Jankowi widze podeszlo 2.5
Hehe... bylem 2.5 V6 w ASO kupiłem przepływkę po 280tkm

Hitashi w AKE rządzi...
Lubie mojego 2.5
Nie ma teraz diesli bezobslugowych, jezeli ktos nie ma pojecia jak to dziala to niech sobie kupi Pb, 1,4 ktora pod gorke nie wyprzedzi, lub monster silnik chla 20L i oplaty roczne tez nie male, to jest wszystko co mozna powiedziec. Wyboru kazdy sobie sam dokonuje.
Druga sprawa to, ze kazdym silnikim sie inaczej jezdzi Merszum napisal tu chyba najwazniejsza sprawe 2.5 trzeba umiec jezdzic (jak i innymi). Nie to ze opiekowac i cyckac, tylko wyczuc Nm bez pilowania daje frajde duza z jazdy.
Moj kolega jezdzi tylko benzynkami i jechal moim jelczem, to w ogole nie umial sie odnaleźc stwierdzil ze nie wie na jakim biegu jechac, fakt manual ponad 400 Nm jedynka do ruszenia, a potem 3 ? a moze 5 od razu

byl zagubiony, póki ja nie wsiadlem za kierownice i mu pokazalem. Najlatwiej jest krecic RPM na czerwone i zmieniac biegi. To takze sie troche tyczy charakteru kierowcy i jego jazdy. Jezeli ktos ma ADHD tzw za kółkiem to nie jest to dla niego silnik tzn duzy diesel.
Sam nie neguje 3.0d b.fajny przed 2.5 allroadem rozwazalem taki scenariusz, ale miejsca jest b.malo w bawarce, potem rozgladalem sie za 3.0 Pb lecz ciut za malo Nm, 4.2 super lecz sporo jezdzac wąz w kieszeni... i tak to wyszlo...
maj/2003 i spokój.
i nie twierdze ze rozniki 99-2000 2.5 tez sa ok, nie są cool widzialem z autopsji silnik 130tkm ori

lekki szok.
pozdrawiam niutonometrów.