.: AUDI KLUB POLSKA :.

a więc temat wygląda tak... silniczek krokowy mi umierał i musiałem mieć śrubke od obrotów na przepustnicy wkręconą aby nie gasł po puszczeniu gazu... ogólnie było wszystko wporzadku jak się jeździło... po wymianie krokowego i resecie kompa obroty lekko zwariowały... na zimnym są za niskie... i wraz ze wzrostem temp wzrastają obroty do 1400... czujnik temperatury EPS ale po pomiarach pokazuje bardzo zbliżone wartości do tych z wykresu...
Prosiłbym was kolegów o wszystkie możliwe rzeczy do których spojrzeć...

nie wkręciłeś czasem tej śrubki od uchylenia przepustnicy za mocno, załączają się wolne obroty? nie wiem czy w NG nie masz śrubki przy przepustnicy od dodatkowego powietrza poza silniczkiem krokowym

Wszystkie wtyczki powpinane?? Bo mam wrażenie, że krokowiec wcale nie pracuje;/ W trakcie pracy silnika na jałowych z zimnego delikatnie wciśnij śrubokręt pomiędzy gumę a króciec regulatora. Jeśli będzie reakcja to świadczyć to będzie że by pas wolnych obrotów niestety nie pracuje. Co wcale nie musi świadczyć i jego uszkodzeniu.

wydaje mi się że pracuje...
po odpinaniu wtyczki na krokowym przy zimnym nie reaguje[otworzony na maxa?]... lecz jak na ciepłym odpinam krokowca to obroty drastycznie idą w góre...

czy może mieć wpływ na to rozregulowany jetronic? tam gdzie sie imbusem 3 reguluje...

dziś troche podziałałem przy nim... i doszedłem do wniosku że po odpięciu wtyczki od potencjometra przepływomierza i odpaleniu auta[już ciepły był] obroty wyglądają prawie tak jak powinny... wiem że coś wspólnego ma z tym czujnik zamknięcia przepustnicy... no to próbowałem robić jak przy zepsutym krokowcu aby wykręcić delikatnie śrubke od obrotów aby nie zamykał przepustnicy... lecz po tej operacji obroty były za wysokie... ale nie stwierdziłem czy wchodził w serwisówke... czy po prostu tyle ta śrubka aż podkręcała...
czy ten potencjometr przepływki może psuć te obroty?