygodniem - wykręciła się świeczka troszkę a później ani w lewo ani w prawo... Walka trwała ze 3-4h aż w końcu mój mechanior "wyrwał" świecę z gniazda - a już też miałem mokro w spodniach i czułem się lżejszy o jakieś 2000 pln na zdejmowanie głowicy... Świeca wyglądała tak:
http://www.bramstal.pl/audi/swieca.jpg

Udało się ją wymienić na szczęście... bo gwint w głowicy był nieruszony...

Dlatego lej na uruchomionym silniku

Na moje to kopcenie może wynikac ze zmniejszonej kompresji na cylindrze ze słabo wkręconą świecą. Świeca nie uszczelnia się na gwincie a na stożku tuż za elementem grzewczym. Jeżeli świeca nie jest dokręcona to powiększyła się komora spalania (niby mało ale w dieslu to ma duże znaczenie) i napewno na gwincie też lekko popuszcza ciśnienie. Ja bym jej tak nie zostawił.

ehh, lipka z miodem, po rozmowie przez telefon na aucie zrobic sie tego fanta nie da:( na zdjetej glowicy naprawa to grosze. ale trzeba zdjac.. jakie to mniej wiecej pieniadze zdjecie glowiczki?:( tylko delikatnie prosze:( i jak juz ja zdejme to co przy okazji mozna zrobic dla silniczka?

Przed ściągnieciem jej spróbuj jeszcze raz wykręcić tą świece... masz do dyspozycji około 40Nm żeby nie ukręciła się świeca. Spróbuj.....

AKE of course

Teraz nawet jak się ukręci to powiem szczerze, że żadna różnica... Spróbuj ją pociągnąć i wykręcać (najlepiej kluczem zaciskowym) - niewiele masz do stracenia... a u mnie się udało...

a na co jest wieksza szansa, ze uszkodzil sie gwint na swiecy czy w gniezdzie? czy tu i tu? taka swieca generalnie jakby sie nie skonczylo juz jest do wyrzucenia?

Galic - ta świeca i tak jest już do wyrzucenia ... .
Jeżeli wszystko jest "normalnie", to gwint w głowicy raczej się uchowa (oby ...) - tak jak to było u Grzesia.
Wojtek_2 ma absolutną rację mówiąc, że kompresja na tym cylindrze jest żadna ... (tutaj nawet grubość uszczelki ma znaczenie, a co dopiero objętość świecy).
Nie wiem dlaczego nikt wcześniej o tym nie wspomniał ale istnieje zagrożenie, że pozostawienie sprawy tak jak jest - w końcu może spowodować "samoistne wystrzelenie" świeczki, która wtedy już na pewno pociągnie za sobą gwint z głowicy i narobi takich strat, że ze "śmiechu" Ci tyłek odpadnie ... .
Poszukaj "złotej rączki" - w mojej ocenie ciągle istnieje cień nadzieji, że ktoś z wyczuciem w rękach - być może usunie strupiałą świeczkę bez dodatkowych strat.
Nie działaj na chybcika - niech ktoś podejdzie do sprawy metodycznie - zachętą powinien być przypadek GrzesiaB i to, co słusznie napisał Wojtek_2 ... .

Powodzenia ...