.: AUDI KLUB POLSKA :.

w jastrzębiu jest jedno za 9

No właśnie - jedno W dodatku nie wiadomo w jakim stanie...

widać , że motane, bo osłona pod kierownicą i schowek nadwyrężone...
Na starość kupię 2.8 w A8q i wsadzę 2.2T

Kolego na pierwsze auto unikaj starej reprezentacyjnej limuzyny, bo bez względu na markę puści Ciebie z torbami.
Orientując się na markę Audi, unikaj (na początek, chyba że masz duży portfel) modeli z napędem quattro z dużymi przebiegami, bo może się okazać, że koszt zrobienia tylnego zawieszenia to 50% wartości kupionego pojazdu.
Kup sobie na początek jakieś B4/B5/C4/C5, ew. Golfa 4 (albo może jakąś tanią 5-tkę) z napędem na przód, wolnossącym silnikiem 1/41.6/1.8 porozbijaj to trochę, pourywaj zderzaki, lusterka, etc
Im mniejsza pojemność tym mniejsze OC (ze spalaniem to już różnie bywa, ale spalanie kontroluje się prawą stopą)
Jak zrobisz inaczej niż proponuje to poznasz wielu ciekawych ludzi w postaci mechaników, kowali, sprzedawców części, laweciarzy, itd.

Jak się nauczysz jeździć i odłożysz kupkę gotówki to sobie kup wymarzone wozidło (i zbankrutuj )

i ma jasną wykładzinę podłogi..

a na forum ktoś ma ng/aar w a8 d2 nieprawdaż?:)

Każdy kupuje co uważa. Dla mnie przepłacanie za części ze względu na firmowy znaczek OOOO to przesada.
Każdy robi swoje auto wedle wlasnego uznania.

A o unikaniu Ruville pierwsze słysze.

Na pierwsze auto lepiej coś mniejszego, fakt. Nabrac wprawy i wyczucia.. bo A8 to jednak kawał wozu.
A3 1.9Tdi - fajne śmigadełko. i ekonimicznie jeździsz, pewnie prowadzisz..

A6 C5 też fajne woziki.. 1.9 czy 1.8T i też będzie eko.

Jak masz kasiorę to bierz... Jako, że jesteś dosyć młody zakładam, że utrzymują Cię jeszcze rodzice. Najlepiej zapytaj Ojca co sądzi o Twoim pomyśle? Jak weźmie to na klatę i obieca sponsoring motoryzacyjnego marzenia syna, to nie widzę najmniejszych przeszkód, aby strzelić S8 w manualu po lifcie. (z tym, że nie będzie ono kosztowało 13k zł)

Jeśli wierzysz, że kupisz ładne A8 za 13k bez wkładu startowego 5-6k to chyba jeszcze nie ogladałeś "rodzynków" za zachodnią granicą.

Zostaw sobie motocykl, kup jakieś 1,9tdi lub małą benzynę i odkładaj kasę. Idź do jakiejś ciekawej szkoły, ucz się pilnie. Jak masz trochę oleju w głowie to za 10 lat kupisz sobie takie Audi - nawet nowe.

Chwila chwila dobry człowieku
Nigdzie nikt nie pisał o używkach, a o nowych częściach, które są polecane do innych modeli, ale do A8 to już nie bardzo.
Ale OK, nie ma co się czepiać, każdy będzie ładował graty, jakie uzna za stosowne.

Przynajmiej przy okazji dowiedziałem się, że graty quattro tył w A8 są drogie i trudno dostępne.
Pozdrawiam all

tak się przyglądam wymianie myśli i muszę dorzucić swoje...
W kwestii kosztów utrzymania to nie wiem bo nie mam A8, ale za to w kwestii ogólnej... przymierzanie się do takiego samochodu podczas trwania kursu na prawo jazdy uważam za,delikatnie mówiąc,idiotyczne i pozbawione wszelkiej wyobraźni.
Kup sobie kolego nie za duże auto i nie za mocne,żebyś się nie zabił i przy okazji nie zrobił komuś krzywdy, pojeździj sobie, poćwicz i nabierz przede wszystkim doświadczenia. Posiadanie dużego i mocnego auta nie oznacza,że jego kierowca wie co się z tym robi... to może okazać się bardzo niebezpieczne narzędzie w rękach świeżego, nastoletniego kierowcy.
Nie obraź się kolego tak to widzę i tyle...

Nie ma tu różnicy Quattro/ośka, tylne zawieszenie jest to samo

Gdzieś tam się przewinęło, że koszt opony zależy od roku i stanu bieznika - w nowych parametr stan bieżnika nie występuje
Graty do tylnego zawiasu w każdym q CCCO są drogie i trudno dostępne, bo to inny zawias niż w ośkach (chyba poza A8 które ma taki sam zawias w FWD)
Co do zamienników, nie mówię im nie - sam korzystam, ale staram się dobierać je nie pod kątem ceny, a jakości, i tyle.

Bardzo mądre zdanie. Każdy ma swoje auto, i dba jak uważa to za słuszne..

Z racji bliskości-memu-sercu-tego-tematu pozwolę sobie dodać swoje trzy grosze...

Posiadaczem wozu w zbliżonej konfiguracji (D2 FL, 2.8Q, tip) jestem od września.
I z ręką na sercu mogę powiedzieć, że - nie licząc zakupu opon zimowych - na "naprawy" wydałem 30zł. Za godzinę pracy mechanika, który zreperował jeden ze spryskiwaczy.
Uprzedzając ew. zarzuty, że olewam naprawy/nie zwracam uwagi na problemy - po prostu jest pewne niewielkie "ale".
To "ale" to cena zakupu, za którą spokojnie można by myśleć o 4.2 z 2002, a pewnie i niektórzy chcieliby za takie pieniądze kupować D3 (przy czym i tak nie była to najdroższa oferta...). Stan jej odpowiadał, najprościej mówiąc.
Wozu szukałem ~pół roku. Znalazłem 1300km od miejsca zamieszkania (przypadkiem i to dość zabawnym - ale nie o tym tutaj powinna być mowa).
I taka jest chyba najprostsza odpowiedź: D2 nie musi kosztować wielkich pieniędzy "co chwila", ale trzeba dostać dobrze serwisowany egzemplarz, niewybity, zadbany, wychuchany. A potem być gotowym na to, że tarcze Yongpyong za 80zł/kmpl to głupi pomysł.
Miałem wcześniej C3 z 1990, dość zaniedbane i tam koszty utrzymania, mimo nieporównywalnie mniejszych przebiegów, były o wiele wyższe. Wiadomo zresztą, że jeśli trafi się parchate Audi, to niezależnie od modelu będą to ogromne koszta.
Co o D2 2.8 Q można powiedzieć? Że jest cichutkie, prowadzi się jak marzenie, że nie widać po nim wieku, że jaki nie byłby syf na drodze, to jedzie się bezproblemowo, że bagażnik wielki, że jedyne jak dotąd auto, w którym mogę przejechać ładnych kilka godzin i nie czuć bólu pleców, że w trasie zużycie paliwa na poziomie auta klasy średniej z silnikiem 2.0, że aluminium == nie gnije...
Niemniej jednak, w sytuacji finansowej, jaką opisujesz - pod żadnym pozorem nie zdecydowałbym się na takie auto.
Jeśli kupisz je na siebie, koszta ubezpieczenia będą horrendalne. Spalanie w trasie jest przyjemne, ale w mieście już nie - to jest wielkie i ciężkie auto. Dodatkowo, znalezienie miejsca parkingowego na pięciometrową landarę dla "świeżaka" nie będzie łatwe. Opony - 16 cal, do quattro cztery takie same - liche używki będą kosztować 600zł/komplet. A za jakiś czas przyjdzie faktycznie remont zawieszenia i wtedy będzie płacz i zgrzytanie zębów. A przyjść może szybko, gdyż 13k to mało. Przykładowo, zadbana D2 z lat 99/00 potrafi kosztować 5-7k Euro - doliczając opłaty można spodziewać się 2-2.5 raza większej kwoty niż ta, którą dysponujesz. Jeśli kupisz wóz za 13k, to zapewne szybko dobijesz do tej sumy wydając na remonty poszczególnych podzespołów.

Reasumując - auto zacne, godne polecenia - ale na tej samej zasadzie, na której godna polecenia jest klasa biznes w Emirates

I pod tym się podpisuje jako dosyć świeży kierowca Prawko posiadam od listopada 2012r. Staż jak i doświadczenie bardzo małe. Własny samochód?Buhaha narazie mogę zapomnieć z racji tego że brak stałych dochodów lub ewentualnie odłożonej większej gotówki Samochód jakim się poruszam to A6C4 2.5TDI własność mojego ojca właśnie Uważam że ten silnik i samochód w 150% jest szybki i dość duży w gabarytach jak na pierwsze auto a co dopiero A8... Wiem,niektórzy mogą powiedzieć że co ze mnie za kierowca ale np.manewrowanie w ciasnych osiedlowych uliczkach w warunkach pogodowych jakie mamy teraz (czyli śnieg,mróz wiadomo jak to Bieszczady ) sprawia trudność nawet doświadczonym kierowcom z dużym stażem. Wracając do samochodu... A6 C4 dla młodzika za kierownicą to i tak momentami za szybkie tak na prawdę auto i trzeba już mniej więcej wiedzieć z czym to się je żeby nikogo nie zabić i samemu sobie krzywdy nie zrobić. A co do A8... Hmm.. Wiadomo każdy o takim marzy i rozumiem "ból" autora wątku z racji tego że wiadomo że przygodę z motoryzacją chciałoby się zacząć od porządnych samochodów ale z drugiej strony zastanów się czy posiadanie A8 w Twoim przypadku jest warte zachodu... Bo jak masz ściskać pasa (a wiadomo że w tym wieku,zakładając ze masz 18-nastke ciężko o ściśniecie czegokolwiek ),czy żeby auto miało stać przez dłuższy okres bo jakaś naprawa będzie drożej kosztować,a samochód nie będzie Ci w tym czasie służył to prędzej czy później tak na prawdę to znienawidzisz ten samochód bo będzie pochłaniał dużą cześć Twojej kasy... Ja byłbym za Audi A3,A4,A6 bo są ekonomiczniejsze,eksploatacja tańsza, a wiadomo im więcej w kieszeni tym np więcej kilometrów zrobisz ciesząc się z jazdy Pzdr

Moje pierwsze auto to było S4 2.7 BiTurbo Quattro, sprowadzone ze Stanów, gdzie pracowałem przez 3 miesiące. Założyłem do niego instalację gazową i jeździło się w miarę tanio. Niestety "w miarę" oznacza, że przez pół roku jazdy wydałem na auto odłożone pieniądze z pracy, czyli prawie 15.000PLN, a do tego jeszcze zarabiałem prawie 2000PLN miesięcznie. Oczywiście, w międzyczasie coś tam dłubnąłem w silniku, wymieniłem wydech... Ale nie były to jakieś szczególnie wielkie projekty.
Patrząc z dzisiejszej perspektywy brałbym 1.8T quattro i jeździł za półdarmo na gazie i taką też opcję polecam. Za 13-15 tysięcy można wyrwać naprawdę piękne B5 w tej konfiguracji, a koszta wszelkich napraw są znacząco niższe niż w D2 jak mniemam. Nie wspominając o tym, że stosunkowo niedużym kosztem można z fabrycznych 150KM zrobić trochę więcej. Auto też wygodne, miejsca z przodu wystarczy, bagażnik też daje rady. I według mnie, zwłaszcza poliftowe, wyglądają trochę młodziej niż D2.
Rozumiem, że fajnie jest w tak młodym wieku podjechać pod szkołę swoim A8, ale będziesz miał takie rozterki jak ja po 3 miesiącach - chciałbyś przycisnąć, bo stoi koło Ciebie jakiś pajacyk w Civicu 1.4 na przelocie i gazuje, więc byś mu wytłumaczył, ale nie lubisz, jak przy naciskaniu mocniej gazu opada wskazówka od stanu paliwa. A weź pod uwagę, że ja pracowałem i miałem trochę swojej kasy. Naprawdę, polecam Ci kupić auto tańsze w utrzymaniu, bo jak zaczniesz "drutować", to będzie coraz bardziej niedomagać. Nie mało było takich przypadków, kiedy ktoś nie miał kasy na porządne naprawy/części, a później pisał, że "te auta gówniane, sypie się wszystko itp itd".

Pozdrawiam,

W.

1.8T albo 1.9tdi..

Fajne są niepozorne autka.. Niby nic, a " miota nim jak szatan " Na pierwszy rzut, dla nabrania wprawy szczerze polecam..
Ja startowalem od punto 1.2 pozniej jakies 1.8 V6 bylo, i dalej juz wyzej..

Z czasem wprawy się nabrało trochę, wiec mozna bylo spelnic marzenie z dzieciństwa i zakupić " czołg "

Wydatki rzędu tysiąc miesięcznie na A8 to ogromna przesada, no chyba ze ktos nie wysiada z auta tylko caly czas jezdzi i bije te km.


Z powyzszej dyskusji smialo mozna wywnioskowac ze A8 jest dobrym autem, jesli ma sie pieniadze na jego zakup, i pozniej dosc spory zapas luznej gotowki na doprowadzenie auta do stanu w jakim byc powinno! Ew zakup laleczki z pewnego zrodla.. ale to juz 13k bedzie malo..

Ja zaplacilem za moje 10.300 - pokombinowane z pompami paliwa itd.. ale usuwam wszystkie "wynalazki" i doprowadzam auto do oryginału.

A co do jazdy A8 - potwierdzam.. w zeszły weekend strzelone 800km.. - wysiadasz z auta tak jakbyś dopiero co do niego wsiadł - żadnych bólów pleców itp itd

zastanawiam się i ja nad a8 d2 , czytam i mi się włos jeży bo widać ,że przepaść w kosztach pomiędzy a8 d2 4.2 i s6 c4 4.2 jest ogromna z tego co piszecie , z reguły serwisowanie esy to był max 1500 zł rocznie głownie zawieszenie , to ile według was kosztuje a8
więc zostaje mi a6 c5 1.8 t quattro bo a4 za małe

a s6 do ludzi czy pod poduchę?:)

mariuszj0808

1500 złotych rocznie? A co ile olej wymieniałeś?

Witam
Ja tez napaliłem się na A8 D2 tylko nie wiem jeszcze jaki piecyk wybrać.... Na A8 chorowałem już dawno ale wiadomo finanse teraz już są takie ceny ze będzie mnie stać.
Jeździłem Calibra 2.0NE potem 20xe potem kupiłem omegę 2.5V6... w sumie te 3 samochody pala mi tyle samo LPG a różnica w jeździe kolosalna, tak zaczęło się zabawa w limuzyny... teraz następna będzie A8 wiec mam parę pytań do użytkowników.
Za bardzo się jeszcze nie znam na oznaczeniach w audi.
Chce kupić ta po lifcie D2.
teraz pytanie jak to wygląda ze spalaniem
4.2 -słyszałem ze palą koło 25l LPG na miasto(choć wiem ze w takim piecu to ile wlejesz tyle spali )
Ale interesuje mnie opinia właścicieli jak to naprawdę wygląda,
3.7 w sumie słyszałem ze słabszy od 4.2 a pili tyle samo....
2.9 słyszałem ze to d**owóz bo niby to za słaba jednostka to takiej budy
No i 2.5 V6 diesel- niby to chodzi ale coś tam z tym rozrządem się sypie.
Też by mnie interesowało jak to wygląda w egzemplarzach 4x4
Jestem świadomy że kupuje samochód używany i bez wkładu się nie obejdzie.Ale jestem zawodu mechanikiem wiec koszta robocizny mi odpadają bo robię wszystko sam...
W moim przypadku wchodzi w grę skrzynia tylko manual(żadnych automatów)
Interesuje się tym dieslem,ale jak by miało być w bp,To też bym myślał , bo ja zazwyczaj kupuje bez LPG,potem sam zakładam(mam wrażenie że polak bidny i na tyranie samochodów z takim piecem nie stać za wielu ...co innego na LPG)
Wiec doradźcie czego mam szukać:
BP z 4X4 czy bez,
Czy szukać tego diesla.
Przyklady o co mi chodzi :
http://otomoto.pl/audi-a8-2-5-tdi-manual-6-biegow-C26603274.html
http://otomoto.pl/audi-a8-diesel-2-5-tdi-okazja-C28461864.html