cygaro-avant napisał(a):
Dla mnie to też niezła zagwozdka, dlaczego auto z wysokowydajnym turbodieslem
TRACI AŻ 50% MOCY, zanim ta przekazana będzie na nawierzchnię
Nie potrafię tego wyjaśnić, tym bardziej, że Basketowóz konkretnie zasuwa.
Może na forum technicze to jakoś zapodać, niech się inni mędrcy wypowiedzą
Baskecior napisał(a):
2. Straty mocy biorą się m in z niesamowitego docisku jaki panuje na hamowni - wynik niemożliwy do uzyskania na drodze.
to jaki jest sens tak mocnego dociskania auta (poza wzgl. bezpieczeństwa)?
Przecież w ten sposób powstają wyniki zupełnie nieadekwatne, do tego, co dzieje się na drodze? Jaki jest sens tak hamować, ja się grzecznie pytam?
1. co ma do tematu wydajny czy niewydajny silnik ??? (strata powinna być identyczna) - chyba, że rozpatrujemy temat w funkcji zużytej energii
2. bez obrazy - jeśli dobrze pamiętam jakie auto ma basket to określenie, że nieźle zasuwa - to ostatnie co można powiedzieć (oszczędny, niezawodny, tani w eksploatacji - pełna zgoda -- ale co to znaczy nieźle zasuwa? - nieźle w odniesieniu do ...????)
3. można docisnąć tak, że auto nie drgnie - 100% straty
4. Przemek - co do opon - jeśli poślizg mamy liczyć jako stratę mocy to totalny nonsens (analogiczny przykład - niech docisną Ci auto na "gołej feldze" z tą samą siłą) - totalnie mylicie pojęcia - mieszacie moc z tarciem, przyczepnością, oporami toczenia itd... -