dimmus napisał(a):
ADAM 12 napisał(a):
A druciarstwem jest zapuszczenie przewodów do tego stanu że nie da się ich odkręcić.
Nie nazwal bym tego druciarstwem. Normalny uzytkownik nie bedzie bawil sie w rozkresanie instalacji i smarowanie srub, a dac do mechanika zeby to zrobil, lekko odkreci, przykreci spowrotem i powie ze posmarowal
. Jakie wyjscie proponujesz? co 3 miesiace auto na kanal i rozruszac wszystkie przewody? Jakie preparaty proponujesz do smatowania sruby przy zakladaniu nowych przewodow, bo watpie zeby ktos cala instalacje rozkrecal i smarowal wszystkie zlacza, chyba ze jakis pasjonat, albo podczas odbudowy samochodu.
Wystarczyło by pamiętać że układ hamulcowy to nie tylko klocki i tarcze jak myśli 90% kierowców.
Przewody z reguły wymieniane są w ostatniej chwili.Tuż przed tragedią.
Sorry ale ja nie twierdze że mamy co 3 miesiące smarować gwinty.
Twierdzę że raz na jakiś czas powinniśmy zdiagnozować układ chamulcowy od podstaw i jeśli zachodz podejżenie że trzeba coś wymienić to TRZEBA.
Niestey u nas jest jak jest.My wolimy jeździć namyjnię i polerować nasze autka z zewnątrz.Nie dbamy o te najistotniejsze elementy
.
Kto powiedział że wymiana układu hamulcowego jest droga.Kpl przewodów sztywnych i elastycznych to równowartość kilku wypadów do kina.Czy naprawdę jest to taka wygórowana cena...
Uprzedzając Twoje pytanie. Tak dbam o auta i jestem świadomy tego że zwłaszcza układ hamulcowy wymaga dużej uwagi.Bo nie problemem jest się szybko rozpędzić
.
I dlatego kilka moich poprzednich aut otrzymało kpl nowych hamulców.Hamulców przez duże "H" .