.: AUDI KLUB POLSKA :.

U mnie po 100tkm były już wytarte, ch....y materiał i tyle. Przed liftem tego nie ma bo tam nie sa pokryte tym gumowym czymś.

uspokoj sie i licz sie ze slowami.
w Polsce dzieje sie jak sie dzieje.

nikt nie skresla auta bo ma wytarte guziory!

jedynie chialem powiedziec ze te elementy wcale nie musza swiadczyc ze auto ma przejechane xxxxxx km.



i tu masz odpowiedz.

KUPIŁEM!

Szukałem, szukałem aż znalazłem. Rok 2003, 1,9 TDI 130 Avant. Może nie polska "igła" ha ha, ale jest po pierwszym serwisie i ogólnie jest ok. Rozrząd zrobiony, oleje, filtry też, no i parę innych drobiazgów.
Za legendarne przednie wachacze (dolne) zabiorę się w kolejnym etapie.

Pozdrawiam

W takim razie zapraszamy do działu TERAZ MY

wklej jakas fotke jak to cudo wyglada

Zegar, auto w garażu więc fotkę jutro strzelę.
MielewskiPoland. Zajrzałem do TERAZ MY i co widzę......auto zegara ha ha Już wiem o co biega w tym dziale.

W tej chwili moja niunia chodzi w butach: przód 235/45/17 tył 245/45/17 (felgi DOTZ Mugello). Wygląda bosko, ale ze względu czysto ekonomicznych na wiosnę wymienię z kimś na felgi 16....tak, tak wiem... rozmiar 16 to profanacja, ale z drugiej strony, słabo się prowadzi auto na takich szerokich kapciach.

Jesli masz DOTZy w rozmiarze 17" cali, to szerokosc felgi na 99% masz 8 cali.
Proponuje Ci zalozyc oponke 225/45/17 (x4) i bedziesz zadowolony.
245 do 8-mio calowej felgi to duzooo moim zdaniem.

A fakt przejscia na 16-tki przemilcze

A do tej 17-tki mogę założyć 205 lub 215? Większość czasu będę jeździł po W-wie stąd też zależy mi na węższych oponach.

Zegar: Co ile km robisz zawieszenie?

raczej nie, bo na 8mio calowych felgach beda bardzo naciagniete, wiec nie wiem czy to bedzie konfortowe.

Co do zawieszenia, mam ponad 200.000 i w marcu robilem przeglad to na szarpakach nic nie wyszlo. w rzeczywistosci nie puka, nie stuka.
ale to pewnie juz kwestia czasu...

Jeśli chodzi o zawiesznie to nie martw sie, jesli robisz na oryginalnych cześciach to z wahaczami masz spokój na ok 200-220tkm, od nowości jeździłem na 235/45/17, na lato 235/40/18 (ja wymieniłem po 205tkm z tego co pamiętam, miał luz jeden wahacz, reszta było ok, ale wymieniłem już komplet na ori Audi).

Rafal, pamietasz moze ile zaplaciles za zawias?
Gdzie to mozna kupic? tylko aso?
Szukalem na allegro ale rozpietosc cen jest kosmiczna.

Musze spojrzeć w faktury bo kupowałem też wtedy nowe amory i spręzyny (1BE). Ogółem wiem, że całość wyniosła mnie coś ok 10-12tyś, ale nie pamiętam już dokładnie. Najpiej wejdź na strone najbliższego dilera Audi w Twojej okolicy i zapytaj e-meilem wysyłając swój VIN, aby nie przedłużać dyskusji, ja dostałem odpowiedź po 10min dosłownie .

Trudno mi uwierzyć, że na tych aluminiowych wachaczach można przejechać nawet 200 k. Jeśli tak to luz.
Na przeglądzie mechanik stwierdził, że oba przednie dolne wachacze kwalifikują się do wymiany, choć jakiegoś niepokojącego stukania nie słyszę. I teraz pytanie czy wymieniać cokolwiek, tylko te dwa czy na wiosnę cały komplet?
Ile kosztuje kompletny przód na oryginale?

Poczekaj do wiosny i wymien cały komplet na lemfordera. Szkoda nowych wahaczy na zime, niech te sie wybiją już do końca. Mimo, ze nie miałem jakiś sporych luzów w zawieszniu jak i amorki i spręzyny były jeszcze ok to po zmianie wszytskiego na nowe poczułem się jak bym znowu przekroczył próg salonu

Roonie, a Twoja furka ile ma na blacie przejechane?
moje a6 piec lat toczylo sie po francji, teraz jakies 4 po polsce i mysle ze ich dni beda juz policzone (ponad 200kkm)

lemforder szedl na pierwszy montaz czy to taki lepszy zamiennik?
na alle.. widze ze sa za okolo 1400 zl, ale to na przod czy przod + tyl?
bo nie widze nigdzie wahaczy na tyl?!

Nie mogę rozszyfrować jednej "usterki" w zawieszeniu. Na zimnych kołach słychać regularne "łupanie" co by wskazywało na łożysko, ale po jakimś czasie hałas ustępuje. To "łupanie" to takie obrotowe "łełełełe". Mechanik nie zdejmował koła i tarczy, ale twierdzi że to może być suchy przegub (przy wymianie rozrządu widział przegub i go nasmarował). Możliwe to? Jeśli tak, to jak doraźnie temu zaradzić lub co to może zepsuć?
Sprzedawca twierdził, że to łupanie jest od kół zimnych i faktycznie "trochę" przechodzi jak się rozgrzeją. Aczkolwiek nie do końca.

Zegar: Twoja ma 200 k po 9 latach ? No way . Moja była serwisowana w Audi do 2008 (miała wtedy 180k) potem przerwa i w 2010 przyjechała do Polski. Podejrzewam, że ma ok. 300 k, choć na liczniku ma 200 k

niestety, ale nikt Ci nie wywrozy co Ci "lupie",
moze to byc lozysko, a moga to byc klocki trące o tarcze.
ja np tak milaem, skonczyl sie cylinderek i klocek delikatnie tarł o tarcze, myslalem ze oszaleje

tak moja ma nieco ponad 200kkm, kupilem ją jak miala jakos piec lat z przebiegiem 160kkm, z ksiazka serwisowa i papierami z napraw.
to jak tak malo ją ujezdzam, bo robie akurat tym autem okolo 10kkm rocznie.

Ja jak miałem progi na tarczach to klocek mi non stop tarł, strasznie wkurzajace zjawisko

Potwierdze na przykładzie ojca furmanki, auto kupiliśmy w 2005r. i od tamtej pory bodajże w drugiej połowie zeszłego roku wymienił ojciec dwa wahacze dolne z przodu, z tym że tylko jeden był bardziej "zużyty" i nadawał się do wymiany.
Auto miało zrobione w dniu zakupu około 165-170tys na polskich drogach zrobiło do wymiany tych 2 wahaczy jakieś 110tys, patrząc że poprzednik (francuz) nie wymieniał ich to mniej więcej 200tys jak nic w PL na naszych drogach można śmignąć bez wymiany w tym wypadku tylko dwóch wahaczy. Sam się dziwie, dlatego jak uzbieram kasę i będę miał pewną pracę to w przyszłości kupuje o ile znajdę zadbane C5 (ewent. coś "podobnego" ), prowadzenie i praktycznie po 6latach zerowe naprawy wydaje mi się C5 idealnym samochodem lepszego nawet z innych marek nie znam (chyba że S8 ) u ojca silnik bardzo dobry bezobsługowy ( ) 2.4 zasmrodzony [LPG] od samego początku przez francuza i nic się tfu tfu nie dzieje. Dodam że jest tam multitronic teoretyczna zmora kupujących
Ale jak się dba, tak się ma

Czakol mimo to, podejrzewam, że te nowe ori z ASO już nie posmigają tych 200tkm, jak te z pierwszego montażu - jednak te części sa najlepszej jakości. Szczerze nie miałem jeszcze takiego auta, w którym przez 200tkm nic nie robiłem w zawieszeniu.