"jak ci się coś wysypie" mówią ludzie, którzy na oczy audi quattro nie widzieli. NIE MA CO się wysypać, jak juz kolega wyzej napisał.
Sam jezdzę quattro od 14 lat (3 lata obecnym, 11 poprzednim). NIGDY, nie mialem, i NIKT w klubie (poza jednym kolegą któremu w niemal calkiem nowym aucie strzelił wał) nie miał problemów z tylnim napędem.
STARE quattro są niezniszczalne.
Sam jezdze B4q 2,6 - szukałem 2,8 C4q, ale po polrocznych poszukiwaniach nie bylo nic w przyzwoitym stanie. Zagazowalem ostatniej zimy sekwencją - jeżdzę, żyję, chwalę.
I z dwojga złego (bo sie naszukasz

) już lepsze zdrowe ABC, niż zajechane AAH (wiecej rzeczy moze sie w nim posypac, a ABC proste jest jak budowa ceepy

(2,6 i 2,8 palą TYLE SAMO)
jeszcze jedno: trafisz B4q 2,3 (Ng albo aar?) , moze nawet dwulitrowe ALE: to auto w avancie waży 1500 kg suche, w sedanie 1450 kg, dodatkowo "tył" też kilka km i niutków utnie -bierz to pod uwagę wybierając wersję silnikową (ale choćbyś wziął i trafił dobre 2,8, i tak dowolna beemka 3-er z 2,3L silnikiem cię prześcignie
