.: AUDI KLUB POLSKA :.

Chciałbym poruszyć jedną kwestię bo wydaje mi się, że nie wszyscy rozumieją.
Utrzymanie auta w stanie tip-top, wymiana na bieżąco części eksploatacyjnych, odświeżanie lakieru, nawet naprawy główne silnika NIE POWODUJĄ iż auto jest warte więcej niż cena rynkowa.
Natomiast odwrotny przypadek - nie wymienianie oleju, karmienie wszechobecnej korozji, brak napraw zawieszenie, drutowanie, szpachlowanie powoduje iż auto jest warte wiele wiele mniej niż cena rynkowa.
Ja osobiście zostałem dokładnie w tym temacie uświadomiony kilkanaście lat temu (wrócony na ziemię z bujania w obłokach) przez rzeczoznawców PZMOT.
Każdy jednak się musi na własnym przykładzie nauczyć.

Cene rynkową kształtuje popyt na dany towar, a jej odzwierciedlenie mamy w Eurotaxie, infoexpercie, etc.

Jeżeli ktoś uważa że rozsądnie jest zapłacić 20 tyś za auto które w razie jakiejkolwiek kolizji zostanie wg. eurotaxu wycenione na ok. 10 tyś to droga wolna.

Druga sprawa że wariackie ceny paliwa prawie całkowice zatrzymały/zatrzymają popyt na takie auta.

Jeżeli jednak uważacie że włożone w auto pieniądze powinno się odebrać z nawiązką przy sprzedaży to ja we wrześniu swoją vke (która nie była kupiona bynajmniej w stanie agonalnym, a wszelkie naprawy były przeprowadzane w celu wrócenia aucie blasku) wystawiam za 25-30 tyś

BTW
merytorycznie nie mam czerownej c4 nic do zarzucenia i życzę osiągnięcia jak najwyższej ceny

Te ostatnie zdanie to bardzo dobre podsumowanie.

Wg mnie za dobry egzemplarz warto zaplacic wiecej. Gdybym mial w tej chwili taką gotówkę wolną, to juz jechał bym po tego czerwonego pięknego rodzynka

każdy kto nie ma kasy mówi ze jak by miał to by już jechał i kupował

prawda prawda nikt tego nie oglądał i nie wie jaki to "rodzyn"

każdy towar ma kupca i chyba nie trzeba bić piany 2 stron na forum

20 000 + 4500 lpg = 25 000 i pewnie jeszcze coś bo to auto nowe nie jest

decyzja się sama nasuwa czy kupować czy nie

Pełna Zgoda - 1000 % racji [real Master]

To robi się cena jak za S6/C5 bez LPG z pierwszych lat produkcji.
ps. Ale ten kto kupi to Auto- musi szukać własnie modelu C4 i pewnie jako drugie w domu

To nie są zadne ceny rynkowe. Spróbuj za te cenę którą oni majakupic dobre zadbane auto. I to jakiejkolwiek marki, nie mówie ze Audi.

Wg eurotaxu BMW e60 530d z 2003 roku kosztują poniżej 40 tys zł!!! Tylko tak sie sklada ze poniżej 50 tys zł to są same ulepy z 3 krotnie zanizonym przebiegiem. A dobre auta potrafia kosztowac 60 tys zł.

Prawda jest taka że te chore ceny z eurotaxu strasznie biją po kieszeni przy kradziezy czy szdzkodzie całkowitej pojazdu. Po prostu u nas w kraju niewarto kupowac ani miec zadbanego, idealnego pojazdu. Najlepiej jezdzic jakims zlomikiem za 2 tys zł, albo A6c5 kupionym za 10 tys zł. bo wtedy nei tracimy tak duzo, jak mając idealne zadbane auto.

No tak cena zbliza sie do S6/C5. ale czy te c5 jest o tyle lepsze od c4? Zdaniem wielu osób, ktore miały i takie i takie eSki, C5 wcale lepsze nie jest.
Zreszta S6/C5 w tej cenie nie bedzie na pewno rodzynkiem, raczej zajeżdzonym truposzem.

Jedyny plus C5 jaki widze to nieco nowszy wygląd, co moze zapewniac pewną dozę "Prestizu" choc chyba tylko na zapadłej i ubogiej wsi.

Na pewno nie podejmę polemiki czy lepsze jest S6/C5 czy S6/C4 - punkt widzenia zależy (jest wprost proporcjonalny) od punktu siedzenia.
Ps. Frolik,
A jak Cię denewrwuje "taktowanie" w/g Eurotax'u to kup E-60 za 89 900 z roku 2003, od 1989 r. mamy gospodarkę wolnorynkową.

shit, szkoda to czytac, myslalem, ze sa na tym forum zapalency i milosnicy Audi, a widze tylko chlodne kalkulacje i co "warto/nie warto"
Mnie osobicie cieszy, jak widze takie zadbane sztuki, a dyskusje o cenie uwazam za niesmaczne. Kolegom od eurotaxu itp polecam jakis taxi forum

mniej więcej dla tego moja Bestia większość czasu spędza w garażu
bo jak potem wytłumaczyć matołowi że to nie stara setka tylko nazwijmy to "rodzyneczek"
Nawet nie chcę się zastanawiać co by było gdyby ...

a co do C4 to jeśli opis zgodny z realem to cena dla POSZUKUJĄCEGO do przyjęcia. Pytanie kiedy się znajdzie. Ja swojej Bestii szukałem 1,5 roku i każdy kto ma lub miał podobne auto wie ile kosztuje doprowadzenie do zadowalającego stanu

OT
moje lubliny wisiały na allegro w zeszłym sezonie sporo czasu. Oczywiście się nie sprzedały, więc zamarzły sobie kulturalnie na całą zimę.
Aż nagle pod koniec lutego sprzedały się na pniu jeden za drugim i to za kasę jaką chciałem choć problemem było wyciągnięcie ich z zaspy hehehehehe

Ja popieram kolegę xxlobo że takie samochody są dla ludzi co je kochają, a nie dla tych co patrzą żeby jak najmniej stracić przy odsprzedaży.Jak ktoś bardzo chce mieć fajny i zadbany wózek to nie będzie patrzył że według eurotaxu jest on za drogi,to są samochody dla pasjonatów audi i takie osoby są w stanie zapłacić znacznie więcej niż przeciętny zjadacz chleba ,nikomu nie ujmując.

Taki samochód pewnie trzymałbym już do końca. Kto wie, może i ósemka doczeka sie żółtych blach

PS - "kolega" w welmie pracuje ?

dice111 nie wiem czy ten PS. to do mnie czy nie,ale jak do mnie to nie pracuję tam gdzie pytasz,po prosty wydaję mi się że jak ktoś bardzo czegoś pragnie i bardzo mu się podoba to jest wstanie wydać znacznie więcej na takie wymarzone autko.Generalnie kupienie tak dużego silnika przy dzisiejszych cenach paliw już mówi samo za siebie,że mamy do czynienia z kimś kto naprawdę kocha takie samochody albo po prostu jest go stać na utrzymanie takiego samochodu.Jak by nie takie świry jak niektórzy z nas to wszyscy by jeździli 1,9 TDI.

zapodajesz gaz i jezdzisz za cene 1.9 tdi

Ktoś oglądał to audi, czy tylko ze zdjęć taka igła ??

Dla mnie zwykłe S4 z białymi felgami,

.." Co ciekawsze łatwiej na ulicy zobaczyć Galardo niż audi S4 C4 V8."...

za to wysublimowany język pisany mnie powala


Poczekamy, poczekam i doczekamy się podatku ekologicznego (czy tam innego) tak jak teraz w ciężarówkach będzie, i idę o zakład, że nie minie 2-3lata i taki się pojawi. Wtedy się okaże kto jest pasjonatem jak mu wsadzą z 2-3 tys opłaty rocznej i dobrze co nam będą zatruwać środowisko

.... powiedział poszukiwacz S6 C5 :P....

co do tematu: auto ma taką wartość jaką położy nabywca. i nic tu nie ma do rzeczy urotax, fanaberie sprzedawcy czy unikatowość modelu. Wartburg też już jest powoli unikatowy...

Ja też...

... jak bym miał taką kasę to już bym jechał
... jak bym miał bliżej to bym jechał
... jak by kwiatki pod blokiem były czerwone też bym jechał
... jak (...) to bym jechał...

Wszyscy jedźmy ale nikt nie kupi

Dajcie spokój. Auto stoi wystawione, cena jest podana. Kto chce, niech rozważa zakup. Jeśli go stać, chce dać za nie taką kasę, niech jedzie i kładzie kasę na stół i pisze umowę. Kto nie chce, niech nie jedzie i nie gada, że gdyby rybki, to by pojechał, i w ogóle och i ach.

Pozdrawiam

Mnie nie stać na to auto i cholera wie czy kiedykolwiek będzie mnie stać w tym chorym kraju ale jaram się za każdym razem kiedy oglądam to auto
Nie ma co gdybać że, jakbym miał pieniądze albo jak bym wygrał w totolotka itp. to bym kupił tak samo jak nie na miejscu są dyskusje co do ceny
Właściciel wie co ma i wycenił uczciwie nie tak żeby pozbyć się jak najszybciej ale tak jak myśli że jest warta, podejrzewam że każdy z nas ma auto o które dba i wkłada w nie wiele serca i pieniędzy i cieszyłby się gdyby przy sprzedaży otrzymał kwotę która by to uwzględniła, a i żeby jeszcze kupujący to docenił.
Ale tak jak pisali przedmówcy, u nas trzeba mieć TDI z trzykrotnie cofanym licznikiem żeby dobrze zarobić na aucie
Podsumowując ta eSka jest fantastyczna moim skromnym zdaniem i dalej będę się ją zachwycał a sprzedającemu życzę normalnego i znającego się na rzeczy kupca bo cwaniaków to bym psami szczuł
Pozdrawiam

Ja co prawda nie kupuję, bo już kupiłem Cena uważam, że adekwatna do stanu i kolega nie powinien absolutnie jej opuszczać Każdy kto kupi takie auto, niech sobie ogarnie w ciągu pierwszych kilku miesięcy i podliczy wydatki - o ile stan ma być przynajmniej zadowalający. Jestem świadom, że jak skończę to, co założyłem zrobić przy aucie, nie odbiorę kasy którą włożyłem, dlatego moim cichym marzeniem jest by trzymać takie auto na dożywocie. Czy tak będzie....czas pokaże. Jestem świadom, że mało kto dzisiaj kupuje takiego smoka, musi to być zagorzały wielbiciel i pasjonat. Nawet na tym forum, takich jest coraz mniej Czy to opłacalny interes, to sprawa drugorzędna. Takie auto kupuje się sercem, nie rozumem. Z drugiej strony solidnych aut z duszą (jakim dla jest C4) już pewnie nie będzie i znajduje to odzwierciedlenie w cenach na zagranicznych portalach...

Amen



Zalatuje kryptoreklamą


Auto zacne, cena normalna, a kto narzeka i marudzi, ten zazdrości, że w życiu nie będzie w posiadaniu takiego rodzyna