adamgt napisał(a):
Diesel ma swoje zalety, ale w przypadku kilkuletniego auta jest bardziej ryzykownym zakupem niż benzynka. Moim zdaniem diesle jako nowe kupuje się żeby nimi dużo i ekonomicznie jeździć. I dlatego używane szczególnie te tańsze są raczej doświadczone przez los. Ale i tak kosztują więcej niż benzynki. I wychodzi na to, że benzynka plus dobra instalka LPG kosztuje tyle co dizelek. Przy porównaniu 1.8T i 1.9TDI 130 KM, wychodzi na to, że za te same pieniaze i podobne koszty utrzymania (zgodnie z wyliczeniem Baskeciora) ma się autko co 8,5 do setki, albo 10 do setki, po czipie relacje są podobne.
Dodatkowo jest jeden aspekt 1.9TDI, który mi nie odpowiada tzn. ono ciągnie bardzo mocno ale w bardzo wąskim przedziale obrotów w porównaniu z benzyną. Dla mnie jest to męczące, no i jeszcze hałas który w TDI jest bardziej odczuwalny, ale z tego co wiem są tacy co im on pasuje.
Co do ryzykownosci zakupu, to zawsze mozesz trafic na szrota,bez wzgledu na typ silnika, podobnie z egzemplarzem idealnym, kwestia szczescia i dobrego oka.
Nalezy jednak pamietac ze z racji konstruckcji w silnikach diesla uzyte materialy sa wyzszej jakosci i bardziej odporne na zmeczenie tudziez zuzycie.
Mniejsza wartosc max obrotow wplywa rowniez dodatnio na zywotnosc takiej jednostki napedowej, taki motorek zrobi 2 lub 3x tyle co jego benzynowy braciszek.
Co do zakresu uzytecznych obrotow tutaj zgoda, ale pamietaj ze dieselek potrzebuje zakresu 1500-3000 rpm zeby pracowal jak nalzey a benzynka musi sie pokrecic troche wyzej, ot cala roznica.
Co do reszty nie zglaszam sprzeciwu.
Poza tym proponuje juz zakonczyc, niech zalozyciel watku sie zastanowi , bo widze ze topic przeradza sie w wojenke ideologiczna, i za chwile skonczy sie zadymą
