.: AUDI KLUB POLSKA :.

Ostatnio ojciec powiedział, że był wypadek i ludzie w nim zgineli (spalili się), bo gaz się zapalił/wybuchł.
I tak się zastanawiam jak to jest z gazem podczas wypadku.
Po w sumie gdyby gaz byłby niebezpieczny, to by był zakazany. A ci ludzie pewnie mieli zakładany u pana Zenka w szopie.
Możecie coś powiedzieć więcej, na temat bezpieczeństwa?

odpowiednio zamontowana instalacja LPG jest bezpieczniejsza od instalacji paliwowej w aucie, a butla z gazem bezpieczniejsza niz zbiornik z paliwem.

Jakieś uzasadnienie?

po wyłączeniu zapłonu (podczas kolizji) elektrozawór zamyka dopływ gazu, a ilość gazu w przewodach nie stanowi większego zagrożenia (w przeciwieństwie do Pb).
nieszczelność obu instalacji podczas pracy silnika jest równie niebezpieczna.
testy zderzeniowe (np. klasyczny wjazd w "doope") pokazują, że mimo możliwości odkształcenia zbiornika z LPG nic złego poza tym się nie dzieje (w przeciwieństwie do podatności na rozszczelnienie zbiornika z Pb).
pożary wywłoane LPG co jakiś czas są spektakularnie nagłaśniane, natomiast ilość pożarów w samochodach bez instalacji gazowej jakoś uchodzi uwadze...

Tak po za tym to gosciu ktory montował instalacje gazową odpowiada za to swoją głową i jak co to potem wchodzi prokurator. Gaz w butli jest pod cisnieniem, a wzgledy bezpieczenstwa sa najwazniejsze i dlatego mamy tylu przeciwnikow autogazu.

Zbiornik LPG jest typu ciśnieniowego i wytrzymuje znacznie większe ciśnienia niż zbiornik paliwa klasycznego tak więc jeżeli powstanie pożar np. zwarcie w instalacji elektrycznej to podwyższona temperatura spowoduje jedynie wzrost ciśnienia i kontrolowany wypływ gazu zaworem bezpieczeństwa - jedynie ten gaz będzie się palił. Klasyczny zbiornik na benzynę dużo łatwiej rozszczelnić (nie jest to pancerna konstrukcja ciśnieniowa). Dodatkowo wzrost temperatury powoduje powstanie gorącej mieszanki wybuchowej gdyż taki zbiornik posiada odpowietrzenie tak więc opary paliwa mieszają się w nim z powietrzem i są silnie wybuchowe. Jeżeli zbiornik benzyny się rozszczelni to najczęściej płomień może się dostać do środka i wybuchem rozerwać go i spowodować ogromny trudny do opanowania pożar.
Ponieważ w zbiorniku LPG nie ma praktycznie wcale powietrza nie ma w nim możliwości spalania/wybuchu. Tak więc nawet gdybyśmy taki zbiornik włożyli do ogniska i spaliłyby się uszczelki pod multizaworem to powstałby jedynie miejscowy płomień jak z dużego palnika / z resztą i tak najpierw byłby płomień miejscowy z zaworu bezpieczeństwa który stopniowo wypuszcza mały strumień gazu zapobiegając powstaniu ciśnienia które mogłoby rozerwać zbiornik i spowodować katastrofę.
Pozdrawiam.

Mój kolega miał ze trzy lata temu wstecz klamota daewoo. Podczas jazdy po wertepach zawadził podwoziem o jakieś coś o rozerwał przewody pod samochodem. Jako że tuż obok znajdował się katalizator niestety z samochodu zrobiła się kuchenka
Po nieudanej próbie gaszenia przy użyciu gaśnicy oddalił się na bezpieczną odległość i czekał, bo co mógł więcej. Czekać długo nie musiał ponieważ plastikowe przewody benzynowe bardzo dobrze się jarały i spowodowały natychmiastowe przeniesienie pożaru na tył auta.
Po kilku minutach nastąpiło WIELKIE BOOOM i powstał efektowny grzyb jak na Hiroshimie
Myślał że to zbiornik LPG. Przyjechała straż dogasili i jakież było zdziwienie kolesia jak obok rozerwanej na strzępy dupy od daewoo leżał sobie cały okopcony zbiornik LPG z gazem w środku. Zadziałały zawory i nic się nie stało. Strażacy ostudzili go pianą i zabrali na przebadanie. Po dochodzeniu ustalili, że przetrwał w stanie nienaruszonym.