.: AUDI KLUB POLSKA :.

I tak nie był ani AAH ani ACK
tap

No właśnie: czy ABC będzie dużo bardziej mulasty od AAH? Spali zauważalnie mniej czy tak samo?
Emge, czym ty teraz powozisz?

Do jakiej sumy ma być te twoje wymarzone auto?

Do niedawna właśnie miałem ABC. Miałem w automacie, ośce i sedanie. Średnie spalanie z 25000km wyniosło 13.5l lpg/100km. Jakoś to jedzie, ale głowy nie urywa. Ma chyba katalogowo koło 10s do setki. Ja bym go brał pod uwagę jak najbardziej.
tap

pomijając fakt plastikowego kolektora, który po latach gubi plastikowe prowadnice które czasem zatykają kanały dolotowe (z autopsji) to silnik jest spoko.

Znowu jakieś passeratti?


Co do ABC to jak dla mnie silnik nie wiadomo po co...nie wiele żwawszy niż NG/NF/AAR a spala tyle co AAH. Musiałaby byc perełka aby spojrzeć na ten piec do własnego użytku. Szybciej AEL +Q.

Hm....mało optymistyczna wersja wydarzeń....

Wróćmy jeszcze do egzystencjalnego pytania: bloki są alu czy żeliwne?

Na moje są żeliwne a przynajmniej w obu moich byłych AAH na takie wyglądały. Aluminiaki dopiero weszły bodajże z silnikiem 2,8 30V na cewkach.

Bloki a AAH są żeliwne.
W nadwoziu C4, moim zdaniem, jesli pozwala na to budzet, to szukaj AEC. Koniecznie w zestawieniu z manualem. To silnik 3 poziomy wyzej pod AAH/ACK.

A jesli chcesz cos tanszego, to na prawde w dzisiejszch czasach nie ma co wybrzydzac czy to AAH czy ACK. Brać to, co sie w najlepszym stanie uda wyrwac. Wazne tez zdrowe nadwozie i quattro. A nawet od biedy te ABC choc nie wiadomo po co, tez mozna brac jak sie trafi super sztuka.

kazda firma ma i miała takie silniki nie wiadomo po co. tak samo BMW, czy to M50 czy M52: 2,0 i 2,5 a potem nawet 2,8 litra (M52). Gdzie pala tyle samo, konstrukcyjnie to samo, produkcyjnie to samo, a jadą zupełnie inaczej....(320i to zamulacz a 328i to juz mila petarda). Na tym polegał i do dzis polega marketing. Zeby klient wydał wiecej na 2,8 niz 2,6, albo wydał duzo wiecej na BMW 525i od 520i. Choc producenta oba te auta kosztowaly co do grosza tyle samo...

Ale dzis przebierajac wsrod trupow i wybierajac 1 na 100 nie ma co wybrzydzac. Zreszta w razie czego w Audi SWAP jest dosc prosty, a w BMW jeszcze latwiejszy.

PS. jak swapowac Audi to tylko na 4.2

Napiszę jeszcze o tych kolektorach w ABC. Tych kierownic w nich można się pozbyć.

Jeśli padłby mi silnik, to swapowałbym R5 10V

to kolejna sprawa. Silniki V6 są w śmiesznych cenach. W razie W stary do śmietnika i nowy pod maskę. R5 ładnie gada, ale niewiele poza tym

Tak, tylko pisząc "nowy" nie masz na myśli "nowy" ale inny, też 20-to letni, też z przebiegiem 300 000+ kilometrów. To ja już wolę zrobić szlif, honowanie lub rozwiert, nowe pierścionki, panewki, obrobione gniazda zaworów, planowanko główek i wio dalej z niemalże NOWYM silnikiem....
Jak już coś grubego robi pod maską, to już konkretnie....

Czarne myśli masz, to są trwałe silniki, poza tym nie są tak wyeksploatowane jak 95% AEL-i
Miałem dwa ABC i poza wylewaniem z siebie oleju nie było z nimi problemów.

a gucio- nie wiedzieć czemu przy taki obszernym rynku powoli znikają z półek sklepowych komponenty, które pozwolą Ci taki full remont wykonać. Dla przykładu sprawdź takowe części dla ABZ.

poniżej 2000 obr to nawet S8/D2 którym miałem okazje sobie pojeździć jakoś specjalnie się nie zbiera więc gdzie tutaj V6, wykresy wykresami, jechałem dzisiaj z Gniezna ACK w budzie B5 z tym, że automat i trzeba go kręcić żeby jechał, wiadomo, że nie jak 4 garki ale nie jedzie tak fajnie z dołu jak V6 TDi, za to przy 3000 obr masz prawie 160km/h, ACK na trasie jest oszczędny ale tak jak wszyscy piszą weź to, które ma proste zdrowe nadwozie, co do silnika to patrz czy nie kuleje na wolnych bo uszczelki lubią padać, w ACK prędzej czy później będzie trzeba zrobić łańcuchy w głowicy bo będą dzwonić i czasem cewka się sypnie, przewody wn do ACK trochę droższe

No i kupiłem

AAH

Sam silnik. Wyjęty z Anglika B4 cabrio, z 1998, bez gaziora, z automatem.
Kompetny z pudłem filtra powietrza, przepływką, rozrusznikiem, alternatorem, kompresorem klimy, dwusekcyją pompą hydrauliczną, kolektorami wydechowymi (lambdy są!) wiązką i ECU.
Przed wyjęciem silnik był w aucie odpalony, popracował, posłuchałem co i jak..... i kupiłem.
Plan jest taki, aby sobie powoli w nim dłubać, bo troche spocony jest pod kolektorami wydechowymi oraz na dole - pójdą nowe uszczelki itp.
Mam obawy co do wykręcenia świec - wyglądają na baaaaardzo stare, a gniazda całe są pełne kurzo-brudo-syfu. Boję się je ruszać...
Jakieś dobre wskazówki na początek?

Zalać ropą albo penetratorem - kilka razy. Szkoda, że jak silnik był ciepły nie spróbowałeś - ja robiłem tak z aparatem zapłonowym. Silnik ciepły, spray do znieczulania kontuzji (10 PLN w aptece) spryskiwałem trzonek i odkręcałem. Podobnie ze świecami robię jak jest ryzyko urwania.

Bloku, czy Ty wiesz jak jest z dostępnością wszelkich nietypowych uszczelek do tego silnika? Np uszczelka w połowie wysokości kolektora ssącego. Chciałbym przepolerować kanały i warto taki kolektor otworzyć.

Aha, jak wyjąć listwę paliwową i wtryski? Rozpiąłem takie spinki w górnej części wtrysków, ale listwa nie chce się oddzielić od wtrysków, a wtryski nie chcą wyjść z dolotu. O czymś nie wiem?

Napisz konkretnie, o którą uszczelkę chodzi, to się sprawdzi.

Co do listwy - po odkręceniu śrub listwy całość powinna dać się wysunąć. Na początku będzie pewnie bardzo trudno, bo całość zapieczona. Wtryski siedzą na wcisk na oringach. Lepiej wyciągać całość razem z listwą (jest o co się zaprzeć), więc proponuję zapiąć spinki z powrotem i próbować ruszyć całość.