.: AUDI KLUB POLSKA :.

Panowie proszę o jakaś wskazówkę, cokolwiek. Jak jadę Audi ze stałą prędkością nie ważne czy 80km/h czy więcej czy mniej auto mi zaczyna szarpać, to się nasila bo jeszcze kilka dni temu było mniejsze. Natomiast przy dodawaniu gazu jak i przy ujmowaniu gazu nie ma szarpania. Kuleje sobie tak w równych odstępach bo liczyłem jak jechałem ze stałą prędkością. Ni i zaczęły obroty spadać jak się silnik zagrzewał. Nawet i na 600obr spadek i tak sobie utrzymywał na ciepłym.



Coś podejrzewacie czytałem trochę że V8 mają ten sam problem.
Jeden kolega pisał że coś od dołu i jak jest mokro. Mi się zaczęło to dziać jak odkręciłem pokrywę pod silnikiem i od tamtej pory jej nie założyłem a zaczęły się dziać te cuda...

co jeszcze nie mam LPG a spalanie jak by sporo wzrosło choć na kompie nie pokazuje to wydaje mi się że koło 20 l chyba


co jeszcze: bo czytaj objawy V8-mek i jeden kolega konradviper napisał że po sprincie auto przrywalo, krztusilo sie , u mnie było tak samo, raz po mocnym wdepnięciu gazu nagle jak by spadla moc, zatrzymalem sie auto dziwnie chodzilo tak cykało coś pod maską, ze 2 razy zgasiłem, odpalaiłem i powoli jechałem do domu. W czasie jazdy przeszło wszystko i sie unormowało

witam,
popatrzył bym na Twoim miejscu w kierunku sond lambda, a jeśli nie to na szczelność dolotu od przepływomierza do kolektora... ale raczej któraś sonda.

Odnośnie cykania to zależy jakie to było cykanie jeśli raczej ciche to podejżewam któryś elektrozawór podciśnienia i to nie było by martwiące, jeśli jednak Twoje cykanie było głośne metaliczne takie klekotanie to by wskazywało na samoregulatory hydrauliczne co z koleii kazało by sprawdzić ciśnienie oleju ewentualnie poziom oleju w silniku.

Na chwile obecną przedewszystkim sprawdź sondy lambda, może to poprostu któryś kabel od lewej lub prawej sondy się urwał czy też kuna odgryzła a może się poprostu zepsuła.

Daj znać jak coś się urodzi nowego...

przedwczoraj zakręciłem plastikowa obudowę pod silnik i wczoraj nie było żadnego kulania i dzisiaj tak samo.
A zaczęło się kilka dni po tym jak osłonę sciągnąłem i wymieniałem olej... i nie zakładałem jej z braku czasu.

Czytałem że to wilgoć może mieć coś do tego? ale bez jaj żeby po zakręceniu samej obudowy przeszły objawy....
Co może być pod spodem i nie domagać jeśli np jest mokro albo wilgotno lub dostaję się na to woda.

hm... dziwne bo ja w mojej 100 C4 z motorem 2.8 V6 jezdzę bez osłony i nie mam dziwnych objawów, myślę że jeśli już coś miało by mieć na to wpływ to jedynie to że ostatnimi dniami jest mokro (śnieg i deszcz) może występować jakieś przetarcie izolacji na kablach od sond lambda albo każdych innych, i jak jedziesz autem bez osłony może coś tam chlapać i rzeczywiście bruzdzić, a jak nie kable od sond, to może od czujnika położenia wału korbowego który jest zamontowany poniżej lewej głowicy w bloku silnika...

Pasowało by wjechać na kanał i z dobrym halogenem obejrzeć wszystko co może wydawać się podejrzane...

A jeśli już idziemy tym torem myślenia to wszystkie kable w tym kable które idą do Alternatora też są podejżane.... w wolnej chwili przeglądnij wszystko dokładnie.

A tym czasem ciesz się że objawy ustały... pozdrawiam

no i dolegliwosc powrocila

no i jak sytuacja kolego? udało się dojść do wniosków i naprawić?

Może zacznij od najprostrzych rzeczy... np. sprawdź sobie masę na silniku... zaciski są właśnie na dole więc może zaśniedziało i nie do końca łączy jak trzeba.