.: AUDI KLUB POLSKA :.

witam wszystkich
potrzebuję porady odnośnie silnika 2.3 ng z LPG

padł rozdzielacz wtrysku,auto obecnie jezdzi wyłącznie na LPG i sprawia problemy przy rozruchu niedogrzanego silnika,czy wymiana samego rozdzielacza rozwiązuje problem?

mam również kolektor ssący z gaźnikiem i resztą sprzętu do tego silnika za wyjątkiem pompy paliwa-czy lepiej robić wtrysk czy założyć dla cygara gaźnik?

i gdyby ktoś był tak miły i podał ciśnienie serwowane przez taką pompę lub,co było by szczytem mojego szczęscia, namiar na taką pompę był bym bardzo wdzięczny.

z góry wielkie dzięki

6 bar, nie pasuje pompa od zwykłego wtrysku, bo daje 4 bar. Szukaj od silników NF, NG, KU, KV itd. - mechaniczny wtrysk.

Co do gaźnika - musisz zakładać kolektor na płytce, bo w głowicy są większe otwory niż kanały (pod wtryskiwacze), ale rozstaw śrub pasuje (tylko są inne długości). Na gazie będzie 300% lepiej, na benzynie zależy na ile sprawny gaźnik znajdziesz (znalezienie gaźnika od 1.9-2.1 graniczy z cudem, od 1.8 ma mniejsze przeloty, ale się da - możesz rozwiercić II przelot i dać większą dyszę. Miałem też założony kiedyś gaźnik od FSO 1500 i śmigał aż miło, tylko trzeba wyrzeźbić obudowę filtra powietrza i wprawić w niego rurki miedziane zamiast miksera. Przy gaźniku powstaje problem pompy paliwa - trzeba zakładać elektryczną, może być od Nissana (była wersja Sunny z gaźnikiem i pompą w baku), albo na przewodzie uniwersalną, lub wstępną od jakiegoś traktora. Niestety, musisz wywalić wtedy pompę ze zbiornika paliwa, wstawić tam rurkę do dna, wywalić akumulator ciśnienia paliwa i filtr. Ale biega ładnie...

Opcja druga to monowtrysk z 2.0 ABT, potrzebujesz wtedy wiązkę z kompem i sam monowtrysk, pompa paliwa w baku może być od mechanicznego, albo elektronicznego, ale trzeba usunąć akumulator ciśnienia paliwa.

Pozdrawiam

Etit: tutaj rzeźba z gaźnikiem od Łady: http://www.youtube.com/watch?v=zyY3jXwC1eQ

no tak się właśnie składa ze mam gaźnik od 2.1 silnika i brakuje mi tylko tej pompy paliwa. dzięki wielkie za info.bede szukał od sunny,chyba teściu ma taką od swojego starego jak poskładam do kupy to dam znać jak lata

jakby ktoś jeszcze potrzebował taki gaznik z kolektorem to jest mozliwość skołowania

Dla mnie to jest jak zaprzęganie konia do samochodu. Trzeba wymienić albo naprawić KE-jetronica i zamontować taki system gazowy, który nie będzie rodził kłopotów. Najlepiej sekwencję.

Ale to naprawdę pracuje bardzo sympatycznie...

Pozdrawiam

ja osobiście jeździłem setą 2.3 na gaźniku i latała lepiej niż te na wtrysku i paliła również mniej

Tak, bo wtrysk paliwa wymyślono po to, żeby auto straciło na ekonomii i było bardziej zawodne, słabsze i mniej ekonomiczne, że nie wspomnę o podwyższonych wskaźnikach toksyczności...

Wyluzuj... Przy wtrysku mechanicznym masz klapkę w rozdzielaczu, przez którą rozjeżdża się podciśnienie sterujące parownikiem i wydatkiem miksera, więc powód pierwszy już jest. Po drugie, przy niesymetrycznym kolektorze występują znaczne różnice w zakresie ilości gazu trafiającego do poszczególnych cylindrów. Obydwa problemy znikają, przy symetrycznym kolektorze od wersji z gaźnikiem, co pozwala na sensowne zestrojenie instalacji I lub II generacji - najpierw mechanicznie i podciśnieniowo, a dopiero później elektronicznie. Przy wtrysku mechanicznym to jest prawie niemożliwe, musi być za bogato na 5 cyl. jeśli na 1 nie ma być za ubogo, poza tym jest to karkołomne ze względów opisanych powyżej. Całość niby ratuje elektronika, ale przy II generacji to raczej iluzja.
Po trzecie, pozornie mniejsze przekroje gardzieli gaźnika nie mają znaczenia, ponieważ i tak powierzchnia przelotu miksera przy wtrysku jest od nich mniejsza...

Oczywiście, sekwencja jest OK, ale musisz wstawiać dodatkowy układ sterownia wtryskiem, np. PIGGy, instalację wtrysku gazu (cały przód), a więc koszty rosną do minimum 2500 zł, a jak kolega ma gaźnik i kolektor, to wystarczy że kupi pompę paliwa za 100 zł i ma spokój. Miałem tak zrobione w dwóch autach, jeszcze raz napiszę - jeździ to bardzo ładnie, wkręca się lepiej niż na wtrysku i jest płynniej na niskich/średnich obrotach.

Pozdrawiam

osobom niedowierzającym proponuję przekonanie się na własnej skórze jak to jezdzi,tymczasem moje wątpliwości zostały rozwiane a i problem rozwiązany,audi sprzedałem zanim przerobiłem i dałem w gratisie ów gaźnik,nowy właściciel zrobił i jezdzi bez zadnego problemu.

Straszliwa bzdura!!!! Na tej samej zasadzie możnaby twierdzić że ilości powietrza trafiające do poszczegółnych odnóg kolektora są znacząco różne i przy jednakowych wtryskiwaczach benzyny AFR w każdym cylindrze będzie różny...
Większego bełkotu nie mogłeś uskutecznić, sorry.
To znaczy - jasne - flowbench przeprowadzony dla kolektora seryjnego silnika, z całą pewnością wykaże pewne różnice, ale dla zastosowań innych niż wyczynowe - jest to pomijalne. W wyczynie inaczej - tu bardzo ciekawy artykuł o tym: http://www.bufkinengineering.com/intake%20manifolds.htm


Ten swoje... Ręce opadają. Przesłanie jest jasne: "Nie umiem zrobić dobrej instalacji LPG w K-jecie więc zrobiłem na gaźnikowym kolektorze i mi wyszło, więc teraz twierdzę, że to lepsze rozwiązanie". Gratuluję.

Po co zakładać gaźnik, skoro można wstawić instalkę wartą więcej niż auto SebastianS, zdrowych, spokojnych, wesołych Świąt

Pozdrawiam

Edit: w wolnej chwili porównaj kolor elektrod świec w 5-cyl. k-jecie po 10 tys. km

Nie ma to jak opłacalność instalacji oceniać w odniesieniu do wartości auta... A może raczej odnieść ją do wartości oszczędności jakie przyniesie na paliwie, z uwzględnieniem parametrów takich jak moc, elastyczność (brak dławienia mikserem), prawidłowość dawkowania gazu, poziom ryzyka uszkodzeń wynikających ze strzałów w kolektor, wygody użytkowania?
Elektrody na świecach idealne we wszystkich 3 K-jetach jakie mam - tylko trzeba se K-jeta wyregulować, bo po 30 latach może być rozjechany...

Se reguluj... Mówię o świecach w k-jecie pracującym na mikserowym gazie. Na benzynie różnic kolorystycznych raczej nie ujrzysz (miałem k-jetów kilka i wiem co piszę, a i ustawić umiem).
Zagadka: na mikserogaźniku c3 2.3 spali średnio 13-14 litrów, na sekwencji 11 litrów + trochę benzyny, zależy na jakich odcinkach się poruszasz. Po jakim przebiegu i czasie zwraca się różnica w cenie między przeróbką na gaźnik (100-500 zł), a naprawą k-jeta i założeniem sekwencji (300-700zł + 2500zł)?
Podpowiedź: większość c3 nie robi więcej niż 10 tys. km rocznie.

Pozdrawiam

wjedź na forum C4 jest na sprzedaż cały wtrysk w bdb stanie, u Ciebie pewnie dodatkowo trzeba wtryski zmienić i sprawdzić ciśnienie paliwa, w razie czego pompa nowa a tania nie jest

Jasne... Na benzynie jest ok (czyli ilości powietrza są c.a. jednakowe do każdego gara), ale jeśli na wlocie do kolektora ustawić mikser który równomiernie i homogenicznie wprowadza do tego powietrza gaz, to nagle dokonuje się jego rozwarstwienie i do jednej rury leci sam gaz, do innej samo powietrze... Chłopie, przeczytaj co piszesz ze trzy razy i zastanów się, czy się nie kompromitujesz.
Dodaj, że na mikserogaźniku (zresztą na mikserowtrysku takoż) to samo auto będzie w porównaniu z sekwencją lub IGS-em o 15-25KM słabsze na obu paliwach, szansa znalezienia kolektora i gaźnika zmierza powoli do zera, wygoda użytkowania związana z napełnianiem komory pływakowej gaźnika po przełączeniu na benzynę będzie kiepska (w mroźnej zimie trzeba pamiętać o przełączaniu wieczorem na wachę żeby rano nie rzęzić rozrusznikiem celem napompowania gaźnika wachą), parametry spalin mogą narobić kłopotów na przeglądzie jeśli trafić na bardziej upierdliwego diagnostę (wiem wiem, takie starocie zwykle przechodzą bo póki co niemal nikt śmiertelnie poważnie nie traktuje analizy spalin na przeglądach), auto w każdej chwili może strzelać w kolektor, po 15-20kkm gaźnik przestaje działać na Pb bo nadaje się do remontu z powodu zasyfienia, przetartego o dno komory pływaka, wytartej na sucho ośki pływaka itp (tak tak, warto przypomnieć sobie te ekstrasy towarzyszące eksploatacji I generacji na gaźnikach i wtedy porównywać).
Dlatego warto odpowiedzieć sobie na pytanie czy jeśli ktoś znajduje przyjemność w jeżdżeniu klasycznym audi częściej niż na zlot, to czy nie warto zamiast kaleczyć je mało skutecznymi downgrade'ami, jednak zainwestować w instalację wykonaną w technologii raczej wręcz wyprzedzającej epokę, gdzie istnieje absolutnie pełna kontrola nad dawkami gazu dla dowolnego stanu dynamicznego silnika, co zapewnia idealne wykorzystanie potencjału silnika (lepsze niż na benzynie dawkowanej przez K-jeta), brak zdławienia od miksera (moc nieosiągalna dla jakiejkolwiek aplikacji mikserowo-blosowo-gaźnikowej), całkowite i definitywne zapomnienie o strzałach w kolektor, całkowite bezpieczeństwo K-jeta i pełną wygodę użytkowania. Dotyczy to zarówno spreparowanej sekwencji, jak IGS-a, którego montowaliśmy wcześniej, przed dopracowaniem sekwencji.

Pozdrawiam[/quote]

Mikser nie miesza homogenicznie... Daleko mu do tego... Poza tym każda zmiana parametrów pracy silnika, ilości i składu mieszanki na wylocie z miksera będzie wpływała na zmianę składu i ilości mieszanki na poszczególnych cylindrach w różnym czasie - im dalej od miksera, tym później (powiesz, że to jest pomijalne - nie jest, później jest zdziwienie, że coś strzeli).
Wątek dotyczy konkretnego pacjenta, a nie rozważań co lepsze... Jak masz fantazję, to zakładaj sekwencję (na pewno będzie lepiej, mocniej, ekonomiczniej, nie przeczę - tylko że to nie jest oldtimer, a dupowóz). Kolega miał kolektor i gaźnik, nie miał tylko pompy paliwa (zresztą auto już jest przerobione i sprzedane). Co do przygód związanych z gaźnikiem to też racja, ale tu akurat występuje praktycznie niezniszczalny pływak z tworzywa. Na benzynie nie trzeba gasić, bo jest założona elektryczna pompa paliwa, więc wystarczy przekręcić kluczyk i poczekać 5 sekund . Przed strzałami w 99% chroni parownik z dodatkowym wężykiem podciśnieniowym (można założyć zwykły, przy prawidłowym montażu i ustawieniu nic nie strzela, a nawet jak pufnie w gaźnik, to się nic nie stanie, bo puszka filtra jest nad mikserem i nie zbiera się w niej litr gazu, tak jak to bywa w k-jetach).

Pozdrawiam

no no,widzę ze mój mały dylemat spowodował niemałe poruszenie

To teraz z innej beczki,czy którykolwiek z szanownych kolegów słyszał bądź doświadczył takiej oto sytuacji: gaz założony w silniku 2.3(sprawa sprzed roku-w autku kumpla),na gazie przejechany rok i coś nie tak zaczyna sie robić z benzyną-silnik przerywa,strzela po wydechu po czym gasnie i przez następne pół roku benzyny nie wącha i nic nie jest robione w kierunku tego żeby auto znów pracowało na benzynie. Az któregoś pięknego dnia odbieram telefon i słyszę głos kumpla który opowiada ze benzyna "sama się naprawiła",próbował przełączać na benzyne ale nic to nie dawało az tu nagle ciach taki prezent...
i tu moje pytanie: jak to mozliwe? czym spowodowane jest to nagłe nawrócenie?

Jakie poruszenie... Taka sobie zwykła konwersacja...
A ten Twój kolega, tak niechcący, w międzyczasie np. nie uszczelnił dolotu?

Pozdrawiam