.: AUDI KLUB POLSKA :.

Macie poparcie w cyfrach...też to przechodziłem choć zaworki olejowe jeszcze mnie czekają. Choć na tą chwilę nie wiem co przyniesie jutro w kwestii S6 - po wyjściu dziewczyn ze szpitala się okaże czy nie pójdzie świat.

Co tu dużo gadać. W lipcu stuknie dwa lata u mnie mojej S6, suma na serwis i niekompetentnych majstrów prawie pięciocyfrowa.
Heh, Bloku i Drookash znają temat

drookash i co się zmieniło po tych zabiegach w pracy Twojej s6?
ernieball tak jak pisałem wczesniej, niekompetentni majstrowie są sprawcą największych wydadków w naszych s6kach. Znaleźć kogoś kto ogarnia te auta graniczy z cudem

Oczywiście, że tak. Połowa tej kwoty wydana niepotrzebnie.
To nie 32V niestety, 40V jest bardziej wymagająca głównie przez zmienne fazy rozrządu i osprzęt z tym związany.
Większość nawet polecanych majstrów to niestety tzw. "wymieniacze", pół biedy jak robią to zgodnie ze sztuką bo gorzej jak trafisz na takich jak "zemsta silikonu".
Palcem nie będę pokazywał ale nawet renomowany warsztat od Audi naciągnął mnie na spore i niepotrzebne koszty w mojej S6.

Czyli z tego jak Panowie piszecie autko jest wdzieczne jak sie dba.
Ehhh teraz tylko trafic jakies fajne autko....

http://www.mobile.de/pl/Samochod/Audi-S ... 94731.html
MAsz tu ładną stukę.

very nice i very najs cena i ma LPG

to very szybko dzwoń i jedź panie, bo wiem ze już się na nią kolega czai.

ja się z niemieckiego lpg nie cieszyłem. Więcej zachodu jak założyć samemu.

To jest holender. Z gazem może być różnie pod względem serwisu jak i montażu wlewu. Cenowo wychodzi tanio bo w Holandii pozbywają się dużych silników (podatki podnieśli i się coraz mniej opłaca trzymać takie potwory). Sprawdź historie serwisową i stan mechaniczny - to najważniejsze!

No i masz bardzo zdrową sztuke, a nie jak te strupy przeciętne z allegro.
Warto uswiadamiac ludziom ile kosztuje eksploatacja eSki na odpowiednim poziomie.
I ile kasy warto miec w zapasie na zwykle naprawy (silnik/skrzynia)... po przesiadce ze zwykłych modeli, to dla wielu bedzie mega szok!!!

Realnie patrząc kupując sztukę z zachodu i chcąc nią dłużej jeździć trzeba mieć na pakiet startowy około 4tyś nie mówiąc już o ewentualnych niedomagań skrzyni. Mowa oczywiście o rozrządzie, olejach, płynach i olejach w dyfrach.

To ja kupisz bardzo zdrową sztuke.
W 90% od razu po zakupie, albo niedługo trzeba do tej listy dolozyc: hamulce, opony, elementy zawieszenia i mnóstwo innych pierdołek.

Możliwości są dwie
Auto świeżo sprowadzone to albo mechanicznie totalny szrot, który nie miał szans na przejście badań technicznych, druga to rozbite, czasem mocno czasem lekko ale zawsze stuknięte.
W pierwszym przypadku - koszty reanimacji będą na poziomie 10-15k w pierwszym roku żeby dało się tym jeździć, a po kolejnych 10 będzie można zacząć jeździć z prędkościami do jakich to auto zostało zbudowane.
W drugim - może być że jeździć można od razu - pytanie czy nie cały czas lekkim bokiem
BTW - moje S6 jest do wzięcia

Na co zmiana? RS6c5 ?

Kiedys bardzo marzylem o S6 w budzie c5....

Frolik... miałeś szansę Wiesz przecież do kogo kupiłem swoją
Zaraz wpadnie Spanky i powie że cyframi straszymy. Niestety taka prawda z tymi S6, że 3/4 z nich to szroty i by osiągnąć to do czego zbudowano eski trzeba lekko wsadzić 10k... Ja już chyba za dobiję do tej kwoty... a jeszcze amorki by się przydały
Znam jedynie garstkę ludzi którzy wsadzają by mieć oryginał / serię+. Inni... kupują, poupalają i sprzedają dalej by męczył się kolejny...

Ja przez ostatnie lata miałem dużo szybsze auto, przy którym Wasze S6 (z całym szacunkiem dla tych, jakże fajnych, aut) to powolne dupowozy. Dwa tygodnie temu moje M5 pojechało do Gdańska - pierwszy oglądajcy kupili, auto nie było nawet nigdzie ogłaszane

Ja do S6 - realnie - przymierzałem sie jakies 4 lata temu. Wtedy wybrałem M5 - przykro mi, eSki są powolne a na zdrowe RS nie było mnie stać...

Nota bene Mariusz od którego kupiłes S6, wrócil do marki Audi. Ostatnio kupił A6c7.

Sorry za szeroki off-top

Ale żeby pozostac w temacie Audi - szukam 80 quattro, w fajnym stanie i sensownej cenie. Jako codzienny dupowóz.

M5 fajna zabawka ale jak nie ma śniegu/lodu, w takich warunkach wygrywa niestety S6.
Co nie zmienia faktu, że na suchym ewentualnie po deszczu M5 wymiata.
Jest jeszcze jedno stare, niedrogie audi które M5 objedzie - podrobione S4B5.

M5 e39 było fajne do czasu gdy się okazało że ...
zadbane M5 idzie tak jak 335d po mocnym programie i bez dpf'a
tylko tyle zrobione w 335d, a można więcej

w tym momencie niestety M5 wiele straciło w moich oczach

Frolik, a jak wyglądały próby depnięcia w deszczowe dni ?

Skoro juz rozwijamy offtop, to spoko.

W deszczowe dni trakcji nie ma wogóle, to auto tylko na dobrą pogodę.

Tak, pomodzone 335d, a nawet 335i mają osiagi podobne. Choc w M5 sa inne rzeczy tez bardzo wazne, ktorych nie maja 335 - klimat, dzwiek V8, manual, swietne hamulce itp...
Patrzac typowo uzytkowo, to rzeczywiscie 335d nawet lepsze, bo daje podobne osiagi a pali duzo mniej.
Tyle ze 335d tanieją, a eMki drozeja. Dobra lokata jakby co, wedlug mnie.


Powiem wiecej: ja pomodzonym 80 4.2 wolnossakiem i to AEC osiągałem powtarzalne 5,2 do setki. Do setki ten stary rumpel szedł łeb w łeb z M5 w zasadzie. 100-200 km/h to juz M5 szybsze.
Fakt że w 80 miałem shamowane 340 KM, a auto jest sporo lżejsze od M5.
Na mokrym przewaga Audi jasna i oczywista.

Tylko że Audi, szczegolnie te v6/v8 mają tragiczne wywazenie. Silnik wysunięty duzo do przodu, wszystko psuje. Fatalny rozkład mas. Strasznie ryją przodem. Do wyscigów na prostą, to trudno o lepsze auto. Ale zakręty, składanie sie w zakrętach, to tu jest najwieksza przewaga BMW. BMW nawet z ciezkim V8 pod maska (nie mowiac o R6) prowadzi sie zupełnie, zupełnie inaczej.

Wszystkie te auta jednak bardzo fajne, i kazdemu życzę by choc jakis czas mógł posiadac i cieszyc sie którymś z nich...


Wracajac do wątku stricte BMW: w czasach gdy ja kupowałem swoje M5 to za zdrową sztukę dałem 45 tys zł. A 335i/335d kosztowały po 90-100 tys zł. Więc dla mnie po prostu nie były osiagalne.

Dzis domniemuje ze są sporo tansze (choc nie znam cen). No za 40-50 tys takiego auta raczej zdrowego sie nie kupi, a co tu jeszcze mówic o modyfikacjach. A eMke za tyle sie kupi, choc tez na rynku malo zdrowych sztuk.
Strasznie staniały M5 e60, poleciały na cenach okrutnie przez ostatnie lata. To wina złej opinii.

Za to wysmiewane i pogardzane M3 e36, pogardzane za wyglad i rodowód wywodzący sie z plebejskiego e36.... mocno poszly do góry. Dorownują juz cenom M5 e39. A pare lat temu zdrowe sztuki dało sie za 25 tys zł wyrwac...