KorNoLio napisał(a):
Wiesz chyba masz rację, niektóre wiadomości wylatują z czasem z głowy. Trzeba podać sygnał z rozrusznika na ECU a ECU poda sygnał na wtryskiwacz rozruchowy. Pewnie tak to będzie
![n :peace:](./images/smilies/023.gif)
Edit: Sprawdziłem jest tak jak piszesz
![n :):](./images/smilies/052.gif)
Znaczy, że jeszcze coś pamiętam odnośnie tego pancernego ustrojstwa.
Moja rada:
Rozebrać caluśki wtrysk cały dolot, łącznie z górną częścią kolektora, korkowiec na noc w naftę lub inne płynne dziadostwo, które może pomóc mu sie oczyścić, Wszystko dokładnie poczyścić, ustawić prawidłowo klapę spiętrzająca, poskładać wtrysk do kupy, sprawdzić dokładnie dolot pod kątem nieszczelności (także odmę), wymienić uszczelkę na łączeniu kolektora ssącego.
Mając już zdjętą górną cześć kolektora i wykręcony wtrysk, nie zaszkodzi wymienić, z pewnością sparciałe już oringi na wtryskiwaczach(bodajże 2 sztuki na jeden wtryskiwacz).
Gdy już będziemy składali wszystko do kupy można pominąć krokowca i wstawić śrubę ( taką jak do regulacji gazu). Mimo iz to lekki drut to będzie pewność, że kanał dodatkowego powietrza jest otwarty i silnik ma możliwości do pracy. Gdy już zacznie normalnie zapalać można podłączyć korkowca z powrotem.
Jeśli po tych wszystkich leczniczo/profilaktycznych czynnościach nie nastąpi zauważalna poprawa należy pójść dalej. Należało by przyjrzeć się tutaj układowi zapłonowemu, zmierzyć kompresję, ocenić ustawienie rozrządu, przyjrzeć się potencjometrowi przepływomierza, ocenić stan przełączników przepustnicy.
Na razie tyle mi do głowy przychodzi, pewnie wiele oprócz tego pominąłem, a część z tego co napisałem jest lekko na wyrost, jednak trzeba sobie zdawać sprawę, że ten silnik lubi uwagę, ale za to pięknie się za nią odwdzięcza.
Sprawdzaj wszystko co napisałem po kolei i jak coś to może coś nam do głowy jeszcze wpadnie.