pewnie większość z was o tym dokładnie wie, ale być może są i tacy, którzy nie zwrócili jeszcze uwagi na zabezpieczenie (lub jego brak!) akumulatora, który w niektórych modelach audi (w moim przypadku a6 c4 aat) jest zamontowany pod tylną kanapą.
otóż u mnie w aucie zamiast oryginalnych plastikowych osłon klem na akumulatorze leżał sobie kawałek dywanika. montując kanapę po prostu zapomniałem go tam z powrotem umieścić. szczerze mówiąc, nie miałem też świadomości, że istnieje bezpośrednie niebezpieczeństwo zwarcia od metalowej konstrukcji kanapy.
to co się stało później spowodowało, że zapewne pojawiło się u mnie kilka dodatkowych siwych włosów. nastąpiło zwarcie i kanapa od spodu zaczęła płonąć ! szczęście w nieszczęściu, że miałem możliwość natychmiastowego zareagowania, a pod ręką miałem dwa klucze do klem. po wyrzuceniu kanapy, zdmuchnąłem ogień na aku, odkręciłem go i również wystawiłem na zewnątrz.
efekt: wypalony kawałek gąbki (na szczęście tylko od spodu), okopcony akumulator, nadpalone kable w obrębie klem, pęknięta konstrukcja kanapy.
brakowało dosłownie sekund (!), a dzisiaj napisałbym o spalonym audi
szkody tapicer usunął - pospawał drut konstrukcji kanapy, uzupełnił gąbką dziurę i co najważniejsze -
siedzenie od spodu osłonił na stałe matą izolacyjną. to na stałe wyeliminuje zagrożenie ewentualnego zwarcia. sugeruję, aby ci z was, którzy tego nie zrobili, żeby spojrzeli jak u nich w aucie wygląda ta kwestia. ja się przekonałem na własnej skórze, że z tym naprawdę nie ma żartów.