.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam.
Pytanie takie.
Jaki jest najlpeszy olej mineralny do 2.5 TDI AEL ( przebieg nieznany .ok 340tyś.km)??
Chodzi o Turbine i norme 505.00

Valvoline Diesel Turbo 15W-40??
Valvoline Turbo Sae 15W-50 ??
ELF 15W-40 Turbo Diesel ?
Mobil Diesel 15W-40 ?
Castrol Magnatec 15W-40 ??
Havoline Diesel 15W-40?
TOTAL QUARTZ DIESEL 5000 15W40?


Zakładam ,ze wszystkie te oleje spełniają norme 505.00 .
Miałem juz zalane auto minerałem ,dlatego ze względu na przebieg niezmienie na lepszy( na 7500km obyło gdzies 100ml oleju z silnika) ,ale zależy mi na najlepszym oleju mineralnym .

Prosze o pomoc , bo zaraz stuknie 8 tyś.km przejechanych na Magnatecu 15W-40 i niewiem co wlac ?
Czy Magnatec ,czy coś lepszego - innego ?

Czy są jakies procedury do których jak się zastosuje ,to można przejsc na olej 10-40 jak auto ma rzeczywistego przebiegu ponad 300tyś.km ?
Z tego co wiem ,mój Audik zrobił 65tyś.km na mineralnym.

Tu piszą ,ze można syntetyk .... mętlik się w głowie robi powoli .

http://www.a4-klub.pl/smf...t15435.285.html

Jakies pomysły ?
Pomóżcie.

Oj.
Zmien chociaż na półsyntetyk....
Nie rób tego temu biednemu dieslowi

dobry minerał to często zmieniany minerał.

Bardzo był chciał i wiem jak to ważne ,ale auto to kupione zostało aby robiło kilometrów. Jezeli ja teraz zaleje go półsyntetykiem ,a cos sie zacznie dziac i trzeba będzie interweniowac to będzie kicha. Auto zas będzie stało i będzie naprawiane.



No właśnie do tego się stosuje , tylko niewiem ,czy ten Castrol Magnatec nie można czyms lepszym zastąpic.

Niby co sie będzie miało dziać, gdy zalejesz silnik połsyntetykiem ?
W najgorszym wypadku troche sie rozszczelni, nic więcej - wtedy mozesz zalac go minerałem

Jak miałem B-3, 1.8 S, to przeszedłem z powrotem na połsyntetyk przy przebiegu 315 tys km ( pewnie kręcony ) i nic sie silnikowi nie stało.
Lej półsyntetyk.

Albo wypłucze mi jakies osady w silniku które nazbierały sie przez okres kiedy silnik pracował na mineralnym i zatka jakis kanalik olejowy.

Z tym co piszesz ,to oczywiscie masz racje ,najwyżej zacznie oleju brac troche więcej i nic sie nie stanie ,ale może cos się pozatykac tymi osadami , silnik zacznie gośniej pracowac .
Rozmawiałem z kilkoma ludźmi co wymieniają oleje i każdy powiedział , ze juz po zabawie .
" Wymieniaj co max 9-10 tyś.km mineralny i będzie jeździc "

Czy jest jakas metoda jak sprawdzic ,czy można przejsc na lepszy olej ? JAkas procedura ?

płukanie specyfikiem do czyszczenia silników, wlewanym do oleju, potem zalanie półsyntetykiem. Polecam.

Skoro zrobił, jak piszesz, 65 tys km na mineralnym, to kanałow nie pozatyka, bo nie będzie czym. Osadow duzo nie będzie. ( no chyba ze te 65 tys. bez wymiany )
Dla pewnosci mozesz zrobic płukanie, choc ja bym go zalał normalnie połsyntetykiem i zrobił wymiane ( razem z filtrem ) po ok 5 tys km. Sam sie wypłucze.

no rzeczywiście trochę może rozszczelnić silnik bardzo trafnie powiedziane. Po zalaniu sprowadzonego auta półsyntetykiem zaczął papać 4 litry oleju między wymianami - to chyba jeszcze kwalifikuje się do określenia trochę ale z dodatkiem DUŻO.

Lej już mineralny - szkoda pieniędzy na ciągłe wymiany uszczelniaczy.

Ale po co ma lac półsyntetyk. Co mineralny jest zły. Ważne żeby był. Czy ten semi przedłuży mu życie?(Jedynie co może to skrócic. Silnikowi żecz jasna)
Myślę że nie warto wydawac pieniądze na droższy olej który i tak pójdzie później do kanału.
Zauważyłem że na tym forum wszyscy leją syntetyk albo semi bo mineralny to podobno nie olej tylko jakieś gó..o

no dobra ale nikt nie powiedział który ma wybrac ...

jak to który - jest tylko jeden olej - mobil 1

Najtańszy. Olej to olej

Dzięki wszystkim za zainteresowanie się tematem. Myśle ,ze nie przyda się on tylko mi ,ale tez innym , którzy będą mieli podobny dylemat.

Wymieniłem dzis olej na Magnateca 15W-40 ,ale w między czasie gadałem z gościem i powiedział ,ze przepłukał by silnik przez 10 minut na biegu jałowym preparatem do płukania silnika LIQUI MOLY( akurat wczoraj robił płukanie w busach i mu się pokończyły) i potem można by zalac go olejem o klase wyższym ,czyli 10W-40 .
Ewentualnie moge wtedy pozostac przy mineralnym 15W-40 ,ale ta płukanka powedział ,ze napewno pomoże .
Przyjeźdzają do niego busy z firmy co wozi ludzi na holandie i spowrotem ( sprintery same) i co trzecią wymiane oleju robią takie przepłukanie specjalnym preparatem.

Ja nie uważam ,ze dobry mineralny jest zły ,ale temperatury panujące przy smarowaniu turbiny go nieszczą.

Wymieniłem teraz mineralny po 7500 km na nowy .

Zastanawiam się nad tą płukanką , czy jest ktos komu przez to zaczął samochód żrec olej ??

moj żre bez plukania

Mam furkę która ma (teoretycznie) 380kkm i jeżdżę na semi. Wymieniam olej co 10kkm-ów i nic się nie dzieje. Nigdy nie jeździłem na mineralnym ale przyłączyłbym sie do opinii że diesel jeszcze na turbinie może to odczuć i to boleśnie.

Zmień na minerał i poczekaj do zimy jak będzie z -20 stopni

Dobrze Byku mówisz. Zima leczy z minerału.

Nie wiem czy koledzy widzieli specyfikacje olejów, ja z tego co widziałem, to niektóre oleje mineralne mają takie same właściwości myjące jak oleje półsyntetyczne więc w czym problem?? np Mobil Super S 10W40 - półsyntetyk ma liczbę zasadową TBN równą 10mg KOH/g, taką sama wartość widnieje dla mineralnego Mobila Super 15W40. Liczba zasadowa TBN (Total Basic Number) jest miarą zawartości detergentów i dyspergatorów w oleju.

Wiesz .... kolegą chodzi o jego zachowanie się niskich temperaturach przy rozruchu sinika. TBN to nie wszystko , bo często bywa tak ,ze im większa liczba TBN ,tym tez troche większe jakies popioły siarczanowe olej zostawia i musi to tez zbierac - myc , kurde ,niewiem jak to nazwac fachowo ,bo niechce mi sie szukac w google.