Nie przerabiałem tego w Audi, ale ze sąsiadem w starym Mietku zrobiliśmy kiedyś tak: na powrót do zbiorniczka nałożyliśmy kolejny szlafik z zaciskiem z dwóch blaszek (minikranik

) i wyprowadziliśmy poza auto do wiaderka, zbiorniczek zalaliśmy do pełna. Oczywiście wlot powrotu do zbiorniczka róznież zamknięty

- tak, że płyn ze zbiorniczka tylko wychodził. Zalaliśmy full zbiorniczek, i dla pewności przed odpaleniem zamknęliśmy korek (nie wiedzieliśmy, czy nie pieprznie płyn w góre

). ale po odpaleniu zdjęliśmy korek i było ok, bez ciśnienia. Wtedy popuściliśmy śruby na płaskowniczkach zamykających powrót (ten w wiaderku) i jeden kręcił kierownicą, a drugi non stop dolewał płynu do zbiornika. Zapieprzało aż miło. Sporo brudu poszło, ale części stałych na pewno nie wypłukało, bo to by trzeba jakoś wydłubywać, albo czymś zalać na jakiś czas. Ale mimo tego wspomaganie na przelewie (max skręt) ciszej pracowało zdecydowanie (normalnie było ok, tylko po dobiciu do końca wyło niemiłosiernie).
Nie wiem, jak w audi to by wyglądało, tzn. czy nie pie...knęło by płynem ze zbiorniczka, bo zupełnie nie miałem jeszcze potrzeby ani w s'ce ani w Avancie tego robic.