.: AUDI KLUB POLSKA :.

Hej, moje auto to Audi 2.3 b+lpg. Tydzień temu auto przeszło kapitalny remont silnika tj. uszczelka głowicy, 1 tłok, panewki i kilka drobniejszych rzeczy. Problem pojawił się już chwile przed awarią silnika a mianowicie kłopoty z odpalaniem,po długim kręceniu odpalał na pb ale jednak lepiej mu szło na lpg mimo mrozu. A teraz po remoncie odpalać mi się go zdarza bardzo rzadko i pb i lpg. I mam pewne podejrzenia... mimo kręcenia i pompowania pedału gazu, rozkręcam świece i mimo działającej iskry to świece są suche, więc poszedłem dalej. Paliwo nie do chodzi nawet na wtryski. co by mogło być powodem takiej rozterki silnika? Pozdrawiam Adam

Panowie, problem się zmienił. Teraz całkowicie przy kręceniu nie daje iskry. Sprawdzałem cewkę zapłonową i jest ok, czujnik halla też sprawdziłem i ok. Podpowiedzcie mi gdzie mogę szukać problemu. Powiem że krótko zanim wystąpił ten problem silnik odpalał przy odpiętej wtyczce z rozdzielacza paliwa ale po chwili gasł i właśnie po kilku próbach przestało dawać iskrę. Proszę Was o pomoc.

Nie wiem, jak to było sprawdzane: czujnik H i cewka, ale jeżeli jest OK, to pozostaje rozdzielacz zapłonu ( kopułka + palec )
Jak ci się odzywał silnik i od razu gasł, to znaczy, że wtrysk rozruchowy coś tam siknął a dalej paliwo nie szło. Jak dojdziesz z tą iskrą, to spróbuj w trakcie kręcenia unieść ręcznie klapę przepływki. Może się zacina, może masz lewe powietrze ( nieszczelność ) i się nie unosi.

Cewke sprawdzałem omomierzem a halla napięciem 5v i diodą led(w ciągu 1obr dioda migneła 5 razy). A jak sprawdzić kopułkę ? Bo przewód zapłonowy co idzie od cewki do kopułki jest też ok bo sprawdzałem go w innym aucie i odpalił

Zdejmij kopułkę i obejrzyj co tam w środku się dzieje.Czy nie są bolce oraz palec poupalane.

Sprawdziłem kopułke i wszystko wygląda dobrze i nie wiem co mam dalej oglądać w tym silniku żeby trafić na przyczyne. Proszę o jakieś sugestie.

PS.
Sprawdzałem przed chwilą jak odpali po ponownym zamontowaniu czujnika. Odpalił!. Ale efekty są takie
1. Długo kręciłem i nie mógł załapać aż w końcu zdjełem jeszcze raz gumową osłonę od rozdzielacza paliwa i podniasłem tą zapatkę do góry a druga osoba kręciła ( auto odpaliło ale na chwilkę).

2. Założyłem gume na rozdzielacz lecz tym razem bez wpiętej wtyczki do rozdzielacza i o dziwo odpalił lecz nie reagował prawie wcale na pedał gazu ale po zgaszeniu i próbie odpalenia przy wpiętej wtyczce silnik już nie odpalał.

3.Podłączyłem wszystko tak jak powinno być i zakręciłem na lpg i odpalił od razu. Podtrzymałem go trzoche na gazie wciskając lekko pedał gazu i po minucie przełączyłem na benzyne i trzymał sam obroty 1800obr/m

Może masz uszkodzony rozdzielacz paliwa. Sprawdź, kiedy silnik nie chce odpalić, czy klapa rozdzielacza daje się podnieść do góry z lekkim oporem (możesz od dołu, po wyjęciu filtra powietrza - jeżeli z bardzo dużym, to paliwo zatrzymuje się w tłoku regulatora, blokuje klapę - skutek: nie podaje paliwa na wtryski i blokuje dopływ powietrza do silnika (więc z założoną gumą na gazie też nie odpali). Sprawdź też szczelność węża odmy i połączenia odma-guma przepustnicy, bo często przyczyną kłopotów jest zasysanie powietrza właśnie w tym miejscu.

Pozdrawiam

Zrobie tak jak mówisz wordeck
Ale zanim przeczytałem Twoją odp to udało mi się odpalić auto po długim kręceniu na lpg. Po rozgrzaniu nie ma problemu z przełączeniem na Pb. Więc pojechałem do znajomego mechanika. Spostrzegł że zamiast na 5 garów chodzi na 4. Podczas pracy silnika na lpg zdejmowaliśmy kopułki z każdej świecy. Przy 3 świecy po zdjęciu kupułki zauważyliśmy że iskra jest lecz nie ma żadnej reakcji silnika na odłączenie zasilania. Wróciłem do domu i dotknowszy się listwy kabli do świec...kopnął mnie prąd. Ale potem odłączając 3 kopułkę świecy reakcja silnika była już słyszalna.
Dodam jeszcze że na lpg mogę wkręcać się do końca możliwości obrotów natomiast na benz tylko do 3.5/4 tyś obr/m. Ale jeśli na lpg rozpędze się na 6000obr/m i przełącze na pb to trzyma te obroty lecz nie może iść więcej.
I jak tu się ma podnoszenie membranki w rozdzielaczu paliwa, wtyczki od rozdzielacza paliwa do świec i kabli zapłonowych?

O której wtyczce mowa? Od potencjonometra przepływomierza czy nastawnika ciśnienia?

http://www.sizov.org/audi/injektor/ke3.pdf

Ta wtyczka

Tak, to jest wtyczka od regulatora ciśnienia. A jak się ma... Nikt nie powiedział, że masz skopaną tylko jedną rzecz w silniku

Pozdrawiam

Ostanio czytałem inny temat na forum gdzie ktoś miał kłopot z regulatorem ciśnienia ale po wymianie regulatora już nie napisał o efektach (przypuszczam że się udało ) On również miał kłopot z rozpędzaniem się powyżej 4000 obr/m. Pisał również że ma jeden wężyk gumowy poprowadzony z przepustnicy zatkany śróbką i odziwo ja spostrzegłem go również u siebie. Czytałem że ten wężyk powiniem być połączony właśnie z regulatorem ciśnienia bez względu czy samochód ma czy nie ma lpg. Zdjęcia jak to wygląda u mnie
Wężyk przepustnicy


Regulator ciśnienia

Panowie ostatnio troche pogrzebałem w moim 2.3 mechanicznym wtrysku. Myślałem że problem leży w pękniętej gumy przepływomierza ale dzisiaj założyłem ze szrotu całą gumę i nic nie dało tak samo wymieniłem filtr paliwa i nic. Ale spróbowałem poruszać tą klapą spiętrzającą od rozdzielacza paliwa i powiem wam że naprawde ciężko jest ją podnieść do góry w porównaniu z tym co było 6 miesiećy temu kiedy to chodziła leciutko jak wiaterek Ale do rzeczy - klapka chodzi ciężko w całym swoim zakresie ruchu więc wykluczam obcieranie tego talerzyka, ale wydaje mi się że to ramie które trzyma ten tależyk jak by chodziło w ciężkim smarze. Dodam że przy kręceniu rozrusznikiem to podnosiłem klape delikatnie i odpalał. Co mogło się stać ?

Regulator ciśnienia paliwa - pisałem o tym wyżej. Popatrz też tutaj - trochę inny układ, ale zasada działania podobna: http://www.capri.pl/garage/kjetronic-2.8i

Pozdrawiam

Właśnie dzisiaj też już zdążyłem sobie znaleźć ten artykuł o capri i troszke sobie poczytałem. Ale zastanawia mnie dlaczego regulator ciśnienia paliwa miał by utrudniać ruch ramienia klapy w rozdzielaczu? Czy niewłaściwe ciśnienie paliwa działa swą siła na tłoczek znajdujący się w regulatorze? Nie wiem i pytam bo mam zamiar jutro zdjąć ten rozdzielacz i klape i sprawdzić. Alę jeśli to nie tam problem to chcę mieć więcej niż 50% pewności

W fordowskim KJETcie, podobno jak w audi C3 (nie pamiętam kodu silnika też kjet) masz nastawnik ciśnienia paliwa sterowany płytką bimetaliczną. U ciebie jest kEIII-jet (E) jak electronic nastawnik działa na na zasadzie sterowania ciśnieniem paliwa poprzez moduł elektromagnetyczny sterowany z ECU na podstawie wskazań czujnika temp. cieczy (ten od dołu dwu pinowy). Jak nastawnik się sfajczy, to masz albo za bogato na starcie- odpali a po nagrzaniu zacznie świrować, albo zbyt ubogo - odpali bo wtrysk rozruchowy coś tam siknie ole zaraz zgaśnie. Jak będzie gorący to będzie się bujał, ale byle jak. Masz wykres wartości el. nastawnika w schemacie co podałem. Zmierz wartości przy włączeniu zaplonu.
Sam już nie wiem co napisałem, czyżbym się mylił?

Możesz mi powiedzieć jak zmierzyć te wartości nastawnika bo nie wiem jak się za to zabrać.
A dzisiaj chciałem się uporać z tą klapką która ma taki opór. Odkręciłem regulator ciśnienia ze wszystkich przewodów i w tym momencie klapka zaczeła chodzić leciutko. To samo gdy okręciłem tą kostkę regulatora ciśnienia na wtyczke z 2 pinami, gdy poszło paliwo z niej to klapka stała się swobodna.
I jeszcze jedno. Za kierownicą jest dioda led która od dzisiaj zaczeła mrugać. Po przekręceniu zapłonu mruga. Dziwi mnie to bo jak jeżdżę pół roku tym samochodem to nigdy ta dioda się nie świeciła. Dodam że wczoraj gdy kolega kręcił silnikiem zapomniał wytłączyć zapłon i dzisiaj gdy zajrzałem do garażu to lampki na desce już ledwo świeciły. Nie mam imobila w kluczyku

1. Odbierz PW.
2. Co do diody, to rozładowałeś aku i się alarm uaktywnił. Ciekawe, jak cewka przeżyła kilka godzin pod napięciem, bez sygnału przerwania.

Pozdrawiam

Dzisiaj znalazłem mechanika w swoim miescie który podją sie mojego silnika, bo wszyscy krecili nosem gdy mówilem o 2.3 w gazie. Spostrzegł ze ramie klapki tej membranki od rozdzielacza paliwa jes wygieta ze odbiega ok 1 cm od normy i to musialo stac sie po strzale gazu. I wpinal sie w sonde lambde i mowil ze dawka paliwa jest 8 krotnie przekroczona i sie zalewa na benz. W poniedzialek mam do niego i zobaczymy.
Ps. Cewka wytrzymala bo dzisiaj odpalilem jakos na lpg

Cześć chłopaki. Dawno mnie nie było bo czekałem na bieg wydarzeń, sporo się działo. Ostatecznie rozdzielacz paliwa został wymieniony na inny i to w jakimś stopniu pomogło Zaskutkowało to powrotem w jakieś części mocy czyli mogłem śmiało już pow 4tys obr kręcić silnik i odpalał lepiej z zimnego tzn. odpalał za 1 razem ale trzeba było 5-10sek. pokręcić i przytym troche się pokrztusił ale odpalił. Ale...dawka którą ustawił mechanik była zbyt wysoka bo świece wszytkie okopcone w sadzy, a po rozgrzaniu do 90 stopni obroty na jałowym były w okolicach 500-600 obr. a kiedy rozszczelniałem dolot powietrza delikatnnie to obroty normowały się w 800-900obr. Pojechałem na ponowną regulację by zmniejszył dawkę paliwa to na wolnych obr miał 1000. Więc pojechałem do domu. Z rana na chłodnym silniku znowu był problem odpalić go. Odpalam znowu tylko z gazu a dopiero po 1 min moge przełączyć na benz. Kiedy się rozgrzeje to mogę odpinać wszelkie wtyczki w silniku i nie zmienia to pracy silnika min. od krokowca, temperatury 2pin, rodzielacza paliwa i nie ma reakcji. Byłem u gazownika by wyregulować gaz to wpiął się i powiedział że sygnały z sondy lambda są odwrotne niż powinny być. Co poradzicie na to?
Pozdrawiam