3 lata bujałem się bezawaryjnie A4 B6 2.5 tdi Q. Sprzedałem ze zdrowymi wałkami i przebiegiem 260.000 km (ja zrobiłem 130 000). Nic złego nie moge na ten silnik powiedzieć. W silnik i jego osprzęt w czasie eksploatacji auta poza paskami (+ rozrząd), filtrami i płynami nie włożyłem ani złotówki. Silnik nie brał ani grama oleju!!!
Kupiłem w maju br. starego zagazowanego parcha V8 4.2. Żłopie w cholere oleju i paliwa.
Mimo wszystko nikt niczym nie zmusiłby mnie abym się teraz spowrotem przesiadł do 2.5 tdi 180 koni, nie mówiąc o 150 koniach.
Odgłos V8 jak i osiągi (7,5 do 100 gtech) są jak narkotyk.
Jazda dieslem kosztowała mnie 55 zł /100 km. Jazda Vką na gazie kosztuje mnie 60 zł / 100 km na gazie + olej.
Oboma autami jeździłem szybko i dynamicznie.
Nieprawdą jest że dużymi krązownikami nie możńa/powinno się jeździć dynamicznie - kto nie wierzy tego zapraszam na przejażdżke.
Skoro A8 w dieslu i benzynie (z założonym gazem) z pierwszych wypustów są w tej samej cenie to po co kupowac słabsze auto?
Teraz już całkowicie offtopując:
- kupno audi było błedem, gdyż ciężko byłoby mi teraz kupić auto innej marki (zostają tak naprawde tylko bumy linii 7)
- kupno kolejnego audi z quattro było kolejnym błędem gdyż nie kupie już nigdy audi bez quattro
- kupno V8 bylo ostatnim błedem, gdyż nie kupie już nigdy audi bez quattro i z mniejszą ilością cylindrów niż 8
Mam nadzieję ze nie bede popełniał kolejnych błedów w przyszłości
