speco napisał(a):
Też mieliśmy podobny dylemat. Zdecydowaliśmy się na standardowy pakiet, bez żadnych Xw1, czy dodatkowych. Nas szczepiono tylko na wymagane i jakoś wyrośliśmy, tak samo chcemy chować naszego malucha.
Problem w tym, że my (bynajmniej mój rocznik) miał szczepień kilka razy mniej niż obecne roczniki.
Dodatkowo szczepionki o których piszesz, czyli xw1 to tzw. skojarzone i na bank twoje dziecko je dostało.
Są to szczepionki 2 lub 3 w jednym - między innymi na błonnicę/tężec/krztusiec, którą to w europie zachodniej od kilku lat dają już tylko acellularną (w skrócie mniejsze skutki uboczne), u nas lansują z pełnymi jądrami wirusów. Acellularna tylko dla wcześniaków.
No chyba, że sobie sam kupisz.
Dodatkowo każde szczepionki skojarzone powodują większe obciążenie dla organizmu niż kilka wkłuć osobno (oczywiście nie w tym samym okresie).
Kilka lat temu nie było także w obrocie skojarzonej odra/świnka/różyczka i można było sobie osobno wstrzykiwać. W GB takie szczepionki są dalej dostępne. W PL główny jakiś tam dupek od czegoś tam ważnego, ich już nie zatwierdził do obrotu.
Etc., itp, itd.
Nie chce mi się nawet więcej pisać.
MorgothV8 napisał(a):
Ja to widzę tak:
1. To co obowiązkowe jest w miarę bezpieczne, a jakby nie zaszczepić to sama choroba może być niebezpieczna
Porównaj skład (zawartość rtęci różna bodajże o 1000%) w darmowej szczepionce na wzw m-ki Euvax, którą gratis noworodek dostaje od naszej "służby zdrowia" w pierwszej dobie życia, ws. odpłatna szczepionka na wzw Engerix to zmienisz zdanie co do punktu nr.1