Dobry
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
... .
Krzysztof1967 napisał(a):
Wracając do tematu moich "nieszczęsnych"logów, informuję że wczoraj spotkałem się z Piotrusiem. W następstwie tego spotkania, wykonano:
Został przepłukany układ chłodzenia w moim samochodzie, to co zostało spuszczone woła o pomstę do nieba (syf jak z dna stawu po karpiach)
Niestety ale jest prawdą, że AKE Krzysztofa w dłuższym okresie czasu poruszało się z
koszmarnie zanieczyszczonym układem chłodzenia
![n :/](./images/smilies/005.gif)
. Już od paru dni próbuję wykombinować odpowiedź na nurtujące mnie pytania:
skąd aż taki syf się tam znalazł oraz
CO TO BYŁO ... (???) .
Płyn, a w tym przypadku raczej
gęsta ciecz niechłodząca, o
brunatno-czarnej barwie, niewątpliwie z ogromną ilością "rozdrobnionego rdzawego pyłu", absolutnie nieprzejrzysta - cechowała się jeszcze jedną - "bardzo ciekawą" właściwością
![n :/](./images/smilies/005.gif)
. Otóż pomimo swojej niemal oleisto-gęstej konsystencji -
ciecz nadzwyczajnie łatwo ulegała spienieniu. Wystarczyło nabrać do (głęboko zanurzonej) strzykawki ok. 5 cm3 objętości - żeby uzyskać "na powierzchni" dobre 1,5 cm3 "szybko opadającej"
białej piany ![n :zdziw:](./images/smilies/034.gif)
... .
Uprzedzając ewentualne pytania - naprawdę nie mam pojęcia z jakiego powodu układ chłodzenia był aż tak bardzo zasyfiony, lecz (IMHO) na 101% - ciecz nie zawierała nawet śladowej ilości oleju silnikowego ani żadnych innych "tłustych dodatków" .
Na podstawie powyższych obserwacji nasuwają mi się bardzo smutne wnioski ...
![n :/](./images/smilies/005.gif)
. Jak się okazało - AKE Krzśka - w dłuższym okresie czasu pracowało w nader trudnych warunkach termicznych, a co IMHO jeszcze gorzej - szczególnie podczas jazdy miejskiej (niskie obroty silnika) oraz przy obrotach biegu jałowego - chłodzenie (jak sądzę) zanikało całkowicie (albo np. w 90%), ponieważ łopatki pompy zamiast tłoczyć pełnowartościowe G12 - najprawdopodobniej wytwarzały tylko pianę, a zgęstniały płyn "stał sobie w miejscu"
![n :/](./images/smilies/005.gif)
... .
Inna "ciekawostka"
![n :/](./images/smilies/005.gif)
jest taka, że pomimo wielu prób i wpychania kilkudziesięciocentymetrowego "drucika"
![n :):](./images/smilies/052.gif)
- nie udało się udrożnić rurki służącej do spuszczania płynu z bloku silnika ... .
Ponieważ było już dosyć późno, ponieważ silnik był rozgrzany, ponieważ dotęp do górnej śrubki mocującej rurkę do bloku jest wybitnie trudny, ponieważ szarpała nami ciekawość i wreszcie - ponieważ i tak postanowiliśmy przepłukać układ (dla bezpieczeństwa gorącą) wodą - odeszliśmy od pomysłu wykręcania tej rurki (chociaż dysponowałem nawet zapasowymi oringami uszczelniającymi).
Oto fotka "tego czegoś" - co "nazbierało się" w zbiorniczku wyrównawczym po wlaniu gorącej wody i wstępnym odpowietrzeniu układu:
Niestety - tego akurat nie widać - ale piana wypełniła około 2/3 objętości zbiorniczka i jak długo silnik pracował na biegu jałowym - nic się nie zmieniało ... .
Dopiero po wyłączeniu motorka i odczekaniu dłuższej chwili - piana opadła ... .
![Obrazek](http://img443.imageshack.us/img443/5687/04062008415uh4.th.jpg)
Po częściowym wystudzeniu (aby uniknąć miejscowych przeciążeń termicznych) wypuściliśmy z silnika "płukankę" (czytaj : nową porcję żuru) i wypełniliśmy układ "rozrzedzonym" roztworem: G12 + woda destylowana.
Podczas odpowietrzania pojawiło się jeszcze trochę piany (ale już mniej niż poprzednio), która z czasem prawie całkiem ustąpiła.
I to był pierwszy dobry, a na pewno pożądany, objaw ![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
!!!
Co raczej oczywiste - podczas zalewania (i odpowietrzania) układu roztworem G12 - na bieżąco obserwowaliśmy temperatury : z VAGa, z szafy oraz "ręcznie" - wciąż chwytając za
dolny przewód chłodnicy. I tak:
- śmigło wiskozy "zaczynało buczeć"
![n :):](./images/smilies/052.gif)
przy temperaturze minimalnie niższej niż 90*C
- dolny przewód chłodnicy "(z)robił się" lekko gorący przy temperaturze (z VAGa i z nowym fabrycznie czujnikiem G62) około 92*C ale wciąż był dużo chłodniejszy od węża górnego ... .
Jak wsponiał Krzysiek - po zalaniu rozrzedzonego G12 - ruszyliśmy na jazdę próbną (przypominam, że silnik był już rozgrzany do temperatury roboczej, płyn posiadał około 92*C, olej około 100*C) .
Po opuszczeniu drogi lokalnej
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
(ok. 4 km) - wydostaliśmy się na dwupasmówkę (w stronę Wisły
![n :diabel:](./images/smilies/020.gif)
) - gdzie w końcu mogłem zaznać przyjemności z powożenia cudnie stuningowanym AKE
![n :diabel:](./images/smilies/020.gif)
. Coprawda (fotoradary...
![n :/](./images/smilies/005.gif)
) nie rozpędzałem się powyżej 130 km/h ale i tak wiem już na pewno, iż AKE Krzysztofa to poprostu pocisk z doskonale zmodyfikowanym tiptronikiem
![n :diabel:](./images/smilies/020.gif)
!!!
Po około 6 km - zjechałem jednak na parking celem ustalenia temperatur i było tak (dane z VAGa):
- płyn około 92,4 *C
- olej około 103,5 *C
Po odczekaniu kilku minut na biegu jałowym:
- płyn 94*C
- olej (bez zmian) 103,5 *C
Zachwycony rezultatem (łącznie ok. 10 km., w tym ok. 6 km z V = 120 - 130 km/h) ruszyłem dalej ... ale ... nastąpił mały zonk - temperatura na dosłownie kilka sekund podskoczyła do 95,8 *C ale zaraz też spadła do 92,4*C.
Zaniepokojony pogoniłem autko jeszcze kilka km z V > 120km/h, zatrzymałem na przystanku i nie gasząc silnika - popuściłem ostrożnie korek zbiorniczka wyrównawczego . Wyraźnie znajdowała się tam zbyt duża bańka powietrzna (ale to normalne po wymianie płynu).
I teraz uwaga
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
- po wypuszczeniu nadmiarowego powietrza i chwilowym postoju na biegu jałowym - temperatura płynu opadła (z 94) do około 92,5 *C
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
... .
Bardzo zadowolony
![Very Happy :D](./images/smilies/002.gif)
ruszyłem w stronę najbliższego skrzyżowania i zawróciliśmy w stronę powrotną - najpierw około 10 km z prędkością około 120 - 130 km/h, a potem ok. 4km drogą lokalną - wolniej. Po powrocie VAG pokazał:
- płyn 92,3 *C
- olej 103,5 *C
Silnik pozostawiony przez klka chwil na biegu jałowym - nie powodował wzrostu temperatur, a w zbiorniczku wyrównawczym nie było już prawie żadnej piany
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
.
Podsumowując chcę powiedzieć, że opierając się na stwierdzonych komisyjnie
![n :):](./images/smilies/052.gif)
wynikach badań - ponad wszelką watliwość usunęliśmy dwie bardzo poważne choroby z AKE :
1. Wadliwie dobrany czujnik temperatury
2. Wymieniliśmy asfalt zalegający w chłodnicy - na bardziej właściwy
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
- roztwór G12
Nadto, wykonując szereg różnych i wyżej opisanych prób
mogę jednoznacznie stwierdzić, że wykonane dotąd czynności przyniosły wymierne efekty - potwierdzone wynikami z próby drogowej na dystansie łącznym około 30 km ... .
Moim zdaniem - osiągnęliśmy naprawdę dużo
Jednocześnie - wciąż jestem bardzo daleki od nadmiernego hurraoptymizmu i wcale nie przesądzam, ze sprawę można uznać za zakończoną ...
![n :(:](./images/smilies/024.gif)
.
Po pierwsze - co widać doskonale np. na ściankach zbiornika wyrównawczego -
układ chłodzenia wciąż pozostaje mocno zabrudzony. Cała nadzieja w tym, że wysokie obecnie temperatury otoczenia oraz "świeży" roztwór G12 - pomogą doczyścić wszystko do końca, a przynajmniej do stanu akceptowalnego.
Po drugie - tak naprawdę ciagle jeszcze
nie wiadomo w jakiej kondycji pozostaje termostat ... . Przecież na pewno nie jest mniej zanieczyszczony od zbiorniczka wyrównawczego, a poza tym (IMHO, na podstawie obserwacji dolnej rury chłodnicy) otwiera się chyba troszeczkę za późno ... lub poprostu "zacina się" na resztkach syfu pozostałego jeszcze do usunięcia ... .
Słowem - pożyjemy, zobaczymy i będziemy walczyć aż do skutku - chociaż parametry odczytane podczas naszego spotkania - praktycznie w niczym już nie odbiegają od wskazań innych
100%-owo sprawnych V6-tek
Krzysztof1967 napisał(a):
Ze swojej strony chcę GORĄCO podziękować Piotrkowi za poświęcony czas (19.30-23.15)
Ależ naprawdę nie ma za co
(jak dla mnie - to na pewno
nie był czas stracony - a atmosfery naszego spotkania inni mogą nam tylko pozazdrościć
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
)
Aha - to już OT - ale muszę Ci powiedzieć, że króliczki wciąż nie wykazują ochoty na ...
... .Krzysztof1967 napisał(a):
Piotrek proszę o fachowy komentarz tego co zostało zrobione.
Zostawiłbym tak jak jest - czyli suchy i raczej obiektywny opis faktów . I tak wątpię, zeby komukolwiek chciało się czytać mój elaborat do końca ... .
Jeżeli jednak ktoś doczytał - serdecznie zapraszam do dyskusji, a chętnie posłuchałbym też wskazówek jak wysprzątać całość układu chłodzenia - nie stosując żadnych agresywnych środków płuczących !!!
Jeżeli ktoś ma pomysła - błagam - niech się tą wiedzą podzieli
Na zakończenie chcę tylko dodać, że korekcje prawej głowicy są już na poziomie minus 0,3 do minus 0,6 (czyli praktycznie wcale nie ma korekcji), zaś w lewej głowicy zbyt wielkie zmiany nie nastąpiły (od -1,5 do -2,0) ale ponieważ przyczyna jest już oczywista , to i po ltej stronie silnika wszystko wróci do stanu "nówka sztuka"
![Very Happy :D](./images/smilies/002.gif)
.
Jeżeli komuś udało się wytrwać do końca - DZIĘKUJĘ !!!!!
Wszelkie komentarze są mile widziane
![n :peace:](./images/smilies/023.gif)