.: AUDI KLUB POLSKA :.

Stamlej jak byś zrezał taką pompę to by było mistrzostwo świata

i większość tych darmozjadów co to niby regenerują została by odcięta od źródełka albo robili by to w normalnych pieniądzach

Spanky - aż tak narwany nie jestem Pozatym z uepsutą używką jest ten problem, że nie wiesz co z nią było przed padem i co ktoś namotał...

Krzycho Ale na 100% jak tylko moja zliczy pada to się za nią zabieram! Pozbieram wtedy wszystkie materiały jakie tylko będą do zdobycia i zacznę "DZIEŁO"
Od dzisiaj jest to moją życiową ambicją

A jak narazie wszystkim polecam lać MIXOL i modlić się co dziennie... Boże oddal ode mnie to cierpienie...

firma którą podałem powiedziała że robi to za 1600, jeśli uda się naprawaić sterownik, w przeciwnym razie dostaje nowy sterownik (stary zwracają) i płacę 2000 czyli tyle ile w autoryzowanych serwisach bosha.
poza tym koleś twierdzi że można naprawić samą elektronikę ale wtedy nie dają gwarancji.

Sebmis dowiedz się proszę jak najwięcej szczegółów z naprawy - udaj laika ale ciekawskiego co coś tam się zna na elektronice, coś tam słyszał od kumpla itd... blablabla.
Przyczynisz się do zwycięstwa

Trzymam kciuki za powodzenie.

Oczywiście, że Ciebie ominie taka "przyjemność", ponieważ:

1. VP44 w modelach poliftingowych (od RM 2002) psują się niezwykle rzadko "co do zasady".
2. Stosujesz Mixol więc o zużyciu mechanicznym też można zapomnieć (albo oddalić zagrożenie o kilkaset tysiecy kilometrów).
3. Pompa VP44 w Allroadach jest zabezpieczona dodatkową chłodnicą paliwa i pompką wymuszającą "przyśpieszony" obieg G12 w tejże chłodnicy.

Wnioski końcowe: Stamlej nie będzie miał okazji żeby pomóc AKPowiczom w tej sprawie ...
Chyba, że dokupi sobie jakieś AFB/AKN lub zatankuje Pb/rozpuszczalnik/smołę zamiast ON ... .

ale czego sie nie robi dla poglebienia wiedzy i kolegów z AKP ....

Ja moze nie ogarniam tematu ale nasuwa mi sie jeden wniosek z calej dyskusji :

rzecz nie do pomyslenia w VP37

koniec OT

Pozdrawiam

bo to dwie rózne konstrukcje ...

Przepraszam ... ale co jest "nie do pomyślenia" w VP37 ?? "Często-gęsto" wyrobiony nastawnik czy może "rozszczelniający się" tłokorozdzielacz utrudniający rozruch zagrzanego silnika ??
O ile mi wiadomo - awarie VP37 tego typu pojawiają się w przedziale od około 180 do 300 tyś.km (zależnie od kilku czynników), a więc w podobnym okresie co psujące się VP44 ...

... ale macie rację Panowie - skończmy to OT bo z urban-legendami trzeba walczyć (Kolego Przemik), a nie pielęgnować ich ... .

To mnie Piotrze pocieszyłeś - oczywiście żartuję


Dzięki - podtrzymuję swoją obietnicę.
Jeżeli kiedy kolwiek założę topic "Moja VP44 umarła " - to w treści posta z pewnością znajdziecie: "ale się nie poddaję, mam banana na twarzy i już kupiłem worek oporników, tranzystorów... - wieczorem zaczynam!"





Ucieszyłeś mnie tymi słowami


Taki "luksus" chyba mają także użytkownicy innych V6tek - ale przeglądnąłem elsę i etkę, niestety nie znajdując odpowiedzi na pytanie od kiedy i gdzie była montowana chłodniczka Z tym nie pomogę niestety. Także musicie samemu sprawdzić Znajduje się ona nad deklem lewej głowicy.
Chyba że Piotr uchyli rąbka tajemnicy


Sam Master Yoda AKP się wypowiedział na tan temat - więc mój komentarz jest raczej zbędny.
Polecam wszystkim którzy mają diesla 250-300ml na zbiornik paliwa.



Może i do tego dojdzie Mam jechać do hutrowni po rozpuszczalnik?

Reasumując - obiecałem i jeżeli tylko spotka mnie taka "niespodziewanka" - dołożę wszelkich starań, żeby ją naprawić własnoręcznie. Oczywiście efekty pracy zamieszczę w postaci pięknego tutoriala

SebMis przykro mi z VP44 , kijowa sprawa, ale napewno szybko reanimujesz swoją A6-steczke i dalej będziesz się nią cieszył
A co do próby naprawy sterownika to jeśli potrzeba części z pompy do "sekcji zwłok" to polecam swoje (oczywiście części )...
zdjęcia co mi zostało po naprawie VP44 są w tym topicu http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopi ... highlight=

Piotrze...

No offence....

To moje osobiste zdanie wysnute tylko i wylacznie na podstawie wiedzy zdobytej na łamach AKP...

ale..

jestem tu krótko (nie cale 2 lata) - nie przypominam sobie postu uzytkownika VP37(1.9 TDi), ktory by pisał....
- nie moge odpalic - moja VP37 umarła
- zanieczyszczony nastawnik - nie moge zapalic,
- zgasł nagle i nie moge zapalic...

itd itp

moze Spanky pamieta albo Basket

Juz teraz wiem, ze to rozne konstrukcje i pewnie o roznym stopniu zaawansowania technologicznego ale cos jakby z ta nowszą technologią nie tak.

Nie chce niczego pilegnowac ani wywoływac kontrowersyjnych dyskusji (ani nie chce kartki )... wyraziłem tylko swoje zdanie, ktore moze byc subietywne.
Amen


EOT

pozdrawiam serdecznie

Piotrze : wszystko fajnie,pieknie [oczywiscie masz racje z uszkodzeniami VP-37 ] tylko ze koszt naprawy VP-37 to groszowe sprawy w porównaniu z naprawa VP-44 [czyszczenie nastawnika mozna zrobic we wlasnym garazu a problem tlokorozdzielacza to maly myk w mapie rozruchowej ]
oczywiscie sa to rozwiazania tymczasowe ktorych nie mozna zastosowac w VP-44 - [choc nie wiem czy 50-100 kkm jest tymczasowe ] ale stawia 37-ke w lepszym swietle niz 44-ke ....

i bardzo chcialby kiedys poznac sposob naprawy VP-44 [skad te ogromne koszty ]

takie moje skromne zdanie ....

Przesadzasz. Nie zdarzyło mi się często czytać topicu o nazwie "VP37 się wysrało i auto stoi".
To po pierwsze.

Po drugie - z uszkodzonym czy zanieczyszczonym nastawnikiem można jeździć, ba - wielu użytkowników nawet nie zdaje sobie sprawy z tego faktu i jeździ w najlepsze, po czym sprzedaje samochód i dopiero wzbogacony o wiedzę użytkownik np naszego forum zdaje sobie sprawę z usterki.

Po trzecie - jako użytkownik VP37, która cierpi na choroby wieku średniego śmiem twierdzić iż nawet zużyty tłokorozdzielacz nie przeszkadza w normalnej eksploatacji mojego TDI`ka a jedynie mnie , jako niezmiernie uczulonego na wszelkie usterki użytkownika TDI`ka, po prostu irytuje.
Gdyby nie nasze onanistyczne interpretacje 013, wielu ludzi zapewnie nie wiedziałoby że ich układ wtryskowy jest w słabej kondycji i jeździłoby dalej - autka jeżdżą normalnie i palą ile trzeba, kopcąc może nieco więcej przy okazji.

To nie zmienia faktu iż padająca VP37 , uniemożliwiająca dalszą jazdę występuje w promillowych przypadkach.

Jeśli nawet trafi się taki upierdliwiec jak ja i pragnie naprawić owo ustrojstwo , wystarczy zakupić za 1400 PLN używaną VP37 i poprawić sobie nastrój.

Aha. Wspomniałeś o psujących się VP44 - nazwij rzecz po imieniu - VP37 się psują, VP44 - padają uniemożliwiając dalszą jazdę - silnik STOP, autko na sznurku do warsztatu - czyli coś co nie mieści mi się w głowie - po prostu użytkując od paru lat 1,9 TDI nie przydarzyła mi się ani razu taka historia.

Nazwij rzeczy po imieniu - spece z Inglostadt spartolili VP44.

@ przemik - na drugi raz ugryź się w język ...
@Piotruś - na drugi raz weź na wstrzymanie ...

Tylko w Allroad'ach? W innych 2.5 tdi tej chłodnicy nie ma? Np. w BDH z końca produkcji? Np. moim?

Jak wygląda i gdzie jest umieszczona ta chłodnica?

@ Andyn



Myślę że wystarczy...

Tak Andy - układ chłodzenia paliwa występuje tylko w Allroadach. W Twoim modelu rolę chłodnicy paliwa przyjmuje "obudowa" przewodów paliwowych "w podwoziu". Zwróć kiedyś uwagę, że przewody paliwa pomiędzy zbiornikiem a komorą silnika są "otulone" wzdłużnie żebrowaną osłoną (nie wiem jak to inaczej nazwać ) . Właśnie te użebrowania pełnią rolę lamelek chłodzących paliwo.

Gdyby bardzo Ci zależało - zawsze istnieje możliwość zabudowy (na przewodach paliwa - przed tylną osią) chłodnicy paliwa takiej jak mają seryjne ARL (1,9TDi 150PS). Bardzo skuteczny "wynalazek".

Dla odmiany (ale to już trochę OT) - u Ciebie "dodatkowe chłodzenie wodne" otrzymała rura prowadząca spaliny od EGR, a reszta układu dolotowego i wydechowego też różni się od pozostałych V6-tek (za wyjątkiem bliźniaczego pod tym względem BDG). Mam nadzieję, że fachman wymieniający zawór EGR pamiętał o tym, że ta część jest inna "od pozostałych" modeli V6 ??

PS do Spanky: Tak - to prawda, że naprawy VP37 są tańsze i mniej skomplikowane od VP44, lecz samochody z silnikami R4 już w zamierzeniu są kierowane do grupy klientów, którzy nie mają ochoty wydawać na utrzymanie auta tyle samo kasiory co nabywcy V6-tek i nikt temu nie przeczy ... .
Pochodną różnic cenowych jest nieskończona przepaść w komforcie podróżowania pomiędzy R4 a V6 ... . Paradoksalnie - kiedy VP44 wyleczono z "błędów młodości" (ostatecznie na przełomie 2001/02) - silniki R4 zostały zarażone awaryjnymi, a co gorsza - pod względem mechanicznym niemożliwymi do zdiagnozowania - pompkami PD ... .
Ale to wszystko nic , bo prawdziwy kociokwik zacznie się niebawem z silnikami 2,7 - 3,0 i 4,0 (oczywiście TDi) - kiedy lawinowo spadające (a uwierz, że nie bez powodu) ceny - wprowadzą ten model "pod strzechy" ... .
Już dzisiaj jestem gotowy się założyć, że prawie żaden serwer nie wytrzyma lamentu, jakiego będziemy (już niebawem) - świadkami ... (całkiem serio) .

PS do Basketa: Bez względu na ile zgadzasz się z moimi argumentami lub im przeczysz i na ile są Ci niewygodne - nie potrzebuję "opiekuna" dyktującego mi co mam myśleć, mówić, pisać i kiedy powinienem "wziąść sobie na wstrzymanie" (cokolwiek to oznacza) ... .
Pomimo potoku słów - w dalszym ciągu uważam, że VP37 jest równie awaryjna co VP44 i nic na to nie poradzisz ... .
Jedyna różnica jest taka, że VP37 psuje się wolniej, zaś przeoczenie pierwszych symptomów awarii VP44 - rzeczywiście kończy się linką holowniczą (ale to poniekąd z winy samych userów).

PS do Stamleja :
Poniżej "rąbek tajemnicy", o który pytałeś. Jak dla mnie - to cała gałąź , a nie "jakiś tam" drobiażdżek ... .

Dzięki Piotrze Masz rację - można powiedzieć że to konar
jutro rozwinę myśl - teraz nie dam rady

OT - Krysti szykuje ciekawy temat o Tipie

Pozdr!

Piotrze, nie mam dostępu do ETKI, czy mógłbyś zamieścić screena z tą chłodnicą paliwa i jej umiejscowieniem? Ile by taka przeróbka mogła kosztować?