Normalnie grupa wsparcia bojących się deszczu i zakrętów
Ludzie jeżdżący rwd to w ogóle nie powinni wyjeżdżać w trasę dłuższą niż do sklepu po bułki
Do autora - w trasę (czytaj autostrady) automat do niczego ci się nie przyda. Ważniejszy jest tempomat (B8 utrzymuje zadaną prędkość nawet przy ostrych zjazdach w dół - hamuje wtedy hamulcami oprócz silnika).
Quattro w trasę (czytaj autostrady) też do niczego się tobie nie przyda. Z drugiej strony do miasta kupno manuala to średnio dobra decyzja.
Chyba, że te trasy to po górach (w zimie) robisz, albo w innych dziwnych miejscach (polska b, wschodnia europa) to wtedy i q i automat mile widzane.
Odnośnie jazdy (dynamicznej) w zakrętach B8 z multilinkiem (P/T) - to nie jest C4 z mcphersonem z przodu i sztywną belką z tyłu - te auta prowadzą się
zupełnie inaczej. Nie można doświadczeń ze starych topornych, ciężkich, płużących, nieskręcających konstrukcji przekładać na nowe neutralne.
ps. jechałem dzisiaj po A4 i potem po A8 (AOW) przy widoczności tak góra na dwa/trzy metry (oberwanie chmury) powiedzcie na uj mi w takich warunkach na autostradzie q. Tu się liczą tylko opony, wycieraczki i hamulce. (O zawalidrogach na lewym pasie przy takiej pogodzie nawet nie wspominam - prędkości osiągane normalnie zielonolistkowe). Przy śnieżycy też cała "autostrada" stoi lub się wlecze.
ps.2 jakby nie padało to na uj mi na tej samej prostej suchej "autostradzie" q?
ps.3 normalny kierowca (czyt. po 30-stce) w B8 ruszając w deszczu na dobrych oponach, na pół gwizdka, a nie w systemie zero-jedynkowym nie zobaczy różnicy w napędach (z powodu ASR)
ps.4 tak na 99% następny deszczowy wehikuł kupuje rwd.