.: AUDI KLUB POLSKA :.

Ja, ze swoją Vectrą B, miałem więcej szczęścia, bo wymiana uszczelki pod kolektorem wylotowym pomogła. Wymiana popychaczy (16 szt.) nie za bardzo mi się uśmiechała. Efekty miałem jak u Ciebie. P.S. Z 8 szpilek, 4 były urwane.

P.S. Polecam starego mechanika, który na słuch prawdę Ci powie....

Stojący pierścień daje głuchy dudniacy odgłos czy zimny czy ciepły silnik, panewka w główce korbowodu ewentualnie sworzeń na rozgrzanym silniku będzie delikatnie cichła ale nie całkiem. Co do sworznia to pytanie do bardziej doświadczonych kolegów - prasowany jest na zimno czy na gorąco, jak jest zabezpieczany? Może franca za bardzo pływa, wysówa się z tłoka i daje taki pogłos?

a czy przypadkiem silnik abt nie ma vacumpompki przykreconej do glowicy? ona potrafi czasem tak chałasować:)

P.S. odnosnie kolektorow wydechowych, to warto im sie przyjzec bo potrafią czasem pęc i przez szczelinke spaliny wydają dzwięk, wlasnie tak jakby cykanie/stukanie. Poza tym przed zalozeniem nowych uszczeleczek pod kolektor warto sprawdzić jak wygląda głowica w tych miejscach... jako przyklad podam moj stary silnik, przedmuchiwalo mi przez uszczelke pod kolektor przy 1szym cylindrze i przez dluzszy czas az przypaliło aluminium (wyczuwalny rowek) i wymiana uszczeleczki tez tego nie uszczelni.

Ba, chciałbym, żeby to była Vacu, niestety w ABT jej nie ma. Głowica przy kolektorze była czyściutka, przedmuch poszedł po drugiej stronie.
Mlenio, z tego co widziałem w mądrych knigach to sworzeń nie może się wysunąć jest zabezpieczony pierścieniem (no chyba, że pierścionek szlag trafił), ale nawet jeśli, to faktycznie długo bym tak nie pojeździł, a ja już z tym stukiem zrobiłem ponad tysiąc km i nic się nie dzieje na razie. Oleju nie chla, spalanie w normie, odpala bez problemu, nie dymi, mocy też mu raczej nie ubywa, a ciśnienie oleju jest książkowe. Zastanawiam się nad samym zaworem jego gniazdem i sprężyną, czy aby tu nie leży problem. Mam nadzieję, że już niedługo to sprawzę bo w piątek jadę do Opola do zaprzyjaźnionego warsztatu zwalać głowicę. Mechaniorom na miejscu już nie wierzę .

Do jakiego mechanika w Opolu? Mnie rowniez cos postukuje przy odpaleniu wiec z zainteresowaniem przeczytalem watek. Jestem czesto w opolu wiec moze i ja pojawie sie u tego mechanika.

Boss, mam tam znajomego, który z kolei ma jakiegoś bardzo dobrego fachowca, ja jeszcze go na oczy nie widziałem, ale ponoć jest bardzo dobry. Plany mam takie, że głowicę zwalimy sami, a ewentualną jej naprawę (jeśli będzie niezbędna) powierzymy właśnie temu gościowi. Natomiast jeśli okaże się, że to nie w głowicy, to całe autko powędruje do fachowca. Jak wrócę to zdam relację. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze.

A czemu tylko popychacze? Jak jezdzony od lat na gazie to na bank wyjarane gniazda, zawor dochodzi znacznie wyzej niz powinien, do tego prowadnice... Sama zmiana szklanek nic nie da. Kompletny remot glowicy i nic wiecej.... Pozdrawiam

Witam.
No i Panie i Panowie, niestety zagadka nie rozwiązana.
Po zwaleniu głowicy okazało się, że jest ona w prawie idealnym stanie, jedynie na 2 (stukającym) i 4 cylindrze przylgnie zaworów miały delikatne ślady zużycia. Głowica została wymyta, zabielona, gniazda i zawory wypolerowane, wymienione uszczelniacze, sprawdzona szczelność. Facet, który to robił, stwierdził, że głowica poza uszczelniaczami była (jak na 180 tys.) w idealnej kondycji i na pewno stuk nie pochodził od niej. No dobra złożyliśmy wszystko do kupy i jeszcze raz zmierzyliśmy sprężanie, które zarówno przed jak i po całej operacji było równe po 11 atm (na zimnym silniku), jedynie na 3 trochę dłużej (o dwa obroty rozrusznika) dobijał do 11 atm. Dodam, że gładzie cylindrów są super, nawet widać jeszcze ślady po honowaniu , żadnych rantów, rys itp. W zasadzie wyklucza to problemy z pierścieniem (przynajmniej moim zdaniem, jeśli się mylę to proszę o sprostowanie). Zanim przystąpiliśmy do składania, próbowaliśmy za pomocą stetoskopu wysłuchać czy nie ma luzu na sworzniach i panewkach, ruszając wałem dość energicznie w obie strony - żadnych objawów na to wskazujących. Przy składaniu okazało się, że rozrząd był przestawiony o jeden ząbek w kierunku opóźnienia tłoków względem zaworów, co oczywiście skorygowaliśmy. Mechanior (dwa tyg. temu) przy wymianie paska poszedł na łatwiznę i nie ustawiał go na znaki fabryczne tylko namalował swoje .
Tym razem, zalaliśmy silnik Castrolem Magnatec 10w40 (ze względu na to, że widząc stan silnika, doszliśmy do wniosku, że na pewno mu to nie zaszkodzi).
Po odpaleniu okazało się, że stuk występuje w dalszym ciągu, ale cichnie dużo szybciej i po rozgrzaniu do nominalnej temp. praktycznie już go nie słychać. Generalnie silnik po rozgrzaniu chodzi praktycznie idealnie.
Reasumując: głowica ok., sprężanie (a w związku z tym pierścionki) ok., ciśnienie oleju ok., pali normalnie (9,2 l/100 LPG w trasie), moc w normie. Dołu nie rozbieraliśmy obawiając się o naruszenie panewek (wiadomo, że potem już nigdy się nie ułożą tak samo).
Pytanie brzmi:
1. Czy dłuższa jazda (ok. 2000 km) z przestawionym rozrządem o jeden ząbek, mogła spowodować uszkodzenie nowego popychacza (w taki sposób, że teraz nie trzyma ciśnienia oleju i nie kasuje luzu od razu)?
2. Czy w tej sytuacji przyczyną może być niewielki luz (poprzeczny) sworznia tłoka i czy jeśli to luz sworznia to czy się tym przejmować?
3. Dlaczego po zalaniu półsyntetykiem stuk szybciej się wycisza?
Sorry za przydługi post, ale chciałem wszystko opisać w miarę dokładnie, żeby nie było wątpliwości. A trochę wstyd wyjeżdżać spod bloku rano
RobertKar - gazunek to ona ma od 2 tyg. .

Witam.
Sytuacja częściowo się wyjaśniła. Po doprowadzeniu wszystkiego do porządku przy sprawdzaniu zapłonu okazało się, że jeszcze zapłon był solidnie przestawiony (wcześniej nie miałem jak sprawdzić). Teraz już stuk wycisza się dosyć szybko (0,5 - 1 min) i potem słychać już tylko delikatne klepanie popychaczy. Zastanawiam się tylko czy panewki i sworznie mocno dostały po d... bo nie wiem czy to "mój" mechanior sp... ten rozrząd czy może jeszcze niemiec tak jeździł. Trochę mnie to niepokoi, bo ten stuk (krótki, bo krótki) jest dość silny. W każdym razie autko nareszcie dostało wigoru, pracuje cicho, ładnie się wkręca i nareszcie mogę być happy.
Tak więc wniosek jest taki, albo patrzeć na ręce mechanikom (nie zawsze się da), albo robić samemu (też nie wszystko się da), bo ja już chyba żadnemu mechaniorowi nie uwierzę, jak nie zobaczę co i jak robi.

Wycisza sie szybciej na półsyntetyku, bo jest gęstszy - pompa szybciej daje ciśnienie wypełniające popychacze. Generalnie te silniki zasze - nawet calkiem zdrowe - leciutko cykają.
Zawory, sworznie pompy podcisnieniowej etc..

Scob, czy aby na pewno półsyntetyk jest gęstszy jak jest zimny Wydaje mi się, że jest odwrotnie tzn. zimno - minerał gęstszy, gorąco - minerał rzadszy od półsyntetyka. Czyli idąc Twoim tropem to półsyntetyk lepiej przy zimnym silniku przeciska się przez kanały olejowe i szybciej dociera we wszystkie zakamarki.
Pytanie pozostaje aktualne czy dłuższa eksploatacja z przestawionym zapłonem (za wczesny) mogło narobić bałaganu.

Sorry.. nei doczytalem.. zdawalo mi sie ze nastapila przesiadka z syntetyka na pół-...

Jeśli chodzi o zapłon - niekoniecznie, no chyba ze długotrwale tak jezdzony.. gorzej jeśłi był rozrząd zle ustawiony..

No właśnie Scob, było tak, że wał korbowy był opóźniony w stosunku do zaworów i zapłonu o jeden lub dwa ząbki, niestety nie wiem, czy niemiec tak już jeździł, czy "mój" mech. to spartolił. Jeśli jeździł tak niemiec to nie wiem jak długo, jeśli mech. to jakieś 2000 tak jeździłem. I co Ty na to.

Danek - ponowie pytanie: U jakiego mechanika byles w Opolu? Jest to o tyle wazne ze wymieniam teraz olej i jak nie ustanie stukanie to musze wybrac sie do jakiegos DOBREGO mechanika. Jeden z ogladajacych mech. stwierdzil ze pukanie to popychacz. Olej chce wymienic teraz na polsyntetyk. Do tej pory autko jezdzilo na Castrolu 10w60, ostatnio zmienilem na AGIP'a 5w50. Teraz jeden gosciu doradzil aby zalac Mobilem 15w40. Co myslicie o proponowanej zmianie oleju na Mobila?

Boss, więc tak. Ten mechanik to ponoć najlepszy facet od głowic w Opolu. Robią to od trzech pokoleń i szykuje się 4 . Nazywa się Szaforz i ma swój warsztat niedaleko jakiegoś kościoła. W niedzielę będę mógł Ci podać bliższe namiary na niego, bo niestety nazwy ulicy nie znam. Ale on robi tylko silniki, tzn. np. zawozisz do niego gołą głowicę, a on ją doprowadza do porządku. Nie jest drogi (tak myślę), za planowanie, wymianę uszczelniaczy, docieranie zaworów i gniazd, mycie i sprawdzenie szczelności wziął 180 pln. Z tym, że u mnie to nic nie pomogło. Okazało się, że stuk był wynikiem perzegrzanego kiedyś silnika i w związku z tym przytarciem tłoków (najmocniej 3). Na szczęście cylindry nie były mocno "drapnięte" i skończyło się na wymianie tłoków z korbowodami na używki, oraz pierścieni i panewek korbowodowych. Popychacze miałem wymienione wcześniej. Teraz stuku już nie ma, ale mój mechanik (na miejscu w Ostrołęce), który mi robił dół mówi, że wg. niego ten mój rozrząd pracuje dosyć głośno jak na nowe popychacze. A co do przesiadki na gęstszy olej to jeśli Ci trzyma ciśnienie i nie żłopie za bardzo to ja bym nie lał minerała. Ja teraz mam zalany Castrol 10W40.

Dzieki za info. Ja nie bede lal minerala. Ten mobil to polsyntetyk. Cisnienie mi trzyma dobrze tylko to stukanie jednego popychacza. Pytam o tego mechanika poniewaz ze wszystkimi samochodami jezdze do faceta pod opolem. Robi sprawnie, szybko i w miare tanio. Kiedys pracowal pare lat w Niemieckim serwisie VW Audi. Jak sie jedzie z opola do turawy- kierunek kluczbork. On zajmuje sie tylko Audi i VW. Wiec myslalem ze to ten sam. Ale informacje ze ten "Twoj" robi tylko silniki to zanotowalem. Moze kiedys bedzie potrzebny taki specjalista - oby nie .
Z tym polsyntetykiem to chodzi o wyczyszczenie silnika. Ten mechanik powiedzial tak. Zalac polsyntetykiem. Po pierwsze zobaczymy jak sie popychacz zachowa a dwa to jest tanszy i jak sie wymieni po 6000 to mniej bedzie kosztowac. Potem zaleje spowrotem AGIP'em. Na marginesie mam pytanie na temat oleji LOTOS. Czytalem ze sa coraz lepsze. Normy wszystkie maja spelnione nawet z nadwyzka. Wiec moze przetestowac jakis loto. Co sadzicie?

Hmm, to ciekawe co piszesz o tym mechaniku, bo ten od silników to też gdzieś już na obrzeżach Opola, tylko z drugiej strony chyba , a będąc w Opolu noclegowałem się właśnie w Turawie, a autko robiłem w Ozimku u kumpla.
Boss, szczerze mówiąc to nie słyszałem o półsyntetyku 15W40 Mobila . Jeśli chodzi o popychacze, to radziłbym wymienić wszystkie od razu, bo teraz ten, a za miesiąc-dwa kolejny i robota od nowa. Jak zaczyna jeden pukać, to przeważnie zaraz się odezwą następne, jak zrobisz wszystkie to Masz z czapki na następne 200 kkm.

Przepraszam najmocniej za zamieszanie. Zle wpisalem. 10w40 ma byc lany. To polsyntetyk. Nie nalalbym minerala do mojego autka - zadnego. Staram sie tak dbac o silniki aby nie trzeba bylo przechodzic na mineral.