Panowie, widzę że temat wzbudza niepotrzebne emocje
To w jakim stanie jest taxi, które kupiłem najlepiej wiem ja i Pawlo. Proszę nie wróżyć, że włożę 10 koła + LPG, bo lekko powiedziawszy przesadzacie. Oczywiście wszystko trzeba robić dla siebie i normą jest że rozrząd, hamulce, zawiecha, oleje się zużywają i trzeba w nie zainwestować - każde auto wymaga nakładów po zakupie, tym bardziej stare auto.
Poza tym, to nie ja robię ochy i achy nad nim. Każdy z Was mógł pojechać, oblukać, przejechać się i kupić.
Czy automat jest kultowy czy nie, nie mnie to oceniać, ani nie sugerowałem się tym - ja kupiłem to jako rodzinne auto na dalsze wypady poza miasto, do tłuczenia km mam co innego, tańszego w utrzymaniu, palącego 4-4.5l ON/100km
Jak pisałem wcześniej, szukałem czegoś młodszego rocznikowo, nie byłem napalony na S ani tym bardziej na C4. Jak zobaczyłem jak to wygląda na żywo, to stwierdziłem że w takim stanie nie kupię ani C5 ani D2 czy B6. W ten sposób nabyłem 9-te C4
Co do cen....jestem zdania że ładne, proste auto zawsze znajdzie nabywcę, przynajmniej ja nie miałem jeszcze problemu ze sprzedażą żadnego samochodu, którego stanu byłem pewien. Kolejna mądrość - auto jest warte tyle, ile jest w stanie jest za nie zapłacić kupujący.
J@cek
skoro 13 koła to normalna cena i wg Ciebie maksymalna, to dlaczego te auta trzymają takie ceny w ogłoszeniach, zwłaszcza za zachodnią granicą
Wiem, że obserwujesz często te ogłoszenia i widzisz że sprzedają się nawet czasami te drogie egzemplarze. Pisałeś kiedyś, że dla Ciebie zwykłe C4 jest warte max 10 koła, to dlaczego wystawiłeś swoją za 18 ? O ile się orientuję, to jeździsz nią nadal. W czym jest taka nadzwyczajna
W tym że doczepiłeś graty od eSki
Diesel
No to jest przewaga o tyle, że w naszym kochanym kraju duża część ludków leje ropę z lewych baniaków a nie z dystrybutora, ot cała filozofia. Chociaż wiem, że dbasz o nią i jak każdy chcesz odzyskać swoją kasę. Dałeś też ogłoszenie że kupisz S nawet w automacie, a mi dopiekasz że gusta mi się zmieniły
Wybacz i nie obrażaj się, ale widzę dużą niekonsekwencję w tym co piszesz...
Zawsze marzyłem eSce, zwłaszcza kilkanaście lat temu jak te auta były nowe i mogliśmy je na żywo podziwiać w Łukowie. Przez wiele lat albo nie było mnie stać, albo bałem się tego zakupu. Teraz sytuacja jest trochę inna, prawdopodobnie nie będę kręcił tylu km co przez ostatnie lata, trafiła się okazja do zakupu i taki finał
Tyle ode mnie i proponuję zakończyć temat mojego auta