Baskecior napisał(a):
spanky napisał(a):
ło matko ...
Czy to jest ta pompa o ktorej rozmawialismy przez telefon i miala byc taka ladna ....
![Question :?:](./images/smilies/icon_question.gif)
Tak, i powiem szczerze że była ładna, ale się zes....ła
Do rzeczy. Pan oczywiście przeprosił i powiedział że naprawi ją najszybciej jak się da - czyli podszedł do sprawy jak należy. Brawo.
Przy okazji dostałem kolejny wykład o działaniu VP37 (a właściwie tłoka w VP37 odpowiadającego za kąt wtrysku) i ... okazuje się że takie przypadki nie należą do rzadkości, ponieważ materiał z jakiego wykonany jest sam tłok czasami nie wytrzymuje ciśnień rzędu 12-13 barów występujących w tymże miejscu.
Nie jestem w stanie powtórzyć całego wykładu , ale warto było się pomęczyć, aby zdobyć nowe doświadczenie.
Przy okazji - absolutnie wykluczono możliwość zniszczenia tłoka w wyniku działania zanieczyszczeń - gdyby tak było po prostu zatarłby się , ale nie wykruszył w ten sposób. To co widać na zdjęciach zostało zrujnowanie dzięki ciśnieniu tam panującemu i wadzie materiałowej tłoka w regulatorze kąta wtrysku.
Jeszcze raz powtórzę że objawami takiej usterki są:
- statyczny i dynamiczny kąt wtrysku ustalający się na identycznej wysokiej wartości, którą zmienia w niewielkim stopniu mechaniczny ruch pompą (u mnie wartość ta wynosiła ok 150-163 jednostki w 01/000 poz 2
- klekot i jazgot od strony silnika (kąt leży po całości, więc klawiatura gra Metallicę
![Very Happy :D](./images/smilies/002.gif)
)
- silne kopcenie na niebiesko i czarno + dym wypalający gałki oczne
- spadek dawki wtryskiwanego paliwa do ok 24 mg/skok (fabrycznie uzyskujemy nawet do 3,8 mg/skok) - mierzone w 01/008
- fatalnie ciężki rozruch
Czekam na powrót pompy. Po złożeniu i wizycie na hamowni mam nadzieję podzielić się z Wami radością doprowadzonego do "serii"
![Very Happy :D](./images/smilies/002.gif)
autka
Happy end.
Pan pompiarz kaskę oddał i sprawa zakończyła się pozytywnie.
Niemniej mój AFN`ek nadal błagał o paliwo , więc w przypływie odruchu serca zakupiłem pompę od Passata B5 AFN `99.
Numer VAG identyczny, numer Boscha wyższy , ale wszystko pasowało plug&play.
Autko działa , na ciepłym pali nieco lepiej (choć tutaj nie do końca jest winna pompa), za to wrażenia z okolic kręgosłupa są bezcenne.
Nareszcie silnik realizuje w całości program z ECU i od momentu naciśnięcia pedału gazu aż do 5000 rpm czuć na plecach pana Niutona a za autem na potwierdzenie tych słów widać smugę dymu, która opada po paru sekundach (w myśl zasady "nie dymi , nie jedzie").
Niedobór tlenu jest oczywisty, ale turbawka wymaga naprawy/wymiany a katalizator usunięcia.
Jest dobrze - ba jest bardzo dobrze
![n :peace:](./images/smilies/023.gif)