.: AUDI KLUB POLSKA :.

Na szczęście po założeniu torsena w tylną oś, działanie tego "ustrojstwa" nie daje się wyczuć

Jedyny minus torsena jak dotychczas to konieczność większego skupienia uwagi podczas rozpędzania po śniegu na prostej przy dużych prędkościach i ciągłym "buksowaniu" - dla otwartego dyfra samochód idzie zawsze prosto, przy torsenie potrafi się stawiać bokiem jak przyczepność nawierzchni różni się stronami, trzeba bardziej uważać, na szczęście ujęcie gazu stabilizuje sytuację

hmmm...

To jak to w końcu jest...

Jak ma się quattro, 1 torsen z ESP - to ma sie EDS działający na jedna oś. tak?
Dlaczego działa tylko na jedną oś? aby słuzył do wyciągania, a nie popychania?

Panowie chciałem poruszyć jedną kwestie.
Jak co roku przychodzi lekki mrozik spada 5cm śniegu i już wszystkie media huczą że atak zimy, że miasta sparaliżowane i że znowu zima zaskoczyła drogowców.

Jednej rzeczy nie rozumiem? Czy 5cm śniegu to już powód do paniki?
Czy 5cm śniegu to już wystarczający powód by połowa oszołomów niedzielnych kierowców poruszała się 10km/h skutecznie blokując całe miasto?

To jest jakaś paranoja. Nie mówię tego bo jestem z Zakopanego i powód do paniki pojawia się gdy na drodze jest 0.5m ale to co widzę od dwóch dni w telewizji to obraz jakiejś masakry a za oknem szczerze mówiąc lekko poprószyło


P.S. Jak by na drodze było tyle śniegu można zacząć się obawiać niewielkich problemów

na razie z porównania V8/A8 mam odwrotne odczucia, Vka idzie
prosto i lepiej robi zakręty 90stopni powoli (bardzo ślisko) w A8 w
zakręcikach przód wyjeżdża

ale jest jeszcze kwestia opon

http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopi ... mi&start=0

Jeżdze czwartą zime i dalej nie moge się "nacieszyć"

TAk nawet 1 cm śniegu skutecznie paraliżuje tą jeba*ą warszawe, podobnie zresztą deszcz, niskie ciśnienie, swięta, COKOLWIEK
Duzo nie trzeba
A debili jeżdżących 5 km/h zawsze pełno.
Jak juz gdzieś pisałem, powinno być -40 to by wszystkie dizle nie odpaliły i korków NIET - jak zawszę dodaję że to żart. Chciaż po cichu o tym marzę od zawsze

Maciu, "One" chyba tak specjalnie uciekają do zewnątrz, zeby nie zrobić piruetu.
Wiadomo, ze w zakretach to raczej dupka ucieka, a przy takiej podsterownosci mozna pomoc sobie gazem i wtedy ładnie sie wyprowadza.

P.s JA TEŻ SRAM NA TO MIASTO !


Pytanie:

Jaki jest ewentualny mandat za opony zakolcowane?

EDIT:

Dobra, wiem... 100zł...

Problemem jest ewidentnie zachowanie kierowców + debilne wysepki, ronda i organizacja ruchu - to zasługa palantów-projektantów ...

Zdrowe diesle przy -40 palą jak Chuck Norris - z półobrotu

warto zaryzykować, wrażenia bezcenne

We wszystkich nowszych bryczkach Quattro EDS jest na wszystkich 4-rech kółkach, tylko C4 miało taki cudak przeniesiony z oski.

W zakrętach na otwartych dyfach ciężki przód powoduje wyraźną podsterowność, dla tego tylny torsen świetnie wspomaga skręt zmniejszając przyczepność tyłu (wcześniejsze zerwanie przyczepności obu kół - przy otwartym tylko jedno ślizga się od napędu) i dając więcej nadsterowności. Jeśli wewnętrzne koło zaczyna się ślizgać bo jest odciążone, zewnętrzne napędza nadal dając aktyny moment wspomagający skręt. Niestety ten sam mechanizm działa na prostej gdy jedno z kół na osi złapie lepszą przyczepność (oba w poślizgu) pojawia się moment "obracający" auto (bokiem jak nie zdążysz zareagować na czas). Dodatkowo Torsen działa przy każdej prędkości a EDS'y tylko do 40km/h co zmniejsza szansę na wytrącenie auta z toru jazdy.

We wczesnych A8 też jest ten sam BOSCH 5
potem 5.3 może ten już ma wszystkie nie wiem nie kopałem dalej

No to troszke to rozjaśniło.

Odkryłem jeszcze jedną fajna rzecz w V8.

Jak stawia się bokiem przygazówką, to aby wyprostowac auto wystarczy puścić gaz i wrecz delikatnie puknąc w hamulec... Auto wraca na prosty tor po minimalnej korekcie kierą... w A8 tego nie ma

sprawdzę

PS wczorajsze szaleństwa zakończyły się wynikiem 34l/100

Warszawa mi się podoba. Drogi nie odśnieżone, trzypasmowe arterie ale te korki psują całą zabawę.
Dlatego staram się stawać pierwszy na światłach

no i nareszcie moge sie udzielic w tym watku bo do Gdyni wkoncu zawitala zima...

Nie pokusilem sie o wymarsz z domu w nocy bo na rano do pracy a choinke tez skonczylem ubierac o pierwszej w nocy.

Droga do pracy wysmienita. Poziom sniegu troszku ponad pol kola. Wychodzac na parking przed blokiem o dziwo nadal wszystkie auta staly a zazwyczaj jest na w pol pusto hehe. Po tym jak powiedzialem z usmiechem na twarzy sasiadce, ze "tak, jade samochodem do pracy" mijajac sie z nia w drzwiach klatki, ona dziwnie na mnie popatrzyla.

Odpalilem auto, oblecialem szczoteczka ze sniegu wsiadlem wygodnie sie ukladajac do przyszlych manewrow...Jedyneczka i Gekonka ruszyla - przesunalem zderzaczkiem zaspy sniegu, jadac z suszacymi sie zebami od cieplutkiego nawiewu. Ja lekko w gazik ciskam jak wyjezdzam z parkingu a Ona lekko boczkiem, mowie do niej w myslach fajnie-nieprawdaz. Wyjezdzam na glowna droge 100 metrow testuje na co stac opony i hamulce - tak w razie czego. Doejzdzam do swiatel przede mna Samochodzik z Gwiazdka na masce w odmianie C-klasa rok 1995. Stoimy na swiatlach, radyjko gra i slucham o wielkim paralizu w miescie. Samochodow na drodze tyle co wskazywal poranny parking przed blokiem. Mercedes ruszyl i ruszal jeszcze przez dobre 200m bo toczenie sie z predkoscia 15km/h to nie jazda. Ja jako kierownik i Ona z plakietka"quattro" na tylku tez to wiedziala. Przy pustym pasie przeciwnym i spowolnionym Mietku pocisnalem kierunek i dwojeczke zapieta wykorzystalem w nalezytym stopniu. Lekko tyleczkiem pomachalem Gwiazdorowi i tyle go widzielismy.

Zjezdzajac spokojnie z gorki ok.1km patrze jak wszyscy (4) kierownicy sie mecza zeby podjechac pod ta goreczke...Gdy zrobilo sie czysto mowie az tak slisko to chyba zart, na jednym z zakretow gorki,na zapietej trojeczce w gaz i nic sie nie dzieje. Wiec juz wiem ze przesadzali.

Zblizylem sie do glownej ulicy, glos rozsadku mnie wola i mowi "zalac trzeba troche bo w pracy czeka wyzwanie - bedzie trzeba parking odsniezyc". Podjechalem wiec i dodalem Jej zapasu energii napojem energetyzujacym spod szyldu v-power 95. Pozniej juz droga spokojnie minela i przybylem do pracy...

Wjezdzajac pod brame cieplo mi sie zrobilo, bo myslalem ze trafilem na rajska wyspe...to przez tego samego banana tylko wiekszego na widok rozsypanego kokosa, wszedzie w ilosci 35cm. Dlugo sie nie zastanawiajac zaczelooooo sie...
Jedynka bucik ostro, kolka miela dupka odrazu postawiona , zapinam dwojeczke i tak lewo prawo lewo prawo lewo prawo z dozowaniem bucika przebylem niezliczona ilosc dlygosci placu parkingowego. Poniewaz z jednej strony dosc ciasno byl rekaw bo jeszcze sie ucze ACQ ale z drugiej FUN na maxxa i kilka koleczek w miejscu. Niesamowita goraczka od nawiewu nie tylko na twarzy, ale i w podgrzewanym tylku, okienka biale, lecz wiatr je szybko owiewa przy przewrocie na kolejny boczek. Olejek w zegarku dobil prawie do 130 stopni, wentylator chlodnicy swistal bo silniczek bucha ciepelkiem jak lokomotywa i tak konczy sie 15 minut budowania adrenaliny i grzania oleju. Kilka razy bylo ciasno, ale jak to mowia "sie popiesci (gazik) i sie zmiesci"

Po kilku godzinach przed fajrantem w robocie wzialem drewienko i musialem powypychac troche sniegu i lodu z hamulcow, nadkoli i kol.

Bylo Super ... po ochlonieciu i przemysleniach musze stwierdzic, ze calkiem inna bajka jest w ACQ i a6c4. A6c4 jest bardziej zrownowazone od Tej malej wariatki...

... Ale się jaracie tym quattro

Ale oso Ci chodzi?
Zazdraszasz?

od razu widać , że ma diesla w przedniej ośce

ja też się nieco pobawiłem wczoraj
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=QBfbOGPmGfM[/youtube]


Sjake jeśli masz 1 torsena to nie zawsze masz EDS EDS był od A4 i C4/A6 wcześniej była blokada tylnego mostu.

Mój pierwszy sezon z quattro. Nienawidzę zimy, ale po dzisiejszym dniu może trwać cały rok .
Ale zabawa
Kto nie jechał - nie zrozumie.

No i miny kierowników innych autek, kiedy ruszam ze świateł na gwizdku - bezcenne