Do chwili obecnej zrobione:
19. ukł. kierowniczy zalany oleum
20. powymieniane przewody hamulcowe, ukł. zalany i odpowietrzony
21. zamontowany wał napędowy
22. założony wydech i osłony tegoż
23. założony alternator i pasek wielorowkowy (się dziad skurczył...)
24. podłączony alternator i rozrusznik
25. przetestowane próbne uruchomienie silnika na sucho.
Problemy jakie napotkałem:
7. Dwie godziny straciłem na uruchamianiu rozrusznika (tylko celem pokręcenia silnika). Szybko doszedłem do tego, że kabelek ze stacyjki wpiąłem nie do tego styku elektromagnesu rozrusznika co trzeba. Ale nadal nic... Kręcił na krótko - po podaniu plusa z zacisku pod maską, ale z kluczyka się nie dało.
Wydrukowałem schematy, rozpisałem na nowo wszystkie połączenia, Posprawdzałem połączenia w skrzynce bezpiecznikowej. I dalej, kurna, nic. Już ciemno się zrobiło, zimno i jeszcze dupiata siąpawka z nieba. No to w końcu zacząłem sprawdzac przekaźnik ASB - zdziwko - napięcie dochodzi kablem, a nie wychodzi na przekaźnik po drugiej stronie skrzynki bezpiecznikowej. Całe szczęście drapanie po głowie i zdjęcia sprzed rozbiórki pokazały co zrobić - przełożyć przekaźnik z gniazda nr 2 do gniazda nr 8. Oczywiście rozrusznik zakręcił tak, jakby nigdy z tym kłopotów nie było...
W każdym razie miło po pół roku usłyszeć obracającą się (na sucho fałkę). Mam nadzieję, że mi ten dźwięk nie zbrzydnie (no bo przecież ma zapalać, nie?
)
Co mnie jeszcze czeka:
13a. montaż przodu
13b. zalanie ukł. chłodzenia i odpowietrzenie
13d. połączenie tylnej wiązki z V8 z wiązką klapy z avanta
14. ustawienie geometrii zawieszenia
15. malowanie auta po wierchu (jak na razie raczej odległa perspektywa, teraz ma jeździć!!).
Wydechy (pomijając przednią część) są niemal identyczne w 20V i V8. Zasadnicza różnica to to, co widać na zdjęciach:
Na razie zostanie jak jest, potem pomyślę albo nad jakąś listwą na zderzak (i zaślepieniem oryginalnego otworu), albo nad przebudowaniem końcówki wydechu.