Garaż nagrzałem, koło rozebrałem
Co się okazało: to nie układ hamulcowy zastrajkował tylko rozleciało się łożysko w kole. Zewnętrzne zmieliło się tak, że to ono blokowało koło w czasie jazdy i prawdopodobnie powodowało, że układ abs głupiał.
Niestety wewnętrzna bieżnia mniejszego (zewnętrznego) łożyska od temperatury przyspawała się do trzpienia piasty. Zdjąłem ją (nie odbyło się bez cięcia kątówką) jednak wtopione jej części zostały na trzpieniu. W poniedziałek przetoczę trzpień lub kupie nowy i złoże ustrojstwo.
Morał prosty, jak nie chcecie narobić sobie niepotrzebnej roboty wymieniajcie łożyska jak tylko usłyszycie lub zauważycie, że coś jest nie tak. Moją czujność uśpiły chyba opony zimowe które bardziej hałasują bo naprawę nie było specjalnie słychać wycia. A może poprostu czasem warto przejechać się na tylnym siedzeniu w swoim samochodzie (auto mam 1,5 roku a jeszcze nie miałem przyjemności tam jechać) może tam było lepiej słychać
ps. łożysko ruville (uważam, że to jeden z lepszej jakości zamienników) u mnie kosztuje 40-50 zł. Oryginał w serwisie 198zł. tak swoją drogą ciekawe czy oryginalne łożysko wytrzyma 4 razy dłużej niż ruville?