Mam straszną zagwozdke jezeli chodzi o ogrzewanie.
Historia zaczela sie jakis tydzien temu kiedy to zauważyłem wyciek płynu z chlodnicy. Pojechalem do warsztatu i wymianilem ja na nowa. Po wymianie zauwazylem ze nie dziala ogrzewanie temperatura nawiewu to max. 30 stopni.
Od razu pomyslalem ze układ nie jest odpowietrzony szybko sie tym zajolem ale jednak okazalo sie ze i uklad i nagrzewnica sa odpowietrzone prawidlowo. W koncu jakis magik stwierdzil ze pewnie nagrzewnica jest przytkana i ma slaby przepływ, odnalazlem tematy o plukaniu nagrzewnicy i zabralem sie dzsiaj do roboty. Teraz najdziwniejsze - po przeplukaniu nagrzewnicy podlaczylem wszystkie przewodziki i zaczolem grzac auto zeby je odpowietrzyc. Auto spotniowo sie grzalo a temperatura nawiewu zaczela dochodzic do 60 stopni - bylem przeszczesliwy z nawiewow wialo znow goroce powietrze ......... ale nagle ni stad ni zowad temperatura nawiewu zaczela spadac 45, 43, 37, i doszlo do 34 powiertrze z nawiewu znow zrobilo sie letnie.
Pojecia nie mam o co chodzi czy znow nagrzewnica w kilka minut mogla sie przytkac i spowodowac taki szybki spadek temperatury nawiewu ? ? Czy moze układ sam sie tak zapowietrza i to tylko w okolicy nagrzewnicy ? ? Oczywiscie od razu sprawdzilem nagrzewnice poprzez zsuniecie przewodu wyjsciowego az przez dziurke w wezu zacznie wyplywac plyn (powietrza nie bylo wiec nie jest zapowietrzona).
Nie mam pojecia co robic, moze ktos ma jakie s sugestie ? ? ??
Dodam tylko ze przez wymiana chlodnicy wszystko było w jak najlepszym porzadku na HI parzyło mi rece tak dobrze wialo, termostat mam sprawny climatronic i silowniki sterujace klapkami domykajacymi rowniez dzialaja na pewno, silnik szybko sie grzeje temperatura stoi na 90 jak zamurowana.
Samochod A4 B5 Avant 2.8 30V quattro ACK, LPG
POMOCY