Na bal maskowy przyszli:
- Ksiegowa - w masce lisa
- Kadrowy - w masce kota
- Prezes - w masce lwa
- Admin - w masce 255.255.255.0
----------------------------------------------------------------------------------------------
Siedzi facet nad stawem i łowi ryby.W pewnym momencie wynurza się żaba i pyta:
- Proszę Pana, czy ja mogłabym wejść na spławik i skoczyć do wody?
- A skocz sobie - odpowiada facet.
Żaba skoczyła, a facet dalej łowi ryby. Po chwili żaba znowu się wynurza i pyta:
- Proszę Pana, a czy ja mogłabym jeszcze raz wejść na spławik i skoczyć do wody?
- No, skocz sobie - odpowiada już podirytowany facet.
Żaba skoczyła, a facet dalej łowi ryby. Po chwili żaba znowu się wynurza i pyta:
- Proszę Pana, a czy ja mogłabym...
Żaba widzi wkurzenie faceta, więc kończy: ...usiąść koło Pana?
- A siadaj - odpowiada facet.
Żaba siada koło wędkarza, a ten dalej łowi ryby. Siedzą tak sobie w milczeniu, aż ze stawu wynurza się druga żaba i pyta:
- Proszę Pana, czy ja mogłabym wejść na spławik i skoczyć do wody? Na to pierwsza żaba:
- Spier...! Dobrze mówię, proszę Pana?
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Spacerują tatuś z córeczką po parku. Nagle dziewczynka daje stopa w miejscu
i ciekawie przygląda się czemuś w trawie. Tatuś podchodzi, zerka jej przez
ramię i widzi dwa pająki w niedwuznacznej pozycji. Zaciekawiona dziewczynka
dopytuje się natrętnie:
- Tato! Tato!.. Co one robią?!...
- Hmm... mają taniec godowy... - odpowiada uczony tatuś.
- Tatusiu! Tatusiu!... A ten na górze, to co on jest?...
- To jest.. Ha! to jest Pan Długonogi!
- Aha - zasępia się dziewczynka - więc ten pod nim to jest Pani Długonoga,
tak tatusiu?...
- Nie nie córeczko, to też jest Pan Długonogi. Chodźmy już na huśtawkę.
Tatuś chwycił zamyślone dziecko za rączkę i ledwo zdołali kawałek odejść,
dziewczynka się wyrwała i biegiem wraca do pająków. Wdepneła w nie z całej
siły obcasikiem i cedzi przez ząbki:
- Mogliście się pier****ć gdzieś w lesie... ale w moim parku nie chcę
żadnych pedałów!...
------------------------------------------------------------------------------------------------
Mlody pracownik wychodzi z biura póznym wieczorem. W hallu juz opustoszalego biura widzi prezesa firmy, stojacego przed niszczarka z kartka papieru w rece.
"Przepraszam," mówi prezes, "to bardzo wazny dokument, a mojej sekretarki juz nie ma. Czy wiesz jak obsluzyc te maszyne?"
"Pewnie," odpowiedzial pracownik. Wlaczyl niszczarke, wsunal papier w szczeline i nacisnal przycisk start.
"Doskonale, doskonale!" ozywil sie prezes widzac jak papier z glosnym mlaskiem znika wewnatrz maszyny. "Chcialbym dwie kopie."
--------------------------------------------------------------------------------------------
Pewnego wieczora ojciec usłyszał modlitwę synka:
- Boże pobłogosław mamę, tatę i babcię. Do widzenia dziadziu.
Uznał to za dziwne, ale nie zwrocił na to szczególnej uwagi. Następnego dnia dziadek zmarł. Jakiś miesiąc później ojciec ponownie usłyszał dziwną modlitwę synka:
- Boże pobłogosław mamę i tatę. Do widzenia babciu.
Następnego dnia babcia zmarła. Ojciec był strasznie zmartwiony całą tą sytuacją. Jakieś dwa tygodnie poźniej synek modlił się następująco:
- Boże pobłogosław mamę. Do widzenia tato.
Przyprawiło to ojca prawie o zawał serca. Następnego dnia poszedł do pracy wcześniej, aby uniknąć ruchu ulicznego. Cały czas siedział jak na szpilkach, podczas przerwy obiadowej nawet nie tknął jedzenia. Po pracy poszedł do pobliskiej restauracji i cały czas czekał na najgorsze. Ostatecznie dotarł do domu po północy. Był ciągle żywy! Od progu zaczął przepraszać żonę:
- Przepraszam kochanie, miałem dzisiaj fatalny dzień ...
- Miałes zły dzień? TY MIAŁEŚ ZŁY DZIEŃ? A co ja mam powiedzieć? Listonosz miał zawał na progu naszych drzwi!
------------------------------------------------------------------------------------------------
Idzie sobie ulicą dziewczyna z lodem. Podchodzi do niej chłopak:
- Nie chciałbym Cię urazić, ani nie chciałbym, żebyś mnie źle zrozumiała,
ale chciałbym, żebyś mi dała polizać.
- ... ???!!! - ale wyciąga w kierunku chłopaka rękę z lodem.
- Wiedziałem, że mnie źle zrozumiesz.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Radziecki statek podplywa do afrykanskiego portu. Marynarz rzuca line cumownicza na brzeg, krzyczac do Murzyna stojacego na nabrzezu:
- Dierzi linu!
Murzyn nie rozumie. Rosjanin znow rzuca cume krzyczac:
- Dierzi linu!
Murzyn stoi bez ruchu. Rosjanin pyta:
- Gawari pa ruski?
Cisza.
- Parlez vous francais?
Cisza.
- Sprechen Sie Deutsch?
Cisza.
- Do you speak English?
- Yes, I do.
- No to dierzi linu!
Wg mnie jajlepszy jest ten pierwszy - z maskami