Benzyniak 4.2 z tych lat (BFN) jest bardzo trwały.
Diesle 4.0 i 3.0 są bardzo usterkowe i nie warte zainteresowania.
Jest też benzyniak 3.2 FSI, o którym są rózne opinie. Na pewno nie trzyma mocy jak to FSI, o trwałosci trudno cos powiedziec.
Zakładajac prawdziwy przebieg 250 tys km (wiekszosc A8 z tych lat ma ok 400-500 tys) to silnik 4.2 przy przebiegu 250, mozna powiedziec ze ma pół życia przed sobą.
Jednak silnik to tylko troszkę samochodu, wierzcholek góry lodowej.
Bowiem chociazby automat i zawieszenie przy przebiegu takim zawsze będą wymagac inwestycji, jesli nie juz to za chwilę. To juz są grube inwestycje.
Majac 10-15 kola w kieszeni na niespodziewane naprawy (i pakiet startowy - rozrzad, opony itp) i majac pewnosc co do niskiego przebiegu (250 tys km), mozna zainteresowac sie autem z silnikiem 4.2.
Diesle bym odpuscił, zreszta zaden z nich nie bedzie mial tak smiesznie malego przebiegu.
To oczywiscie tylko moje zdanie
Na pewno trafią się tez zwolennicy jednostek diesla w tym modelu (szczegolnie wsrod osob ktore np. maja za darmo rope z roznych zrodel).