.: AUDI KLUB POLSKA :.

Obecnie posiadam A4 1.8 T, przywykłem do tego, że auto się zbiera kiedy dam gazu. Niestety jego okres świetności już minął a pozatym chciałbym coś większego, dojeżdżam do pracy na dłuższych trasach, ostatnio robię jakieś 500 km/tydzień, (dojazd i powrót po 200 i jakieś 100 na miejscu czy weekendowy wyjazd).
Z kwotą ciut poniżej 40k szukam A6 C5 na pewno jasna skóra na 90% Quattro ... ale co dalej.
Po doświadczeniach z wielowachaczowym zawieszeniem w A4 (nigdy przegląd nie ograniczył się do wymiany oleju) myślę, że powinien to być model po lifcie gdzie nieco odchudzono przód - pytanie do znawców czy dużo to poprawiło?
Wiąże się z tym wybór silników 2.4 lub 3.0 w benzynie a jeśli starszy model to 2.8. Ztego co słyszałem to diesle 2.5 dopiero od 2003r przestały sprawiać problemy.
Chciałbym/muszę samochodem jeździć nie mogę sobie pozwolić by trzymać auto u mechanika stąd pytanie jak z awaryjnością 3.0 i czy w Lublinie jest ktoś kto potrafiłby się tym zająć. O 2.4 złego słowa nie słyszałem pozatym, że troche za słabe.
Ile kasy mniej więcej powinienem sobie zarazerwować na pierwszy przegląd rozrząd, płyny itp.
Reasumując potrzebuję duże, wygodne auto które nie będzie nastręczało problemów z eksploatacją. Jestem w stanie więcej wydawać na paliwo ale nie mogę sobie pozwolić na ciągłe jeżdżenie po mechanikach i obywanie się bez auta.

A może powinienem odłożyć na później marzenia o V6 i kupić 1.9 TDI jak sie spisuje ten motorek w wersji 130KM. Jeszcze o BMW 530d myślę bo mi się podoba z zewnątrz chociaż jak mi przyjdzie w zimie jeździć na tylnym napędzie to może być nieciekawie a i zupełnie nie wiem jak z kosztami eksploatacji.
Tekie dylematy mną targają, pomózcie proszę wybrać.

Jeśli benzyna to 2.4 lub przed liftem 2.8.Jeśli chodzi o diesla to 1.9 AVF/AWX-130KM.tylko,że 1.9 będzie bez quattro .O 3.0 się nie wypowiadam bo nic o nim nie wiem .Zaraz powiedzą ci,że najlepszy będzie 4.2V8 .No dobra jak ja mialbym teraz wybrać wśród benzyny wybrałbym jednak 4.2V8

To czy będziesz jeździł po mechanikach zależy jaki egzemplarz kupisz - nie zależy to tak naprawdę od rodzaju paliwa czy napędu. Na pewno zapomnij o 2.5 TDi w C5, bo tam najłatwiej o minę. Ja bym się rozglądał na Twoim miejscu za 2.8 V6, bo to dobry, bezusterkowy i dynamiczny motor. Miałem kiedyś 2.4 i powiem że te 28 KM więcej w 2.8 robi różnicę , choć na dynamikę 2.4 nie mogłem narzekać ( szczególnie w trasie ).

quattro to podstawa i bez niego auto sobie odpuść.

O dieslach nie piszę bo się nie znam, choć słyszałem że 1.9 w przeciwieństwie do 2.5 TDi ( z C5 ) to dobry i trwały motor - niemniej jednak brak q jak dla mnie go dyskfalifikuje

Jak kupisz benzynkę to na początek jakieś 2 - 2,5k powinno wystarczyć na zrobienie z grubsza porządku.

Dziękuję za dotychczasopwe zainteresowanie i proszę o więcej.
Pytałem o 3.0 bo mam kontakt z gościem który jeździ do Szwajcarii po auta i mówił, że to byłby dobry wybór jeśli chodzi o wrażenia z jazdy i mnogość wyposażenia dodatkowego ale cóz to tylko sprzedawca chcący sprzedać swój towar. Chociaż te dwie rurki z tyłu też robią wrażenie.
Może jeszcze mógłby mi ktoś objaśnić co zmienił lifting poza elementami wyglądu oraz innymi silnikami i wycofaniem tiptronica z ośki.

Jeśli benzyny, to dla mnie tylko 4 silniki są godne polecenia: 2.4, 2.8, 2.7T, 4.2V8. Co do 3.0 to pare tematów z jego problemami było na naszym forum. Osobiście ja bym wybrał 2.7T. Jest to kompromis między szybkim autem i w miare oszczędnym (w mieście 13L - Łódź).

Szukałbym starszej 2.8 i ewentualną pozostałą kasę wrzucił w doprowadzenie do 100% porządku, jak nie 2.8 to 4.2 lub 2.7BiT

Pociąga mnie ten pomysł - 2.8 w starszym aucie.
Chciałbym się jednak dowiedzieć czy podczas liftingu w 2001r zaszły jakieś istotne zmiany w konstrukcji samochodu.

2.8 spali więcej od 2.7T, a osiągów nie ma co nawet porównywać , ale 2.7 w zakupie jest droższy. Koszty utrzymania dokładnie takie same

2,7 biturbo pali mniej niz 2,8 <>2,8 mniej niz 2,4<>2,4 pol litra wiecej niz 1,8<>1,8 tylesamo co 1,6 ciekawe

Dokładnie tak, tym bardziej, że w takim ciężkim aucie jak A6 jest co ciągnąć. Naciskasz mniej gazu to mniej pali proste. W 2.7 żeby jechać dynamicznie naciskasz delikatnie gaz, a w 2.8 musiałbyś cisnąć do połowy, a co za tym idzie - duże spalanie.

a Świstak zawija je w te sreberka..... sorry, ale powtarzasz się w swoich wątkach nt.2.7T. Rozumiem, że swoim 2.7 jeździsz po Łodzi nocą i masz styl jazdy emeryta Wtedy może uwierzę w 13L. Jeśli takie kryteria bierzemy pod uwagę, to moje 2.8 30V ACK nie przekroczy 10l po mieście. Proszę Cię, nie pisz więcej że koszty utrzymania 2.7T i 2.8 są takie same, bo wezmę Cię za druciarza, który nic nie robi przy swoim aucie.
Do autora wątku bierz 2.8 albo 2.4 jeśli chcesz w miarę bezproblemowo jeździć. Są to wolnossące, nie wysilone motorki, które naprawdę długo pojeżdżą. Jak się nie boisz większych kosztów utrzymania i większego spalania, bierz 4.2. Moim zdaniem nie jeździsz dużo, więc dasz radę. Ja pokonuję ok.5000km miesięcznie więc 2.8 to jest najwięcej na co mogę sobie pozwolić w tej chwili. Jeśli chodzi o spalanie. Minimum jakie udało mi się osiągnąć to 7.5 l w spokojnej trasie. Norma to 8.5-9l/100km. Miasto bez deptania to ok.12-13l/100. Przy większym natężeniu ruchu (korki, częste rozpędzanie) trzeba liczyć ok.14-15/100. Ja założyłem sekwencję więc proporcjonalnie więcej, średnia to 11.5-13l/100. Koszt wymiany kompletnego rozrządu (pasek, rolka prowadząca, napinacz, pompa wody, pasek wielorowkowy) w moim przypadku to 600zł z robocizną znajomego (po dużych upustach), Świece x 6 NGK - 132zł. Ja mam C4 z końca produkcji więc innych kosztów nie będę podawał, ale silnik mam ten sam co w C5.

To ja Ci napiszę o 4.2 (jeśli Cię interesi)
Koszty utrzymania to u mnie (w silniku) TYLKO olej i filtry, nic się nie psuje
Spalanie:
Trasa: minimum 10-11, średnio 11-13, pałowanie 14-16
Miasto: minimum 14-17, średnio 16-19, pałowanie: 25-33
Tryb mieszany: minimum 11.5-13, średnie 13-14.5, pałowanie 16-20
Upalanie na blokadzie "2" po polu śniegowym to 40l / godzinę
Minimum absolutne: 9.9
Moje WSZYSTKIE średnie z całych zbiorników przez 1,5 roku (obliczanie przy tankowaniu do pełna zawsze): 12,5-15,5

Człowieku jechałeś kiedyś takim autem z tym silnikiem??. Że nie potrafisz korzystać z momętu auto nie moja wina. Dziwisz się później, że Ci tyle pali. Jeżdźę tym autem już 4 lata i chyba lepiej wiem ile mi pali. Umiem korzystać momętu obrotowego i auto pali nie dużo (tak jak pisałem 13L w ciągu dnia w korkach po mieście). Teraz na temat kosztów 2.7, a 2.8. Napisz mi co jest droższe z części w 2.7, proszę Cię napiszmi bo z chęcią bym się dowiedział, ja takich żeczy nie znam. Rozrżzd dokładnie taki sam i taka sama cena, zawiecha jak wiadomo identyczna. Czekam na twoją odpowiedź. Denerwuje mnie to, że ktoś sie wypowiada a wogóle nie ma pojęcia na ten temat...

Nie gorączkuj się tak. To chyba Ty nie wiesz nic na temat 2.8, że porównujesz do niego uturbiony silnik. O momencie obrotowym nic nie napisałem, więc o co kaman Poza turbiną w 2.7T znajdzie się nieco więcej elektroniki, która też może (choć nie musi) z czasem się wysypać. Dziwne, że tylko Ty tak zaciekle bronisz tego silnika, a są osoby na forum jeżdżące również czymś takim. Raz piszesz, że Ci pali 13 innym razem że w gęstym ruchu miejskim 17-18 więc się zdecyduj. Nie mam ochoty kłócić się na forum i robić śmietnik. Koniec OT.
P.S.ortografia do poprawki

Swoje skromne 3 grosze wrzucę.
Słyszałem że 2,7 jest bardzo trwałe i super, o spalaniu nie wiem
natomiast jest pewne i oczywiste że serwis 2,7 jest droższy: rzadszy silniki i ma dwie turbiny nawet jeśli diablo trwałe...


Żeby nie było, 2.7 to jeden z moich ulubionych silników

Co do turbiny mam mieszane uczucia.
Z jednej strony, na przykładzie mojego obecnego, wiem, że atko nie musi dużo paliwa wychłeptać. Przy emeryckiej jeździe - dosłownie ok 1700 obr/min co daje w granicach 70 km/h komputer pokjazuje mi spalanie na poziomie 5,5 (dla ścisłości przy 200 to już prawie 20l/100 podobnie zresztą podczas wożenia żony po sklepach w centrum)
Normalna jazda 110-120 to 8l/100 i taką mniej więcej średnią długodystansową utrzymuję.
Z drugiej jednak strony to skomplikowany mechanizm który może się popsuć a naprawy tanie nie są.

Jeszcze raz zapytam, bo znaleźć jakoś nie mogę jakie są różnice pomiędzy autami przed i po lifcie.

Przesadzasz waćpan. W aucie bez turbo też jest wiele rzeczy, które mogą się zwalić i też są kosztowne.

Pzdr

2.7T to lipa...

Bardzo błyskotliwa opinia.... jakieś argumenty?

jeździłem w S4 żadnej rewelacji. A kolega tak zachwala jak by to nie wiadomo co było. Widze kazdy tutaj chwali silnik taki jakim jeździ...