.: AUDI KLUB POLSKA :.

2 kolegów ma mazdy 6 od nowosci (roczniki 2008, 2010), jeden diesla drugi benzynke, obaj maja prawie 200 tys km nalatane i auta bezproblemowe. Na prawde przyjemne autka, jak dla mnie duzo lepsze od b8 jakosciowo.

BMW e90 po lifcie, no to zalezy co kto lubi, wg mnie bardzo fajne i ładne auto, trakcja świetna, prowadzi sie doskonale, wg mnie najlepszy wybór w tym segmencie.

A6c6 no to własnie jak sam piszesz - akcyza i rozrząd. No i to nie bedzie juz auto z lat 2008-2011 jak inne które rozwazasz. Tylko starsze, bardziej zużyte.

Takie A6 ani to szybkie, ani to oszczedne, taka wygodna kanapa. Wizualnie kwestia gustu.
Pali 15 litrów w miescie oferujac osiagi, delikatnie mówiąc slabe, a jak na swoje spalanie to bardzo slabe.
Pamietaj że A6 2.4 z napedem na 1 oś jesli ma automat to multitronic.
Nie było c6 2.4 quattro z automatem, jak quattro to tylko manual.

Zreszta 2.4 quattro to dosc rzadkie zestawienie, najwiecej jest zwykłych i to w biednych wersjach, które wnetrze maja nie lepsze i nie ladniejsze niz Twoje A4b5.

Ja gdybym brał auto w tej cenie dla siebie, i miało byc młode i bezawaryjne przede wszystkim to Accord lub Mazda 6. Ewentualnie jesli wazna jest przyjemność z jazdy, super trakcja to BMW e90.

Audi b8 to taki przecietniak, niby lepszy passat, ale w zasadzie to placisz za znaczek i prestiż.
A6c6 to nie kupisz sztuki ponizej 200 tys przebiegu, i to bedzie auto 10 letnie mniej wiecej, bedzie wymagac inwestycji. I jak dla mnie, nic w sobie nie ma wyjatkowego.
Moze wersja 2.4 quattro, jakby dorwac wypasioną i w super stanie ma jakis sens, (choc w 50 tys zł to może byc trudne lub nie możliwe) choc moim zdaniem bedziesz rozczarowany osiagami. Dzis byle compact z dieslekiem pod maską jest szybszy.
2 litrowe e90 jest szybsze w kazdym zakresie.

Do tego takie BMW w miescie Ci spali 7 litrów ropy, a Audi 15 litrów benzyny.

Nie wiem ile jezdzisz i na ile aspekt spalania jest wazny, ale takie c6 to paliwożłop obiektywnie patrzac.

nie da się pomóc nie czujesz motoryzacji tylko rocznik czujesz... jak to bywa kupisz jakiegoś kondona młodego potem sprzedasz za połowę ceny .
Ford mondeo, laguny, citroeny tam musisz szukać.

Moze przedmówca ma troche racji

ja staram sie jakos pomóc, bo jakies dwa lata temu przechodzilem podobne dylematy

Brałem pod uwage:
A4b8
A6c6
BMW e90
ew. mazda 6

Pojezdziłem troche kazdym z nich, poczytałem, podowiadywalem sie. Wybralem jak juz pisałem cos zupelnie innego.

Gdybym zas musiał wybierac sposród tych 4 modeli bo inne by nie istnialy to wybrałbym e90. A A6c6 byłoby chyba na ostatnim miejscu.

nie dokonca patrze na rocznik, ale no zmienic auto 15 letnie znow na 15 letnie, i miec mniej blisko 50 tys w kieszenie to troche nie moja filozofia, nie musi to byc auto bardzo mlode, ale juz troche wchodzace w ta nowsza ere motoryzacji, wlasnie takie mondeo czy laguna czy citroen wybitnie mi nie leza, dlatego ze to zwykle auta ktore zaraz poleca z cena w dol maskarycznie, z tym c6 macie racje, slabe osiagi i mega spalanie, ja ogolnie jezdze malo tak 10 tys rocznie, b5 srednio pali teraz pewnie z 10 litrow, i wolalbym juz raczej poza ten zakres nie wychodzic, Mazda to fajna alternatywa w sumie, wizualnie mi podchodzi, nad e90 trzeba sie zastanowic, wolalbym cos wiekszego dlatego ze mam teraz male dziecko, a w kombi e90 to juz dla mnie porazka wizualna, mocno tez sie zastanawialem nad insignia, ale co slysze o tym aucie, ze bardzo duzo awari pierdol, to jednak widac ze jakosc slaba i szkoda nerwow na ten samochod, np taka sztuka Mazdy bardzo fajna:

http://otomoto.pl/oferta/mazda-6-2-0-be ... ybvAR.html

No Mazda na pewno duzo lepsza niż Insygnia, to nie ma co porownywac.

Jesli chcesz auto młodsze, fajnie prowadzące się, a wieksze od e90, i nie boisz sie aut troche nietypowych w Polsce, to moge polecic Subaru Legacy. Można wybrac tez ladne kombi, dosc pakowne. Do tego swietny napęd 4x4 w standardzie. Takie Legacy wolałbym od a4b8 czy tym bardziej c6. Ale to juz kwestia wizualna co lubisz. Legacy mniejsze od Mazdy 6, ale wieksze od e90 i A4b5.

Spokojnie kupisz auto z polskiego salonu, od 1 własciciela, z malym przebiegiem. Brak jakichs powazniejszych wad wrodzonych (mowie o benzyniakach), diesla unikac jak diabeł swieconej wody.

No nie wiem może A4b7 z końca produkcji 1.8T quattro? Fajny samochód w sumie nie ma sie do czego przyczepic. Za 30-35 tys zł kupisz bardzo zdrową sztukę.

insignia ma jeszcze jedną wadę nadwaga. Czy ma 200km czy 300 to jest ślimak.
jak nie e90 to e60 3.0d bez DPFa i jeszcze zostanie na czarną godzinę.
Ta mazda ciekawe jak z rdzą u nich.

A4b7 tez oczywiscie rozwazane, w s-line i moze avant, 1.8T, w sumie fajne rodzinne auto, tylko jak ktos tu napisal ze zmieniajac na b8 duzo sie nie polepszy sobie, to zmieniajac na b7 to praktycznie zadna roznica no silnik jedynie i ze troszke wiecej miejsca, ale w sumie co wiecej trzeba, jezdzac jeszcze 10 tys rocznie

Zmieniajac na b7 quattro troche sobie poprawisz, aczkolwiek nie będzie szału.

No jest troche wygodniejsze, szybsze, lepiej wyposazone od Twojego, nieco wiecej miejsca.
Nie wiem czy w swoim masz quattro, jesli nie masz, to naped 4x4 bedzie najlepszym plusem wyboru b7.

Znowu b8 z podstawowym silnikiem to tez nie jest jakies cudo, tyle ze stylistyka nowoczesna, ale wersja 2.0tdi z napędem na przód to na serio taki passat tyle ze ladniejszy, to samo 1.8TFSI.

Dzisiaj rozsadni ludzie zmieniajac auto na 5-10 lat nowsze nie zastanawiaja sie ile mogą sobie poprawic.... tylko jakie auto i jaka wersje wybrac, zeby jak najmniej sobie pogorszyc i miec jak najmniej usterek i jak najmniejsze wydatki.

Druga sprawa że budzet jest taki ni w piec ni w dziewiec. Za duzo kasy na słabe i stare auto, a za mało na cos na prawde super i bardzo swierzego.
Ja bym kupił za 30-35 tys zł b7 i sie cieszył jazda 1.8T, quattro i dobrym wypasem.

Druga sprawa -sprawdz sobie e90 na żywo. Najlepiej wersje z fotelami sportowymi. Jesli nie masz 190cm i wiecej lub 120kg, bedzie Ci wygodnie w tym aucie. Jesli masz jedno dziecko i nie wozisz non stop ekipy 4-5 osob doroslych, to wystarczy, moim zdaniem.

Do tego wersja bogato wyposazona, ze skórą dużą nawigacja, sportsitze w środku jest bardzo ładna. Oczywiscie moim zdaniem. Poliftowe e90 to dopracowany model, który dzieki temu ze jest już nastepca na rynku da sie kupic za rozsądne pieniadze.

100% myslisz jak ja b7 wlasnie malo co sobie poprawie, za niewiele wiecej juz mam b8 wlasnie z duzo ladniejsza nowoczesna stylistyka, tylko te silniki nieszczesne, tak jak mowisze budzet ani w lewo ani w prawo, jakbym mogl wiecej dac to bym kupil b8 po lifcie z poprawiona benzyna i bylby spokoj, a jakbym mogl wydac max 30 tys to bym b7 wzial i tyle, w b5 nie mam quattro, mam wersje sedan, chyba musze sie przymierzyc do tego e90, mam mozliwosc na spokojnie obejzec takie auto ale przed liftem, ale to bez znaczenia

wydaje mi sie jednak ze poszukam b8 w 2.0 tdi, ewentualnie dpf sie wytnie, uzytkuje ktos takiego diesla przy malych przebiegach?

Auta szukałem dla zony bo nam sie drugie dziecko urodziło. Przeszedłem przez jette 6gen passata c7 generalnie szukałem sensownego sedana z bagażnikiem 500 litrów. A4B8 kupiłem dlatego ze pojawiło sie 50 km odemnie z niskim sprawdzonym przebiegiem za niecałe 50 tys. Różnica miedzy b6,b7 a b8 stylistycznie przepaść jeśli chodzi o wnętrze. Wybrałem audi ze względu na wykończenie jest to cenowo obok passata ale materiały przyjemniejsze. Idąc myśleniem kolegów to dało by sie kupić jakieś nowe Renault w salonie w bliskiej kasie.

Ja bym zaproponował coś kompletnie innego od wcześniej podanych aut, czyli Lexusa. Konkurencją dla A4 jest IS, o ile się nie mylę ma tylny napęd i są w nich mocne silniki też. Technicznie Toyota, więc zasadniczo nie powinno być kłopotów z takim samochodem.

Generalnie nie każdy chce starsze auto. Za te pieniądze osobiście patrzyłem jeszcze na accord da sie za 50 kupić ładna sztukę. Co do aut nowe auta maja gps multimedia Bluetooth do obsługi tel itd po tygodniu jazdy po Europie BMW f10 wiem ze to sa gadżety ale znacznie umilają życie a jak ktoś długo siedzi za kołkiem to ułatwiają je znacznie. toyoty bym nie wziął nawet za darmo to taka japońska skoda ani komfort ani osiągi tyle ze sie nie psuje jak reszta współczesnych aut.

Kolega jezdzi 10-15 tys km rocznie. Czyli kilka kilometrów do pracy i z powrotem. Rzeczywiscie bloototh jest niezbędny

Zgadzam sie ze NIEKTÓRE gadzety umilaja zycie. Ale auto nad jakim kolega sie zastanawia, czyli A4b8 nie jest jakos bardzo wypchane. Zwykle wersje 2.0 TDI, 1.8TFSI o jakich mysli załozyciel tematu to w 99% niemal golasy.

F10 to auto nowsze niz b8 i innej klasy, które nota bene, w podstawowej wersji tez nie jest jakies wypasione.
W podstawie nie ma nawet skóry i xenonów, rzeczy które mam w 17 letnim BMW e39.

Ludzie slepo gonią za nowosciami, bo nowy model, bo chca sie pokazac. Takie F10 2.0d w manualu (95% tych aut na rynku) to nie jest zadne MEGA auto. Raptem troche wygodniejsze i ladniejsze Mondeo. Poza tym ze fajnie wyglada. Choc dla mnie lepiej wyglada idealnie zadbane e38 i e39

Starsze auto tez mozna kupic wypasione. Nawet w e39 montowali np. webasto uruchamiane z pilota.
Multimedia? Telewizje tez mam fabryczną w swoim e39. Zaden mega wynalazek. Rzecz zupełnie zbędna w aucie moim zdaniem.

Fabryczna nawigacja? Moze w jakichs super autach w wysokich wersjach jest MEGA. W e60 czy innych autach z tych czasów, to zwykły smartfon za 200zł ma lepszą nawigacje. Mialem Peugeota 607 w prawdziwej full opcji 2009 rok. Nawigacja strasznie słaba. A jako opcja, w polaczeniu z systemem naglosnieniowym JBL kosztowala jako dodatek w nowym aucie 15 tys zł!

Nie jestem bezkrytycznym fanem starszych aut, miałem tez nowsze i mam porównanie.

Moim zdaniem wiecej myslenia samodzielnego, a mniej gonienia za nowosciami. Nie zawsze nowsze = lepsze.
W motoryzacji jest czesto odwrotnie!!!

oczywiscie kazdy ma swoje spojrzenie, ale warto poznac uwagi i tok myslenia innych by wyciagnac własne wnioski.

Ja kiedys tez goniłem za nowosciami i chcieł ma auta nowsze nowsze nowsze. Nie zawsze to ma sens.

Jeździłem akurat f10 w skórze automacie i dobrze wyposażonym. Utrzymane starsze auta mają urok takie jak e39. Ale takich na allegro czy otomoto nie ma. Głowiny problem nowych aut to jest to że nie klepią do nich zamienników jeszcze i rynek wtórny części nie umożliwa naprawa w rozsądnym pułapie często jest się skazanym na aso i 4 krotne przepłacanie. Ale decyzja należy zawsze do kupującego.

do pracy akurat nie dojezdzam tym autem, jezdze dostawczakiem caly tydzien, osobowka tylko cywilnie, wiec dlatego male przebiegi robie takim samochodem, i jak wkoncu z tym dieslem 2.0 CR, uzytkuje ktos na krotkich dystansach?

Cr podobno daje radę u nas a4 robi max 4 km do przedszkola i 2 do zony pracy wiec przebieg żaden dlatego wybrałem benzynę. Jeśli koniecznie chcesz ropę to podobno te cr nie sa takie złe jak te przed 2008r

widze ze masz 1.8 tfsi, jak u Ciebie z braniem oleju? jaki masz przebieg? ile km masz wersje?

160 koni 69 tys km na liczniku i oleju nie łyka jak narazie, sprawdzam bagnetem ale przejechane 3tys km w 3 miesiące wiec żadne doświadczenia dupowoz do przedszkola i pracy dla zony. Czasem skocze nim do roboty raz na miech 100km i raz zrobiłem Poznań 550 w jedna strone połowa po autostradzie 180km/h

Masz maly przebieg wiec moze jeszcze zacznie lykac, albo masz szczescie i nie bedzie nadmiernego problemu

Kurde a jak nie zacznie, trzeba będzie wymyśleć nową legendarną usterkę tych silników....
Każde auto to może być parch, to zależy kto jak dba, na jakich częściach serwisuje i do czego auta używa. Nawet jeśli przyjdzie zrobić stage 1 czy stage 2 poza aso nie musi to kosztować 10 tys. Jak z każdym używanym autem może się okazać że było cofnięte np i strzeli pasek potłucze zawory. Potem rodzą się legendy że rozrząd w modelu silnika do dupy bo dwóch czy trzech asów ściagneło turasa z magicznym przebiegiem 168 tys (3 razy więcej nalatane) i przy takim przebiegu silniki to szmelc niesie się wieść po forach. Co 10 tys wymieniam olej i filtry olej kupuje motula i filtry z górnej półki nie najdroższe ale i nie najtańsze. I auta się toczą. Jeśli usterki serwisuje się na bierząco to nie ma powaznych awarii ale wiele osób kupi z 4 ręki gdzie 2 ostatnij jeżdziło póki nie stanął i rodzą się historie o 3l oleju na 1000 km