.: AUDI KLUB POLSKA :.

Zioolko, co do spieków w lecie w dużym piecu? Hmm, użytkuję OEP 16 KW, dom 132 m2 z Ytong 36,5. W lecie nie zauważyłem żadnego spiekania ponad normę. Opróżnianie popielnika 1 raz na 50 kg węgla w przybliżeniu. Do grzania CWU w lecie 100 kg groszka wystarczało mi na jakieś 5-6 tygodni. Oczywiście piec działał cały czas w automacie, nie wygasał. Zasobnik poziomy 140 L, rodzina 3 osobowa.

Baskecior ma racje te wszystkie czujki pokojowo/pogodowe to są zbędne albo termostaty na grzejnikach lub sterownik z siłownikiem do zaworu mieszającego 4 lub 3 drogowego w ostateczności jak ktoś nie lubi zaglądać do kotłowni
U mnie tez CWU pion z wężownicą spiralną 220 + pompa cwu
Szogun0 ile minut masz ustawione latem czas przerwy w pracy podajnika i dmuchawy dla czuwania
A co do pieca to tez dużo się zastanawiałem czytałem i jeździłem i wybrałem piece kapi robione są na miejscu (Biała Podlaska) widziałem jak są robione i macałem blacha gruba wszędzie a nie tylko przy drzwiczkach dla zmyły Podajniki zakładają firmy Ekoenergia dokładnie taki jak w tym linku http://allegro.pl/zestaw-podajnik-do-pieca-komplet-zestaw-ekoenergia-i4671137441.html jest cały żeliwny razem ze ślimakiem
Może na zewnątrz nie powala wyglądem ale przecież to nie kominek w salonie
Aha i to nie jest żadna reklama to tylko moje spostrzeżenia bo sam długo szukałem odpowiedniego pieca

Co do czujki pokojowej się mogę zgodzić (ja mam co prawda gazowca z ZKS), ale czujka pogodowa się przydaje (przynajmniej u mnie) piec wie kiedy ma ruszyć, bo wie jak szybko spada temp na zewnątrz, i w oparciu o jakąś krzywą przemarzania budynku (programowalna) startuje w odpowiednim momencie.
Pokojową czujkę mam wyłączoną, ze względu na to, że sterownik jest tam gdzie podłogówka, a ta ma niestety dużego "turbo-laga" żeby użyć odpowiedniego dla forum nazewnictwa

Odnośnie spieków, to to co czytałem i dowiedziałem się od instalatorów, dystrybutorów to informacją iż:
- Palniki pierwszej generacji mają mniejsze problemy ze spiekami w lecie
- Palniki drugiej generacji mają problemy ze spiekami w lecie jak piec jest przewymiarowany.

Plus palnika drugiej generacji to taki, że spali groszek każdego sortu bez zająknięcia.

Dodatkowo instalator, który ma taki sam piec jak mój (piec notabene jutro przywiezie kurier), doradził żeby latem grzać opałem jak najgorszego sortu. Powód jest taki, że palniki drugiej generacji mają bardzo dużą sprawność i dobry opał na podtrzymaniu będzie topniał w oczach. W palniku pierwszej generacji nie ma tego problemu

@zagor - ja podłogówki nie mam więc mogę poeksperymentować z czujnikiem pokojowym. Dam go do największego, najzimniejszego pomieszczenia, czyli salonu. Tutaj większość dnia spędza mój bobas, więc chce żeby w zimie miał stałą idealną temperaturę. Czunik zawsze mogę fizycznie odłączyć albo zrobić override własnymi wytycznymi przez dostęp online

Odnośnie zewnętrznej czujki to ma ona właśnie taką funkcję jak mówisz

@dyzio - odnośnie zaworu 3d/4d mój piec nie wymaga stosowania zaworu 3d / 4d (już nie wspominam że taka instalacja zwiększa dodatkowo koszt inwestycji). Ma piec osobne wyjścia na CO i CWU.
Wprowadzenie takiego zaworu sterowanego automatyka do układu spowodowałoby dojście kolejnej zmiennej z którą sterownik adaptacyjny wbrew pozorom niekoniecznie dobrze by współpracował. Zawory 3d / 4d (sterowane automatyką) ponoć lepiej współpracują z prostszymi sterownikami (niż e-coal / bruli). Mógłbym ewentualnie zamontować zawór 3d sterowany stricte ręcznie. Ale pytanie po co jak nie mam podłogówki. Jedna temperatura na wyjściu z kotła do CWU jest dla mnie wystarczająca.

Latem jak i teraz mam ustawione 18 sekund- czas pracy w podtrzymaniu. 60 minut - czas przerwy w podtrzymaniu. Krótka przerwa 120 sekund i jedno powtórzenie w podtrzymaniu.
Staram się tym nie manipulować, bo wg mnie jest OK.

Świeżo po montażu gratów, lżejszy o górkę $.

Piec można podejrzeć przez net.

https://device.esterownik.pl/device/5551/

Zrobiłem Ci trochę cieplej

Bez zalogowania hasłem na mój sterownik, można bawić się tylko wirtualnie.
BTW ustaliłem sobie powiadamianie sms-em o kończącym się groszku .

Jestem teraz jeszcze (dekorując wisienką tort) na etapie szukania sprawdzonego ups-a z pełnym sinusem, który utrzymałby piec przez minimum 2 godziny (a najlepiej 8)

Maksymalny pobór mocy mam niecałe 300W. Jedynie prąd rozruchowy silnika podajnika może być większy. Silnik ma 180W, więc zgodnie z prawidłami może brać przy starcie nawet 3,5x swojej mocy. W związku z powyższym szukam czegoś z zapasem mocy

SmartUps APC 1000Va mają moc rzeczywistą w zakresie 600-700W w zależności od modelu. Na chwile obecną mam do wyboru:

SMT1000I, który ma dwie baterie 12v/7Ah każda.
lub
SURT1000XLI, który ma cztery baterie 12v/7Ah każda + battery pack (kolejne 4 baterie w obudowie APC).

W pierwszym przypadku przy poborze maksymalnym będe miał około 25 minut pracy (na trybie lato pewnie z godzinę)
W drugim wypadku będę miał około 4 godzin (na trybie lato pewnie z kilkanaście godzin).

Pierwszy przypadek to półtora tysiaka, drugi pięć. Więc raczej jestem zorientowany na opcję 1 + ew. przeróbka na battery pack DIY.

Mogę też kupić trzyletniego leżaka magazynowego SURT1000XLI (bez gwarancji) + nowy battery pack po testach (duet w cenie SMT1000I) - ale nie wiem czy nie okaże się taka kombinacja problematyczna.

Ma ktoś doświadczenie w przeróbce zwykłego smart ups (z pierwszego przypadku lub bliźniaczego), żeby zmusić go do pracy z baterią AGM 12V 100Ah lub więcej Ah ?

Chodzi głównie o kalibrację hardware`ową bo tu jest pies pogrzebany (software`owa ponoć nie da rady). Zwykły jedno/dwu bateryjny smart bez wyjścia na battery packa na 99% nie będzie chciał naładować do pełna / obsłużyć tak dużego aku.

Byłem już zdecydowany (na cenowo korzystny) ups/inwerter Orvaldi plus pojemny AGM, ale okazało się że od roku/dwóch robią jakąś manianę i ich urządzenia powodują przekłamania czujników i trzeba ratować się filtrami na kablach. Dla mnie to drut.

:edit

Kupiony APC SMT1000I na razie zostaje stockowy, jak baterie padną to zrobię jakieś mody.

Panowie podbijam.

Jako, że jest ciepło mam zagwożdżkę.
Przy trybie lato na sterowniku, mimo, że pompa C.O. nie jest uruchamiana część ciepła z pieca idzie w grzejniki (dobra grawitacja).
Czy na lato powinienem odłączać zaworem obieg na C.O.?
Czy przyczyni się to do szybszej korozji/zakamienienia obiegu i pompy?

Pompę mam niby samoczyszczącą z kamienia przy rozruchu.
http://www.aldom-ogrzewanie.pl/POMPA-WI ... 4-180/692/

Przy obecnych temperaturach piec chodzi trybie auto-lato (obieg CO załączał dopiero poniżej 10 stopni na zewnątrz i dopiero przy spadku temperatury w salonie poniżej 20 stopni) i zużywa 125 kilo groszku 29 Mj na dwa tygodnie.

Zastanawiam się, czy jak będzie cieplej i z auto-lato przejdę definitywnie na tryb lato, to po odcięciu obiegu C.O. i zostawieniu samego C.W.U poprawię wynik?

Gdybyś miał termostaty na grzejnikach uniknalbys problemów...
Właśnie napalilem szyszkami (CWU)i tym co znalazłem w lesie a w domu żaden grzejnik nie grzeje ...
Oczywiście możesz zastosować zawór zamykający zima lato.
Dobrym pomysłem jest pompa eko.
Pompujac tylko w bolier zużywa 5W.

Mam termostaty, ale nimi nie kręcę w ciągu dnia.
Są ustawione optymalnie na noc.
Wtedy piec przechodzi na tryb zima, bo temperatura spada na zewnątrz do kilku stopni.
Przecież nie będę biegał i w kilkunastu grzejnikach bawił się rano i wieczorem termostatami.
Jak wymienię je na elektromechaniczne, to mogę sobie algorytmy poustawiać, wtedy nawet w zimie przy otwartym oknie termostat skręca się sam na 0.

Mam pompę eko sterowaną przez sterownik - notabene obie pompy są eko - do CWU i CO - Link dałem powyżej.
Inaczej o problemie - nawet jak zakręcę termostaty na 0 to miedź w obiegu mi się będzie nagrzewać (mimo, że grzejniki będą zimne)
Nie jest dla mnie problemem "letniość" grzejnika (są skręcone na 2), tylko ewentualna strata i w grzejnikach i w instalacji (miedzi).

Pytanie czy bez szkody dla układu mogę na lato całkowicie odłączyć CO. Tak jak piszę, mimo niedziałającej pompy (sterownik jej nie załącza) grawitacja zaciąga ciepłą wodę. A nawet jak nie ciągnie to słup wody do pewnego momentu / wysokości sam się podgrzewa - dom ma 4 poziomy, więc miedzi i wody w układzie sporo.

200 zł na podgrzewanie wody miesięcznie w lecie nie jest tragedią, jakbym zszedł do 100 to bym był przeszczęśliwy.
BTW na prąd (bojler) płaciłem miesięcznie ponad 300 zł. Więc i tak jest do przodu.

Bardziej mi chodzi o dłuższą bezobsługowość. Teraz co dwa tygodnie muszę zejść wynieść popiół i dorzucić groszku. Raz w miesiącu byłoby wygodniej.

Czytałem kilka razy twój post i dziwię się temu co opisujesz.
W pierwszej chałupie mam 3 kondygnacje, CU jako rury i grzejniki alu. Oczywiście termostaty też.
Przy zamkniętych termostatach (automatycznie czy ręcznie) rury idące w górę są zimne.Grzeje tylko boiler.
W drugim domu (2 poziomy) mam instalację z pex`a i rozdzielacze mosiężne ale tutaj nagrzewają się tylko rury w kotłowni i nic nie idzie w instalację. Takie same termostaty w obu domach.
Nie wiem gdzie u Ciebie leży problem ...
Może zainstaluj zawór zima / lato - odetniesz zasilanie domu i nie ma prawa nic iść w rury.
Ja termostatami kręcę tak naprawdę tylko w sypialniach - lubimy zimno w nocy i przed pójściem spać obniżamy temperaturę. Reszta domu ustawiona na ok 20 st C.

Problem jak zacząłem drążyć, jest chyba w jedynym żeliwnym grzejniku jaki się ostał, który nie ma termostatu, a znajduje się mniej więcej w połowie instalacji. Póki go nie wymienię będę zakręcał zawór.
Chciałem się upewnić.
Z ciekawości - ile wam tej "zimy" zeszło groszku?

Widzisz ... jednak problem był pozaustrojowy.
Co do spożycia groszku ... ja palę czeskim ale raczej ok 3 ton nie przekroczyłem ...