MorgothV8 napisał(a):
Cytuj:
W przypadku auta 20 letniego i starszego nie ma możliwości zrobienia 100 tyś bez większych lub mniejszych awarii (mniej lub bardziej rzutujących na portfel)
Nie zgadza się, ale zostawmy temat.
Ciekawe jak będzie za 5-7 lat. Czyli załóżmy że mamy mniej więcej 2018 rok
Czy taniej przejedziesz nowy teraz autem (z 2010) mającym w 2018 200000 km nalatane czy też starym gruchotem z 1991r mającym nalatane 400000 km
Co pierwsze będzie sie sypać i jakie koszty będą sypania się takich aut?
Ja już coś niecoś wiem, nie przejechałem jeszcze A8 100kkm, ale prawie 50 kkm jest, koszty i utrzymanie bajka! Poważnych awarii zero
Nie przeczytałeś dokładnie co napisałem.
Auto 2,3,4 letnie kupuje się przy stanie ok. 100 tyś i należy je sprzedać najpóźniej przy przebiegu 250 tyś. (będzie miało 5-7 lat)
Nie mając pecha w tym czasie wydamy pieniądze tylko na paliwo.
Trzymanie aut na nowych platformach (B6,B7,B8,C5,C6,D3) po tym przebiegu to już niestety grubsze wydatki.
Jeżeli ktoś w 2011 kupi 3 latka i sprzeda go jako 6 latka w 2014 i znowu kupi 3 latka to w 2017 go sprzeda a w 2018 będzie miał 4 latka, kupionego jako 3 latka rok wcześniej.
Robienie dużych przebiegów nowymi platformami się nie opłaca.
a 2018 moje V8 1992 będzie miało żołte blachy i będzie na emeryturze - nie wiem jaki przebieg bo teraz ma na blacie 380 tyś (pewnie wcześniej skręcone o 100 albo 200 tyś)
btw jak w 2018 dalej będą jakieś C4 z 91 jeździć to raczej z przebiegami 700 tyś -1 mln, bo 400000 to już mają dawno za sobą
