jeżeli kumasz angielski to mam coś takiego, ale na pewno dasz sobie radę, ja siedziałem ze słownikiem
http://www.sa-motorsports.com/diyport.aspx
http://en.wikipedia.org/wiki/Porting_(engine)
http://www.garbiarnia.com/index.php?opt ... &Itemid=50
http://www.chevyhiperformance.com/techa ... index.html
ogólnie to chodzi o to żeby "wyprostować" i wygładzić kanały.
Moje spostrzeżenie to takie, że jak już robić to konkretnie tzn większe zawory, obrabiać gniazda na trzy kąty, zniwelowanie wszelkich przewężeń, nierówności itp. Samo polerowanie to nie ma za bardzo sensu bo tylko w ch** roboty i nic więcej. Czasami poleruje się też komorę spalania. Tak ogólnie jeżeli nie planujesz dalszych przeróbek tzn większa przepustnica, podniesienie limitera obrotów, zmiana kolektora wydechowego i wyciągania resztek potów z tej biednej dwulitrówki to nie wiem czy jest sens grzebać przy tym.
A no i jeżeli chodzi o wykańczanie powierzchni to na wydechach można na lustro polerować, na dolotach powinno się pozostawić powierzchnię lekko chropowatą np po grubszym papierze ściernym ( ja nawet myślałem żeby zrobić takie rysy w kształcie spirali od wejścia do głowicy w stronę zaworu - trochę to trudne
) Dopasowanie kolektora dolotowego do uszczelki i wejść kanałów głowicy do uszczelki. Co nie którzy pisali że po polerce dolotów na lustro nie zauważyli negatywnych skutków ale to wszystko pewnie zależy od konstrukcji układu zasilania i dolotowego silnika.
Ja bawiłem się tym polerowaniem (jedna głowica 16V) i przyznam się że jeżeli miałbym to robić jeszcze raz to tylko w przypadku gdybym chciał uzyskać jak największą sprawność napełniania i zo stała by mi ostatnia deska ratunku
. Na koniec powiem jeszcze raz - powtórze się ale w ch** roboty
. Dodam jeszcze tylko żebyś się zaopatrzył w taką sprytną szlifierkę na giętkim wałku ( Dremmel ) i zestaw kamieni szlifierskich do tego - sporo ułatwi.