christo_ napisał(a):
Piotruś - piękny ten allroad

- ale jestem chyba zboczony przez czytanie forym , bo jak zobaczylem na klapie bagaznika 2.5 TDI to mnie dziwne ciarki po plecach przeszly

Mówiłem to już 1564 razy więc napiszę raz jeszcze (z pełną odpowiedzialnością) - problemy użytkowników 2,5TDi z literką "A" w kodzie silnika - w żadnym razie nie są dziedziczone przez samochody z literką "B" (w kodzie silnika, z wyjątkiem BFC) .
W Allroadach z linii widocznej na zdjęciach występowały tylko dwa typy motorów na "B" : BAU i BCZ . Jak widać nawet z lektury forum - są to jednostki "nie do zabicia" - po części nawet w przypadku niefachowego/nieregularnego serwisowania ... . Naprawdę.
Był taki okres, kiedy nowy rodzaj wałków czasem rozsypywał się na kawałki, a czesem pękały bieżnie krzywek - ale dotyczyło to wyłącznie morderczo eksploatowanych silników na "starym typie" oleju LL II-giej generacji. Obecnie - stosując LL III, 505.00 (5W40), zaś do najbardziej zmordowanych silników TWSa 10W60 - wspomniane wcześniej kłopoty przeszły (IMHO) do historii.
Mało tego - szeroko kiedyś opisywany problem wibrujących (na biegu jałowym) silników na "B" - Allroada nie dotyczy. Ta awaria dotyka wyłącznie egzemplarzy z jednostkami BDG i BDH - a więc w Allroadach wogóle nie montowanymi

.
Reasumując - ewentualma "trudność serwisowa" BAU/BCZ zwyczajnie nie występuje - w porównaniu z na pewno bardziej nowoczesnymi, lecz IMHO też zdecydowanie bardziej zagrożonymi kosztownym remontem - silników 2,7 i 3.0 TDi ... .
Powtórzę więc do znudzenia, że jeśli dla kogoś nie jest priorytetem "nowa kasta" czy też lepsze osiągi - niech kupuje BAU/BCZ czy też występujące w innych modelach BDG/BDH - bo koszty i stopień komplikacji serwisowych - są zdecydowanie niższe od 2.7/3.0 . Można też poczekać co pokażą najnowsze 2,7 i 3,0 - z rocznika modelowego 2008, a najlepiej 2009 (obiecują, że wszystkie wady usunięto - zobaczymy po jakimś czasie czy aby na pewno) .
christo_ napisał(a):
...twój osobisty że tak zapytam ?

Mój ale nie osobisty

. Ten "calkiem osobisty" jest jak : "metr wzorcowy" umieszczony jako palladowo-platynowa sztaba (o przekroju X) w Sevres pod Paryżem

... i raczej nie planuję szybkich zmian w tym zakresie
Oczywiście egzemplarz widoczny na fotkach "obrabiam" od dwoch tygodni w ten sposób - żeby zrobić z niego następny "metr wzorcowy"

ale już bez "więzi emocjonalnych"

... .
Dlatego - jak zauważył
Macieksns w tej "drodze do perfekcji" autko nie mogło wręcz ominąć SSERWISu, w którym przede wszystkim prześwietkono kondycję tiptronika (z wymiana oleju), a Pan Sopa osobiście wymienił oprogramowanie na najnowszą (ostatnią) wersję softu - wciąż jeszcze seryjnego ale kto wie czy tak juz zostanie

...

.
Nawiązując jednak do tematu głównego nieniejszego topika - powiem Ci Christo całkiem szczerze, że wciąż wolę "perfekcjonizować" takie Allroady - bo dobrze kupione (w DE) nie sprawiają mi żadnych "niespodzianek" (wwym. autko po dwóch tygodniach w sumie bardzo prostych zabiegów jest już prawie gotowe do dalszej - mam nadzieję bezproblemowej - eksploatacji , na przestrzeni kilku kolejnych lat), a wsiadając do 2,7 lub 3,0TDi - jak narazie - przed każdym uruchomieniem silnika - ufnie spoglądam w stronę Nieba jakby przypominając Władcy, że ja też jestem jego owieczką

... (prosząc oczywiście o to, żeby jeszcze nie tym razem przeskoczył łańcuch na rozrządzie

).
Ot, tyle ode mnie ...

.
