.: AUDI KLUB POLSKA :.

Wepne się w temat, bo moze któryś z klubowiczów wie, lub ma jakąś rozpiskę jak i na jakiej zasadzie działają pierwsze napędy x-drive w BMW? Nie intereuje mnie najnowszy x-drive bo informacji w seci na ten temat jest full.

Torsen daje 50/50 cały czas i jexst mechaniczny
haldex daje 100/0 (przód/tył), w razie uślizgu przekazuje (z opóźnieniem) na tylną oś jakąś część czyli haldex to nie jhest prawdziwe 4x4

noo nie, mylisz się. Torsen daje płynnie w zależności od przyczepności, od 25/75 do 75/25 w stosunku tył/przód. Stałe przełożenie jeśli nie ma uślizgu tak, jest 50/50 , w nowszych torsenach jest 60/40 tył/przód.

Zgadza się torsen daje średnio (bez poślizgu) 50/50 (nowsze 40/60) i w zależności od sytuacji przekłada 25/75 --> 75/25 (zalbo nawet wiekszy stosunek) wszystko OK
Chodziło mi o haldexa, który w sytuacji bez poślizgu daje 100% na przód a w razie czego dołącza (i to elektronicznie) jakąś część tylnej osi
O tym właśnie mówie że torsen to taki optymalny 100% napęd 4x4, natomiast haldex jest 4x4 tylko w sytuacjach uślizgu i to jeszcze z opóźnieniem....

I tu się mylisz, kolega z forum scob poświęcił mi chwilę i w kilku zdaniach wyobraził zasadę działania quattro by haldex. Na tyle że mogę się teraz wypowiedzieć na ten temat, na tyle by móc komuś kto o tym nic nie wie wytłumaczyć to 'na chłopski rozum'


No więc właśnie, a popierając tą tezę, posłużę się po raz drugi przykładem podebranym od Mirka z tego forum. Zima, śnieg lód, wniesienie, napęd quattro aż miło bo ciągnie do góry, a teraz haldex przez chwilę na przedniej ośce rozpędzeni, "pchani" pędem uzyskanym przed wzniesieniem, nagle zwalniamy... następuje poślizg (obojętnie jak krótki ale poślizg), daj boże że zadziała ABS albo ESP i już po nas, lecimy w dół bo te systemy działają tak żeby wyhamowywaniem ustabilizować tor jazdy, co w tym wypadku jest wręcz skandaliczne... komputer przemiela miliony informacji i załącza haldexa i co teraz pojedziemy w górę pewnie tak, a czy na pewno, auto ciągnięte przez siłe grawitacji po wyhamowaniu stacza się w dół 1,5tony z siła równą 1500kg*9,80665m/s^2 co daję 14709,975N (niutonów) jest już w tej chwili ciągnięte w dół czy dołączony napęd kół czterech poradzi sobie z tym... może. Przy raczej oponach zimowych. Tak czy owak jak z tym się nie zgodzicie, jedyna rada ruszyć autem zaparkowanym na wzniesieniu zimą na lodzie~śniegu to tylko torsen.
Co wy na to?

edit:
===============
wiem że nie każdy z nas mieszka w górach, nie zawsze jest zima i nie potrzebujemy takiego auta. Jednak wydaję mi się że jakiś procent problemów zimą na wzniesieniu przenosi się na mokry asfalt, asfalt zimą, czy zakręt z kałużą którą zahaczamy przy dopuszczalnej 90-siątce. Na potwierdzenie ostatnich kilku słów, przykładem będzie moja wycieczka z ojcem do włoch, Renault 19, super auto, dobrze się prowadzi, jak ojciec powiedział przy 20km/h (załóżmy że to było 40km/h-60km/h, 20km/h się nie jeździ) zwykły zakręt, lato, słońce... już sucha po deszczu nawierzchnia i mała śliczna kałuża na zakręcie, a my lądujemy w rowie 6metrów niżej... Co za tym idzie, gdy auto złapało kałuże a ja miałbym haldex'a nie wiem czy pomógł by mi, może i tak 60ms to krótko, ale jadąc szybciej zaragowałby gdybym był już bliski pobocza, bądź na nim, a ciężko powiedzieć czy to by pomogło, mokra trawka z rosą na grzbiecie, od asfaltu szeroka na 40cm do pierwszego pochylenia się ziemi, czy dałbym radę wyjść z tego, nie wiem... takie mam przemyślenie... btw. elektronika często zawodzi, wolę na nią nie liczyć.

Tutaj mała ciekawostka na temat haldexa. Przez niektórych już pewnie zanan na pamięć. Miłej lektury

http://forum.tdi-tuning.pl/viewtopic.php?t=943

<lol> koledzy pojechali po mastersie ale opis haldexa ładny.

właśnie opis jest na stronę haldexa, jakby był tym co warto mieć, ale się nie znam i się nie ustosunkuje, na chłopski rozum jestem za torsenem

już ci na gaduchu napisałem -wjedź jednym i drugim do żwirowni i porównaj (bo na śnieg w najbliższym czasie nie mamy co liczyc )

Ostatnio kumpel był ciekawy czy koła się obrócą w A8 4,2 jak dam na maxa w palnik przy starcie na piaszczystej drodze.
Efekt: NI HU HU, żadnego uślizgu, tylko dynamiczny start.... jednak napęd na 4 łapy kastruje takie zapędy skutecznie
Ale już na śniegu/lodzie/mokrej nawierzchni pod górkę wszystkie 4 koła kręcą się w miejscu przez chwilę.... sprawdzane...
Na żwirze/żużlu nie wiem....

hmm dziwne. Ja mam na podwórku lekki grysik i jak strzelę z 5rpm to nie ma bata ale 4 łapy dają piękny popis.

bo zapomniałes ESP wyłączyć. Mi silniczek ACK w tipie potrafi "zaszurać" na nieutwardzonych nawierzchniach, nie wierzę więc że V8 (ABZ?ABH?) nie dało rady na piachu -masz 100Nm więcej jeszcze momentu!

Nie dało rady za nic....
Nie mam ESP, mam kontrolę trakcji - nie da sie jej wyłączyć
Na ulicy, piachu nie zakręci nie da się i tyle
Na żwirze albo na mokrym asfalcie lub mokrej trawie/sniegu owszem.


PS: strzelić z obrotów nie mogę - automat, mówię o ruszaniu typu obroty jałowe, hamulec, D, puszczam hamulec, i dopiero wtedy gaz w podłogę

Kurde a juz prawie zdecydowalem sie na auto z haldexem. Mam na mysli stare s3 lub TT. Jednak czytajac wszystkie posty i pamietajac opinie kolegi ( ze tyl dolacza sie z opoznieniem i dla jazdy amatorsko-torowej jest to czesto spory problem ) chyba dozbieram pieniazki na s4... Moze ktos mial okazje porownac oba napedy na slupkach lub jakims kretym torze??
A jak ma sie do dwoch wyzej wymienionych napedow stary x-drive z BMW?? - bo 330 xi mozna dostac w podobnej cenie

Jeśli chodzi o haldex, to z tego co się orientuję, to istnieje możliwość ingerencji w soft i dostosowanie ustawień/reakcji do własnych potrzeb.

Co nie zmienia faktu, że Octavią 4x4 (haldex) jeździło mi się średnio, porównując do przewidywalności jaką znam z torsena...

Za dużo się nie wypowiem ale coś od Siebie dorzucę. Haldex to dołączany napęd quattro przeważnie w momencie poślizgu auta. Natomiast Torsen to stały napęd na obie osie. Oba moją swoje plusy jednak moim zdaniem torsen jest lepszy.
Torsen [plusy/minusy] haldex:
Auto z haldex'em rusza z miejsca napędzane na przód (nie 4x4), teoretycznie szybciej o kilka milisekund, ale tylko w dogodnym warunkach i przy sprawnym kierowcy. Nie sprawny kierowca może zabuksować kołami w tedy wytraca setne sekundy. A by dobrze ruszyć potrzebny jest do tego suchy asfalt. Jednak gdy pogoda się zmienia, mokra nawierzchnia, zmarznięta nawierzchnia zimą czyli śnieg lub lód, w tedy "przednionapędowiec" ma problemy z ruszeniem koła buksują, szczególnie gdy jest b. dużo mocy (wspomniałeś o S3), natomiast Torsen stały napęd rusza bez większych problemów gdyż auto napędzają cztery koła, większa przyczepność auto jest pchane i ciągnięte w tej samej chwili. Na śniegu dodatkowym atutem torsena jest blokada dyferencjału, ścigając się po śniegu na lekkim poślizgu oczywiście bo wszystkie koła kręcą się równo (przynajmniej po dwa koła na każdej osi) umożliwia pewne i szybkie pokonanie zakrętu na śniegu. Torsen ma chyba stały podział mocy 50%/50% na przód i tył, haldex jest dołączany przez co jest podział 100% przód, bądź przedziały [30% przód / 70% tył - do - 70% przód / 30% tył] auto bazując na informacjach z układu kierowniczego (promień skręcenia kół), z esp, z abs (poślizgi różnego typu), załącza napęd odpowiednie tak żeby auto nie wpadło w poślizg. Dla mnie to jest plus jedynie gdy jestem byle jakim kierowcą i pewnie tak jest, robi coś za mnie komputer. Przy torsenie sam nad wszystkim panujesz i kontrolujesz, źle no cuż zdarza się, dobrze to pewne prowadzenie, z czasem wejdziesz w prawe i na pewno lepiej wyczujesz auto niż w przypadku haldexa.
Haldex jest nie przywidywalny teoretycznie, masz pewność że cię wyratuje w tej ciężkiej chwili poślizgu, jednak jadąc torsenem sam decydujesz jak to ewentualne poślizgniecie się kół zakończy się i jak przebiegnie.

kilka linków:
http://www.insomnia.pl/Torsen_czy_Haldex-t196484.html

Reszte chłopaki napiszą, sam się o to pytałem gdzieś temacik jest poszukaj

Pozdrawiam

Nawiązując do wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia , pozwolę sobie rozwinąć myśl kolegi Quattrofan o własne doświadczenia.
Torsen będący układem mechanicznym jest prostszy w budowie i praktycznie bezawaryjny (bezobsługowy).
Nie jeździłem „Haldexem” ale wiem Torsen reaguje natychmiast, odczucie jest takie że on nie reaguje tylko napędza stale. W praktyce wygląda to tak ze 1,9 kilkakrotnie zgasł na śniegu bo dałem zbyt mało gazu. W normalnych warunkach auto się nie ślizga javascript:emoticon i potrafi jechać pod sporą górę w śniegu sięgającym do lamp!
Podczas jazdy Torsenem na śniegu przy prędkościach 40-60 km/h borykałem się z podsterownością na którą nawet podpieranie się lewą nogą nie działało.
O ręcznym należy zapomnieć uderzenia pochodzące od przekładni są odczuwalne w kabinie wolę nie myśleć co się dzieje w środku.

W codziennej jeździe nie powinno być większej różnicy pomiędzy Haldexem a Torsenem bo 60 ms jest praktycznie niewyczuwalne.
W sporcie jest inaczej ale do sportu to się zmienia soft i steruje ręcznie.
Z Haldexem miały problem Skody w pierwszym podejściu, system reagował zbyt późno i zbyt gwałtownie. Wyglądało to tak ze w ostrym zakręcie przy gwałtownym dodaniu gazu czuć było poślizg najczęściej wewnętrznego przedniego koła a potem spory uślizg całego tyłu.
Należy pamiętać o tym że auta z napedem 4x4 świetnie przyspieszają ale hamują praktycznie tak jak ośka.
Może jest to kwestia braku doświadczenia z 4WD ale po tych samych zakrętach mogłem jechać dwukrotnie szybciej pod górę, niż w dół, masa robi swoje.
Wydaje mi się ze auta typu A4,A6 rajdówkami nie są i nimi nie będą bo są to ciężkie auta rodzinne i w tej roli sprawdzają się doskonale.

A ja coś skrobnę i zlinczujcie mnie za to...
Dla zwykłego użytkownika smaochodu który jeździ 90km/h i nie rajduje oraz wyprzedza na zakrętach haldex jest równie dobrym jak nie lepszym rozwiązaniem na codzień. Wiem to ze swojego nieskromnego doświadczenia użytkowania 3 aut z haldexem i dwóch z torsenem.
Co do nieprzewidywalności to octavią albo golfem z haldexem takie drifty odchodziły zimą o jakich mogę tylko pośnić w allroadzie.
Wogóle odkąd przesiadłem się do niego to czuje się jak stary dziadek za kierownicą. Nie że nie jedzie ale nie prowokuje i nie sprzyja zaprdzielaniu.
Takie moje ot...
Pozdrawiam!

heh....
nikt cie nie zlinczuje, kazdy moze miec swoje zdanie - tym bardziej , ze jezdziles zarowno haldexem jak i torsenem. Nawet sie przychyle do twojego posta bo podejrzewam, ze w warunkach jakie opisales to roznica jest nie wyczuwalna, ale mi chodzi o jazde szybka sportowa - s3, tt , s4...
Z tego co czytam to niestety potwierdzaja sie moje wczesniejsze informacje, ze torsen jak na 4x4 jest bardzo podsterowny.

Mi się torsen wydaje nadstrowny.... dziwne.
Kiedyś upalałem po śniegu z godzinę i tendencje były ku nadsterowności... piasłem gdzieś o tym...