.: AUDI KLUB POLSKA :.

ale tłumaczenie aż przez 15 stron że warto?

nie no teraz tłumaczymy ,że nie ma gdzie bezpiecznie wykorzystać potencjału ,że pali dużo w mieście i skłania do łamania przepisów ruchu drogowego oraz więc ogólnie to nadaje się jako drugie auto w domu bo na codzień koszta przewyższają frajdę z jazdy

W którymś z odcinków TOP GEAR Jeremy Clarkson mówił, że takich samochodów nie kupuje się patrząc na oszczedność tylko z miłości do nich.
Jeśli ktoś chce w tym temacie rozważać takie problemy jak duże spalanie, oszczędność, ekonomika itp. to niech tu wcale nie pisze.

Brawo

Może dzieki temu skończy sie pindolenie i temat wróci na własiwy tor

no i dokopaliśmy się do sedna sprawy kupi bez pojęcia taką ese jeden , drugi, trzeci ,jeżdzi aż zajeżdzi ,bo ledwo stać go na paliwo a potem same złomy na allegro i gdzie tu miłość ,kupując ese trzeba się liczyć z tym ,że trzeba w to auto wsadzić 10 tyś w ciągu pierwszego roku eksploatacji w części i mechanikę bo igiełka to z fabryki albo jak sam sobie zrobisz

Panie to już było napisane w tym temacie kilka razy

Leci z nami jakiś MOD? Pasowałoby posprzątać, a najlepiej przenieść do HP - samo spadnie

I nie malujcie już jakie to S6 nieekonomiczne w dzisiejszych czasach, bo kolega "Gitmar" czyta i włosy z głowy rwie jak mu ta "wygrana w totka" na portfel zacznie wpływać

fajne, tanie w zakupie auto dla ludzi z fantazją i pieniędzmi na paliwo i serwis, już ze 3 lata się bujam polska anglia i jest ok
gitmar wie na co się porywa bo ma doświadczenie z audi i na pewno przemyślał zakup ze trzy razy zanim go dokonał

Wiem, wiem...
Raz tylko miałem okazję z nim gadać, ale widać, że ma głowę na karku

Po prostu, tak sobie skojarzyłem, bo mowa o paliwożernym 4.2 była, a on takie kupił, co zresztą w tym wątku zostało już omówione szeroko

Będzie mały OT, ale subiektywnie - śledząc posty tu na forum i czasem grzebiąc na allegro - odnoszę wrażenie, że dzisiaj łatwiej kupić zadbaną S6 od świadomego użytkownika, niż A6 C4 V6q. Nie jest tak?

A co w takim AUDI może sie zepsuć ,żeby kosztowało 10tyś ?

Wymiana rozrządu i olei po zakupie to normalna sprawa.
Ale co dalej? Bo zostało jeszcze 8.5tyś.



Tak jak piszesz
Pare razy spotkałem się z tym, że w automatach jest po 1.5L oleju. A jak pojawia się rdzawy olej w zbiorniczku od płynu chłodniczego to zwalają głowice nie zwracając uwagi skąd ten olej się wziął.

Trzeba pamiętać, że eSki w przeciwieństwie "cywilnych" modeli kupowane były do ostrzejszej jazdy. Niestety wiele egzemplarzy jest kupowanych przez nieodpowiedzialnych ludzi, którzy pałują bez opamiętania (albo leją nieodpowiednie paliwo i pałują). Jak coś się zaczyna pierdaczyć, to sprzedają, a przyszły właściciel otrzymuje auto, które wymaga sporo $$$ do doprowadzenia (bo na przykład okazuje się, że silnik nadaje się do remontu).

Ile średnio wydajesz na paliwo trasa Anglia- Polska?

Na pewno liczba mocno bitych aut jest dużo wyzsza wsród S6 niz A6C4.

A6C4 da sie jeszcze, albo niedawno mozna bylo kupic od przyslowiowego "niemieckiego emeryta" wiec w miare zadbane i bez wypadków.

Na Zachodzie nie bite idealne S6 sa duuuuzo drozsze niz w Polsce, wiec ich sie nie sprowadza raczej.

Aha, w Polsce eSy latały z towarem na wschodniej granicy. 95% wystawianych dzisiaj eSek jest sprzedawanych na wschod od Wisly (ciekawa sprawa), a te z zachodniej czesci kraju tez pewnie kiedys sluzyly w Hajnówkach czy Suwalkach. Jak tu ktos powyzej obeznany w temacie napisal - przebieg takiego auta to okolo 100 tys km rocznie.

w sumie to nigdy nie liczyłem jakieś 14 l lpg na 100 km x 2000km = 280 l lpg

Widzę że burzy w temacie ciąg dalszy Jeśli mam nie robić OT i trzymać tematu to jeszcze raz przytoczę wątek tytuł wątku, S6 C4 czy warto Uważam, że warto jeśli się ma drugie auto do tyrania, krótkich odcinków itp. Jeśli mówimy o jakiejkolwiek ekonomii (jeśli w odniesieniu do S6 takie określenie funkcjonuje) to LPG jest koniecznością. Nie kupiłbym tego auta, gdybym miał kasy na styk (nawet z pakietem startowym). Jak już pisałem powyżej wyszedłem z założenia, że wolę tego starszego strupa zamiast coś młodszego, a za pozostałą kasę kupić jakiegoś "zwyklaka" możliwie najtańszego w eksploatacji, bym miał czym się bujnąć po mieście, dać żonce do pojeżdżenia, wyskoczyć po zakupy. Do pracy mam 60 km i nie jeżdżę codziennie, więc tu eSa powinna się sprawdzić Gdyby to miało być auto od wszystkiego, z bujaniem po mieście włącznie, to bym go nie kupił, nie ma sensu przepalać wachy w S stojąc w korkach....Nawet moje poprzednie auta się do tego nie nadawały (B4 AAHq, 100 C4 AAHq, A6 C4 AAHq, A6 C4 ACKq itd. ). Każdym machnąłem sporo km i z perspektywy czasu uważam, że nie było sensu karmić smoka jeżdżąc po mieście na krótkich odcinkach. Każde większe Audi to jednak topór i najlepiej się czuje w trasie.... Inna sprawa że czy eS, czy zwykłe C4 q to najczęściej nie kupuje tego laik i nie patrzy na ekonomię tylko kupuje ponieważ (chyba) lubi to auto i mu się podoba.....


Sebolec, również zauważyłem że ciężko z zadbanym A6 C4 V6 ponieważ kupują te auta rzeźnicy, którzy z kolei boją się 4.2

Ktoś napisał, że 10 koła na starcie to przesada...Ja mogę napisać jak to jest/będzie w moim przypadku:

komplet rozrządu - 1000zł
blokady rozrządu - ok.400zł
profilaktyczne pierdółki związane z rozrządem (termostat, simeringi na wałkach, jakieś uszczeleczki, łożysko pompy oleju) - ok.500zł
olej + filtr - 270zł
olej w skrzyni - ca.700-800zł (może mniej może więcej)
wahacz z przodu do wymiany - ok.330zł za Lemfordera
klocki przód - ok.200-250zł (zakładam Textara albo Lucasa)
instalka LPG - 4300zł (już temat prawie dogadany)

Myślę, że łatwo policzyć, może nie ma 10k ale blisko, wszystko powoli się zrobi Narazie auto stoi i czeka na cieplejsze dni i przypływ większej gotówki u właściciela

Lucas, jeszcze resztki włosów mam i miejmy nadzieję że tak zostanie
Kupiłem S ponieważ zawsze mi się podobało, trafił się fajny egzemplarz, nieco zmniejszą się moje przebiegi i co to dużo mówić jak nie teraz to kiedy

A nie przegonisz czasami na benzynie?

jeżeli to do mnie to zdarza się ,że dam jej pochodzić na pb

jaki tam olej sie leje? z drobinkami złota i z domieszką whisky?

W sumie do gitmara, bo pisał że żeby jeździć to trzeba elpidżi zakładać