Lotus napisał(a):
Piotr
Moglo by nastepowac przegrzanie gdyby nie bylo rolek na dzwigienkach. Nastomiast poki co sa i nie ma przegrzania bo silnik to nie piec martenowski.
No właśnie o to chodzi, że najpierw zaciera się rolka (co niektórzy zdąrzyli to wyłapać zanim pękł wałek - a dokładnie bieżnia). Zatartą dźwignię było dane mi już oglądać osobiście, więc ... .
Lotus napisał(a):
Gdyby cokolwiek sie przegrzewalo i brakowalo by filmu olejowego to doszlo by do zatarcia. A tam sie nic nie zaciera.
Po pierwsze, jak wyżej napisałem - zaciera się, po drugie materiały pękają również od naprężeń termicznych, chociaż nic o siebe "nie ociera".
Doskonałym przykładem mogą tu być np. głowice w silnikach 1,9 PD - w których lekko licząc 90% ma spękaną głowicę, tylko na tyle szczęśliwie, że nie powoduje to negatywnych skutków eksploatacyjnych ... .
Jedynie największym pechowcom wydmuchuje (nomen-omen metalową) uszczelkę kiedy pęknięcia docierają do bardziej newralgicznych miejsc.Lotus napisał(a):
Naturalne jest ze temperatura oleju bedzie wieksza latem niz zima i ze moze byc wieksza przy obciazeniach, ale nadal sie nic nie zaciera tylko PEKA lub UKRECA.
Ile ukręconych (nie pękniętych ale ukręconych) wałków nowej generacji widziałeś osobiście ???
Ponadto pozwolę sobie zauważyć, że kiedy nastąpi nieszczęśliwy splot okoliczności, to wałki "ukręcają się" we wszystkich silnikach, benzynowych i dieslowskich - i w żadnym razie nie świadczy to o powszechnej wadzie konstrukcyjnej, a zazwyczaj o innym zaniedbaniu serwisowym lub zwykłym nieszczęśliwym przypadku ... .
Lotus napisał(a):
Jesliz zas chodzi o awaryjnosc tych silnikow pod wzgledem walkow to bedzie ona sie pojawiac tylko w tych silnikach ktore sa najblizej poczatkowej fazy produkcji seryjnej. A to ze widziales taki walek na fotkach swiadczy o tym ze nie dokonca wiesz na czym polega problem.
Pewnie masz racje ...................................
.
Lotus napisał(a):
Stad bierze sie Twoj pomysl na przegrzewanie. Mysle ze w przyplywie slusznych emocji po przeczytaniu informacji serwisowej z ELSA przekazales wszytskim nowosc o wadliwosci walkow ,bo wlasnie z powodu wadliwosci znalazla sie w ELSIE notatka dotyczaca tego problemu. Nawiazuje do linku ktory zalaczyles wczesniej. Pozniej wycofales sie z tego nie wiedamo dlaczego budujac wlasna teorje na ten temat.
Może znasz się na samochodach ale detektyw z Ciebie żaden ... .
Otóż ELSA wskazuje na problem ale nie tłumaczy jego bezpośrednich przyczyn i nic nie mają tu do rzeczy emocje. Nie wiem co masz na myśli ale z niczego się nie wycofuję ... . Jedynie pęd do wiedzy i wrodzona ciekawość (a kiedyś także stukający silnik pewnej AKPowej niuni) spowodowały (jak zwykle), że postanowiłem zgłębić zagadnienie "od podszewki" ... .
I udało mi się poznać problem na tyle daleko aby wspomóc "w biedzie" kolegę z forum, a przy okazji innych użytkowników skutecznie ustrzec przed ewentualnym pękaniem wałków... .
Lotus napisał(a):
Ale drogi Piotrze nie poprawiaj fabryki stosowaniem innego oleju bo to sie mija z celem. Zarowno Ty ani tez ja nie prowadzimy labolatorium analiz w zwiazku z czym musimy postepiwac zgodznie z zaleceniami producenta. Producenta ktory ma czasem problemy z niektorymi rozwiazaniami I ktore pozniej musi modyfikowac.
Nie poprawiam ani Audi AG, ani nawet producentów oleju ... . Biorąc pod uwagę nie tylko problem wałków rozrządu ale cały szereg innych bardzo niekorzystnych zjawisk jakie mogą nastąpić w silnikach eksploatowanych na oleju LL - sugeruję/proponuję/namawiam do rezygnacji z tegoż ścierwa na korzyść jak najbardziej dopuszczonych przez producenta produktów z normą 505.00 !!!
Różnica polega na tym, że zamiast produktu stworzonego na potrzeby działów marketingowych i ekologów (bo LL nie jest niczym innym) - zalecam stosowanie prawdziwego oleju, zdolnego właściwie smarować (i oczyszczać !!) cały silnik -nawet w trudnych warunkach pracy ... .
Tak więc Kolego Lotus - prosiłbym abyś nie wkładał mi w usta czegoś, czego nie powiedziałem i abyś z taką lekkością nie manipulował moimi słowami ... .
Przy okazji zwróć jeszcze uwagę na taki drobny "niuans", że z olejem LL ciągle dzieją się różne rzeczy i ostatnio zapanował trend "powrotny" w kierunku jego pierwszej generacji, ponieważ najnowsze generacje smarują coraz gorzej i producenci samochodów (nie tylko Audi ale i wszyscy inni) nie bardzo wiedzą jak pogodzić wodę z ogniem ... . Jeżeli zaś powyższa informacja jest dla Ciebie czymś nowym - to poprostu z niej skorzystaj - klienci na pewno będą zadowoleni kiedy uchronisz ich od zbędnych wydatków ... .
Lotus napisał(a):
Jesli zwrocimy uwage na to ze jak slusznie powiedziales tylko walki ulegly zmianie a reszta glowciy pozostala bez zmian to zyskamy glowny i nie podwazalny dowod na ich blad konstrukcjny.
To tylko Twój punkt widzenia, a nie żaden niepodważalny dowód ... . Z mojej pozycji i zgodnie z posiadaną na tę chwilę wiedzą stoję na stanowisku, że walki poprawiono pod kątem "dodatkowej" ochrony na okoliczność "zaniku smarowania", a nie dlatego, że pierwsza ich generacja była wadliwa .... .
I co mi zrobisz
??
Lotus napisał(a):
Tak wiec ostatecznie moim zdaniem do awaryjnosci walkow bedzie dochodzilo najwiecej do numeru nadwozia
4B-5-010000
Czyli 10 000 modeli A6 mialo pecha a w tym moj klijent ktorego auto miescilo sie w tym przedziale.
A moim zdaniem, gdyby wada wałków w silniku Twojego klienta była taka oczywista, to otrzymałby nowe w ramach "kulanz-u". Widać nastapił jeszcze inny splot okoliczności, skoro silnik nie załapał się na akcję serwisową ... .
Lotus napisał(a):
Mniejsza awaryjnosc bedzie w modelach od numeru
4B-5-01001
4B-5-021880
I calkowite zazegnanie problemu dla modeli
od numeru 4B-5-021881
Być może tak, być może nie ... . Sprawdzałeś to w jakikowiek sposób i masz pewność, że zmiana oznaczeń katalogowych wynika wprost z ulepszenia konstrukcji wałków ???
Przecież równie dobrze zmiany mogą odnosić się np. do kół zębatych lub "czegokolwiek innego" ....
.
Lotus napisał(a):
Jesli chodzi o silniki 2.7 lub 3.0 to omowmy ich problem gdy pojawi sie jakis post. Nie chce znow zostac posadzony o auto reklame i przechwalanie sie wiedza. Zostanmy przy 2.5 TDI i wadliwych walkach.
Ja tam widzę analogie już dzisiaj i dlatego przywołałem ten przykład ... . Na takiej samej "zasadzie" jak wspomniałem o nagminnym pękaniu głowic w PD-kach ... .