.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam.
Przymierzam się do kupna Audi A6 C5, i tu pojawia się u mnie dylemat jaki silnik wybrać interesują mnie tylko i wyłącznie trzy motory:
- 2,7T V6 2,7L (2671 cm³), DOHC, turbo, 250 KM (183 kW).
- 2,8 V6 2,8 l (2771 cm³), DOHC, 193 KM (142 kW).
- 3.0 V6 3,0 l (2976 cm³), DOHC, 220 KM (162 kW)
Problem mam dla tego bo nie wiem:
Jak wypadają wytrzymałościowa?
Jak z awaryjnością?
Czy są drastyczne ceny w częściach?
Czy są na rynku zamienniki części?
Co najczęściej ulega awariom w tych motorach?
Czy z tymi turbinami jest taki sam problem jak w VW (bo tam wiem że zasmarzaja się przewody doprowadzające smarowanie do turbiny)?
No i najważniejsze jakie macie opinie na ten temat i który byście wybrali silnik na moim miejscu?
P.S
Spalanie tych silników jest bardzo podobne wiec ten aspekt mnie nie interesuje.
Z góry Dzięki

Opowiem tylko o 2.7 bo reszty nie miałem:

1. Wytrzymałość nie do zajeb.nia
2. Jakieś egt, lambda, wahacz - wszystko robisz raz a dobrze i zapominasz
3. Nie są drastyczne
4. Części masz ogrom
5. Najczęściej chyba wahacze
6. Jak zdiagnozujesz ich stan i okażą się w bdb stanie to bez obawy, ale wątpię, że to zrobisz


Dawaj linka

O wszystkich silnikach było napisane na forum, naprawdę wystarczą szczere chęci do poszukania i znajdzie się wszystko

ja brałem pod uwagę tylko 2 motory 3.0 i 2.7t.
ostateczny wybór padł na 2.7t i jestem mega zadowolony
najlepsze są miny kierowców klekotów jak im odjeżdżam

a później Twoja na cpnie żartuje oczywiście

jeszcze mi się przypomniało, że ktoś chyba pisał, że mu klęknął 3.0 właśnie....

ja przeglądałem konkurencyjne fora, żeby zasięgnąć jak najwięcej informacji o obu jednostkach.
wywnioskowałem, że 3.0 jest stosunkowo awaryjną jednostką. głowice, kolektory ssące i przede wszystkim pękające bloki. silnik rzadki na rynku wtórnym, kosztujący ok 6000-8000pln.
2.7t jest o tyle lepszy, że w nim siada raczej osprzęt, a sama jednostka jest pancerna.
reasumując: wolę wydać po kilka stówek na osprzęt, niż kilka kloców na silnik, który nota bene nie koniecznie musi być sprawny, albo pozbawiony wad fabrycznych, które zmuszają do wymiany silnika...
bierz pan2.7ti będziesz zadowolony spalanie czasem boli, ale warto

Ja widzę metyoo, że "podjarka" zakupem jeszcze nie minęła, a wręcz nabiera na sile.

dobra dziękuję wam za pomoc a wiec sprowadzam audi 2,7t. A jeszcze takie pytanie jak to się spisuje na gazie i czy warto to gazować??

noooo!
autko super, silniczek fajnie mruczy (nawet mojej ślubnej się podoba) i ten charakterystyczny dźwięk szumu pompowanego powietrza. jedyną rzeczą jakiej mi brakuje to "gulgot" v8-ki
co do gazowania to powiem ci niebawem, bo moja pijawa właśnie stoi w warsztacie na gazowaniu... koszt instalki to 4300pln, ale jak dużo będziesz jeździł to inwestycja bardzo szybko się zwróci
koszt instalacji można zaniżyć, instalując gorsze graty i mniejszy zbiornik i nie koniecznie kumaty gazownik, ale czy to silnikowi wyjdzie na dobre (oprócz zbiornika rzecz jasna), wątpię i wolę nie ryzykować...
dam znać co i jak, kiedy odbiorę furę

A ja jednak myślę, iż, mimo że wolniejszy, 2.8 będzie najlepszym wyborem. Nie ma tylu problemów z osprzętem, a i na trasie też daję radę, na pewno mułem nie jest. I na pewno jest w im dużo mniej rzeczy do popsucia się.

zgadza się, wszystko zależy od preferencji, ale niestety tego silnika nie znajdziesz w wersji poliftowej...
kolega właściwie nie doprecyzował jakie roczniki bierze pod uwagę, ale jeśli 07.2001-> to tylko 3.0 i 2.7t.

tak samo mówił mój brat, dopóki się nie kopnął moim 2.7t. od tego czasu mówi, że kolejnym samochodem będzie 2.7t

@up kolego mówisz o wrażeniach z jazdy, a nie kosztach utrzymania I podczas awarii (tfu ! ) na pewno koszty remontu 2.8 będą mniejsze aniżeli 2.7tt. 2.8 jest po prostu prostszą konstrukcją a co za tym idzie prostszą i tańszą w naprawię - z tym chyba musisz się zgodzić

nawet nie próbuję tego negować, bo taka jest prawda. natomiast po drogach jeździ mnóstwo turboklekotów i przy zakupie mało kto bierze pod uwagę fakt, że turbawka może się wysrać. podobnie jest z 1.8t, mało kto wspomina o awariach osprzętu, bo z tym trzeba się liczyć kupując samochód z doładowanym silnikiem... w 2.7t są dwie, ale nie koniecznie muszą się skończyć w tym samym czasie...
podczas zakupu każdy ma swoje kryteria i wie na co go stać. kolega SebolS zapytał o radę, więc mu jej udzieliłem. bierze pod uwagę 2.7t, więc jest świadomy wyboru i kosztów eksploatacji.
mówię o wrażeniach z jazdy, bo oprócz tego, że samochód ma mnie bezpiecznie przewieźć A B, powinien dać mi jeszcze z tego frajdę, w przeciwnym wypadku wybrałbym 2.0 lub 2.4.

Po lifcie moim zdaniem w grę wchodzą tylko 3 jednostki, 2.4, 2.7T i 4.2 V8. To sa motory, które są nie do zabicia, a do 2.7t możesz kamieni nasypac i będzie jechał. Ja przez 7 lat miałem 2.7T i w sumie nic strasznego się nie działo, pod koniec musiałem wymienić turbo i sondy wymieniałem 4 razy, ale znajomy mowi, ze to przez podniesioną moc. Bier 2.7T a poczujesz na plecach turbinki (czego w 4.2 nie doznasz mimo, że katalogowo osiągi są praktycznie te same)