.: AUDI KLUB POLSKA :.

Założyłem inny komplet kół i jak dudniło tak dalej dudni, ergo przyczyną są napędy. Niebawem smoczyca wyląduje ponownie na kanale.

A jednak...

temat ciągle aktualny... Dzięki życzliwości kolegi Krzysztofa, auto zostało wstawione na podnośnik i odpalone. Obserwowaliśmy jak się zachowują napędy. Wał kręcił się równiutko, za to widoczne były drgania tylnego prawego wahacza. Oddałem tylne felgi do prostowania i całe koła do wyważenia. Wibracje ciągle są. Dzisiaj byłem byłem w Wałbrzychu w ZEM w celu wyważenia wału. Panowie stwierdzili, że mam luzy na przegubach i zaproponowali 920zł za dwa przeguby (!) + robocizna i oczywiście wyważanie czyli łącznie jakieś 1200zł. Czy to nie jest jakaś przesada? Trochę nie chce mi się wierzyć, że przyczyną dudnienia są te przeguby. Może to być coś innego?

Żeby zmienić podporę wału, trzeba go rozłożyć na dwie części. Jeśli ktoś, kto to robił nie zaznaczył sobie w jakim położeniu była jedna część względem drugiej i złożył z przestawieniem o kilka ząbków na wieloklinie to będzie drżeć, ponieważ wał jest fabrycznie wyważany w całości. W takim wypadku występuje charakterystyczne drżenie (efekt dźwiękowy to właśnie takie basowe buczenie) szczególnie uciążliwe w przedziale 70-90 km/h.

Wał był oznaczony i zmontowany poprawnie. Panowie w ZEM twierdzą, że po każdej wymianie krzyżaka powinno się wyważyć wał, tylko że nie chcieli się za to zabierać jeśli są chociażby delikatne luzy na przegubach. Ciekawą rzeczą było to, że jak auto było na podnośniku z uruchomionym silnikiem na początku kręciły się wszystkie koła, a po 2 minutach lewe tylne koło przestało się kręcić. Ponoć to normalne.