2rafal7 napisał(a):
Dokładnie tak, tym bardziej, że w takim ciężkim aucie jak A6 jest co ciągnąć. Naciskasz mniej gazu to mniej pali proste. W 2.7 żeby jechać dynamicznie naciskasz delikatnie gaz, a w 2.8 musiałbyś cisnąć do połowy, a co za tym idzie - duże spalanie.
a Świstak zawija je w te sreberka.....
sorry, ale powtarzasz się w swoich wątkach nt.2.7T. Rozumiem, że swoim 2.7 jeździsz po Łodzi nocą i masz styl jazdy emeryta
Wtedy może uwierzę w 13L. Jeśli takie kryteria bierzemy pod uwagę, to moje 2.8 30V ACK nie przekroczy 10l po mieście. Proszę Cię, nie pisz więcej że koszty utrzymania 2.7T i 2.8 są takie same, bo wezmę Cię za druciarza, który nic nie robi przy swoim aucie.
Do autora wątku
bierz 2.8 albo 2.4 jeśli chcesz w miarę bezproblemowo jeździć. Są to wolnossące, nie wysilone motorki, które naprawdę długo pojeżdżą. Jak się nie boisz większych kosztów utrzymania i większego spalania, bierz 4.2. Moim zdaniem nie jeździsz dużo, więc dasz radę. Ja pokonuję ok.5000km miesięcznie więc 2.8 to jest najwięcej na co mogę sobie pozwolić w tej chwili. Jeśli chodzi o spalanie. Minimum jakie udało mi się osiągnąć to 7.5 l w spokojnej trasie. Norma to 8.5-9l/100km. Miasto bez deptania to ok.12-13l/100. Przy większym natężeniu ruchu (korki, częste rozpędzanie) trzeba liczyć ok.14-15/100. Ja założyłem sekwencję więc proporcjonalnie więcej, średnia to 11.5-13l/100. Koszt wymiany kompletnego rozrządu (pasek, rolka prowadząca, napinacz, pompa wody, pasek wielorowkowy) w moim przypadku to 600zł z robocizną znajomego (po dużych upustach), Świece x 6 NGK - 132zł. Ja mam C4 z końca produkcji więc innych kosztów nie będę podawał, ale silnik mam ten sam co w C5.